Zainteresowanie jest, ale nie ma żadnych deklaracji i na razie nikt nie chce inwestować na terenach stoczniowych w Szczecinie - przyznaje Marek Tałasiewicz. Przewodniczący sejmiku zachodniopomorskiego komentuje w ten sposób spotkanie, na którym Towarzystwo Finansowe Silesia zaprezentowało wstępne koncepcje zagospodarowania stoczni.
Kilka dni temu obecny właściciel dawnego zakładu poinformował, że aż 70 firm jest zainteresowanych inwestowaniem na terenach postoczniowych. Tałasiewicz potwierdził, że ma informacje o przedsiębiorcach, którzy je oglądali. Dodaje też, że są oni przedstawicielami różnych branż.
Przewodniczący sejmiku przypomniał również, że cały czas poszukiwany jest inwestor, który zadeklaruje, że jego działalność nie będzie obciążać budżetu państwa. - Niech ktoś przedstawi wiarygodny plan biznesowy, z którego będzie wynikało, że za 5 lat ta działalność będzie prowadzona bez straty - tłumaczył Tałasiewicz.
Według wstępnych propozycji Silesii, najlepszym rozwiązaniem dla terenów po dawnej stoczni będzie zagospodarowanie ich przez dwóch dużych inwestorów i kilkunastu mniejszych.
Specjalna sesja o stoczni odbędzie się jutro.
Grzegorz Gibas
USD
EUR
CHF
GBP