Prawo, polityka

Z dr. inż. kpt. ż.w. Andrzejem Królikowskim, dyrektorem Urzędu Morskiego w Gdyni, rozmawia Łukasz Kłos.

Panie dyrektorze, samorządowcy znad Zatoki Puckiej alarmują, że w nowych planach ochronnych Natura 2000 chcecie zamknąć Zatokę Pucką dla rybołówstwa. To jak to jest w końcu?
- Doprawdy nie wiem, skąd te nieporozumienia. Ci, którzy mówią dziś o zamykaniu zatoki dla rybaków, odnoszą się do jakichś początkowych etapów rozmów. Przyznaję, że z początku podobne pomysły, jak zakaz używania sieci stawnych, się pojawiały. To normalne, że w początkowym stadium rozmów pojawiają się rozmaite postulaty. Tyle że od tamtych propozycji minęło mnóstwo czasu spędzonego na konsultacjach ze środowiskiem lokalnym. Dziś z pewnością nie ma nawet o tym mowy.

Mieszkańcy widać nie są przekonani, skoro nie dalej jak tydzień temu zawiązali formalnie Ruch Obrony Półwyspu i Obszaru Zatoki Puckiej. 

- I bardzo dobrze, że powołali stowarzyszenie. Będzie z kim rozmawiać i przedstawiać rzeczowe argumenty. Zdaję sobie sprawę, że osiągnięcie porozumienia to proces długofalowy. To nie jest kwestia jednego dnia.

Tyle że czas nagli, a kwestii spornych jest wiele. Choćby sprawa obecności niezależnych obserwatorów bądź monitoringu wizyjnego na łodziach rybackich. Dzięki temu chce się sprawdzać, czy w sieci rybackie łapią się również chronione gatunki ptaków. Rybacy temu niezależnemu monitoringowi głośno się sprzeciwiają

- Ta sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Podczas ostatniego spotkania w Urzędzie Morskim z przedstawicielami Instytutu Morskiego [opracowującego plany ochronne - dop. red.] oraz środowiska ekologicznego postawiliśmy sprawę jasno - muszą być przedstawione aktualne badania. Nie można nakładać na rybaków dodatkowych obciążeń na podstawie starych, nieaktualnych danych. Zresztą monitorowanie przyłowów gatunków chronionych powinno być zadaniem dla inspektoratu rybołówstwa.

Rybacy to jedno, ale obawy dotyczą również obecności turystów, w tym ruchu łodzi motorowych na Zatoce Puckiej. Wielokrotnie pojawiają się głosy, że chcecie dla nich zamknąć akwen. 

- Ależ to właśnie teraz, na mocy obowiązujących przepisów, wewnętrzna zatoka jest dla nich zamknięta! Chcemy ten zakaz złagodzić i dopuścić choćby łodzie motorowe obsługujące sportowców, w tym kitesurferów. Propozycje innych rozważanych uregulowań zmierzają do ustalenia dodatkowego toru wodnego przeznaczonego do uprawiania sportów motorowodnych. Wyprowadzałby on ruch od Rewy w kierunku Zatoki Puckiej zewnętrznej. Za to wyłączone z ruchu jednostek pływających mają być rejony ujścia Płutnicy, ujścia Redy oraz część Ryfu Mew.  

rozm. Łukasz Kłos

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0609 4.1429
EUR 4.3167 4.4039
CHF 4.4468 4.5366
GBP 5.0564 5.1586

Newsletter