Czy ARP może kupić teren po stoczni?

Poza doniesieniami mediów, nie ma żadnego potwierdzenia, że Komisja Europejska zgodziła się na kupno terenów Stoczni Szczecińskiej przez Agencję Rozwoju Przemysłu - mówi stoczniowa Solidarność.

Polska Agencja Prasowa poinformowała, że Komisja jest skłonna zgodzić się na taką operację. Związkowcy twierdzą jednak, że gdyby polski rząd otrzymał zielone światło dla przejęcia stoczni przez ARP i włączenia jej do specjalnej strefy ekonomicznej to przetarg zostałby przyspieszony. - Nie ma oficjalnego komunikatu delegacji rządowej, przynajmniej ja nie znam takiego komunikatu. Natomiast gdyby takie porozumienie było, logicznym byłoby, aby odbywało się to w przyspieszonym tempie. Przecież szkoda marnować czas i odkładać przejęcie majątku do listopada - mówi Krzysztof Fidura z Solidarności Stoczni Szczecińskiej.

Krzysztof Fidura przypomniał, że przejęcie stoczni przez specjalną strefę ekonomiczną w Mielcu nie rozwiązuje od razu problemu stoczni. Brak jest informacji na temat inwestorów chętnych prowadzić produkcję na terenach stoczniowych. - To też ma wpływ na to, że nie warto odkładać tego do listopada. Strefa potrzebuje czasu, żeby majątek przejąć, ale potrzeba też czasu, żeby zainteresować majątkiem inwestorów. Ten czas jest tylko do końca pierwszego kwartału przyszłego roku, a jeszcze przekładamy to na odległe terminy. Być może w tym wszystkim jakąś rolę odgrywają wybory, które mamy przed sobą - zastanawia się Fidura.

Stocznia Szczecińska nie pracuje od roku. Utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej na terenach stoczniowych oznaczać będzie, że w Szczecinie nie będzie budować się statków, bo firmy które korzystają z preferencji specjalnych stref ekonomicznych nie mogą prowadzić produkcji okrętowej.

Grzegorz Gibas{jathumbnail off}