Bez Polaków na afrykańskich wodach?

25 września 2012 r. Rada Unii Europejskiej ds. Rolnictwa i Rybołówstwa zbierze się, aby zdecydować o ratyfikacji nowego protokołu do porozumienia partnerskiego o rybołówstwie pomiędzy UE a Mauretanią. KE od jesieni 2011 r. prowadziła w imieniu państw członkowskich Unii negocjacje z Mauretanią, mające na celu podpisanie nowego protokołu, określającego liczbę ryby do odłowienia, warunki techniczne połowów oraz opłaty, wnoszone przez Unię i przez rybaków.

Teoretycznie, protokół ma ustanowić zasady prowadzenia połowów przez europejską, w tym polską, flotę rybacką na wodach wyłącznej strefy ekonomicznej Mauretanii. W praktyce, uzgodnione przez Komisję Europejską warunki techniczne uniemożliwiają łowienie ryb.

Do początku bieżącego roku na wodach Mauretanii poławiały dwa statki pod polską banderą. W wyniku wyczerpania dostępnych licencji połowowych, armatorzy zostali zmuszeni do opuszczenia tego akwenu.

Pomimo negatywnego stanowiska rybaków i państw członkowskich, w tym Polski, Komisja wynegocjowała bardzo niekorzystny dla nas protokół. Został parafowany w Nawakszut, 26 lipca 2012 r. i oczekuje teraz ratyfikacji przez Radę UE i Europarlament.

W zgodnej ocenie wszystkich organizacji rybackich UE, protokół ten uniemożliwia połowy i spowoduje w praktyce konieczność szukania innych łowisk. Jednocześnie, niezależnie od liczby łowionych ryb, Unia będzie płaciła rządowi mauretańskiemu 70 mln euro rocznie – co stanowi marnotrawienie ogromnych pieniędzy podatnika.

Sytuację polskiej floty pogarsza fakt, że zablokowane są połowy na wodach marokańskich. Przyczyną jest opór Europarlamentu, wynikający z ideologicznego sprzeciwu wobec zajęcia przez Maroko terenu Sahary Zachodniej.