Będziemy pracowali nad tym, by docelowo osiągać 240-250 tys. TEU przeładunków rocznie - deklaruje w rozmowie z wnp.pl Rafał Klabuhn, prezes zarządu Euroterminalu Sławków.
Jak podsumowałby pan rok 2013? Przed rokiem mówił pan, że czuć kryzys.
- Jeśli wracamy do 2012 roku, to rzeczywiście mieliśmy do czynienia ze spadkiem przewozów i przeładunków w transporcie intermodalnym. Uważałem jednak też wtedy, że nie będzie to długotrwałe zjawisko.
Od tego czasu mamy do czynienia z wydarzeniami, które to potwierdzają. Rośnie liczba kontenerów wpływających do polskich portów, do Gdańska dociera też już jeden z największych kontenerowców świata. Zresztą sami, jako Euroterminal Sławków, podpisaliśmy umowy z Maersk Line zakładające rozwój przeładunków na posiadanej przez nas infrastrukturze. Poza tym istotne dla transportu intermodalnego było też obniżenie stawek za korzystanie z torów, które zatwierdził Urząd Transportu Kolejowego. Z kolei stały wzrost naszych przeładunków wskazuje, że jesteśmy obecnie na fali wznoszącej.
W samym Euroterminalu Sławków rozpoczęliśmy ostatnie zadanie inwestycyjne opiewające na 60 mln zł, w ramach którego powstaje nowa płyta kontenerowa, suwnica, drogi dojazdowe oraz układ torowy.
Jaki procent możliwości przeładunkowych terminala jest obecnie wykorzystywany?
- Niewiele ponad 50 procent. Nasze możliwości po zakończeniu wszystkich zadań inwestycyjnych, czyli wiosną 2014 roku, wyniosą 284 tys. TEU rocznie. Tymczasem w tej chwili, przy posiadanej infrastrukturze, nasze przeładunki wynoszą około 10 tys. TEU miesięcznie i licząc wprost jest to 120 tys. TEU rocznie. Na pewno będziemy pracowali nad tym, by docelowo osiągać 240-250 tys. TEU przeładunków rocznie.
Jak będzie wyglądać współpraca Euroterminalu Sławków z lotniskiem w Pyrzowicach, którą zapoczątkowaliście porozumieniem z grudnia 2013 roku?
- Współpraca ta będzie miała w dużym stopniu wymiar marketingowy. Faktem jest, że możliwości dotyczące współpracy przeładunkowej terminala cargo w Pyrzowicach i terminala przeładunkowego w Sławkowie są mocno ograniczone. Oczywiście pojawią się towary, które na pewno będą mogły na zasadach synergii przepłynąć pomiędzy Euroterminalem Sławków a lotniskiem w Pyrzowicach. Generalnie operujemy jednak na różnych grupach ładunków. Nasze działania będą jednak zmierzały przede wszystkim do tego, by angażować do współpracy większa liczbę podmiotów gospodarczych w województwie śląskim oraz same władze samorządowe, do promocji regionu, jako miejsca, gdzie istnieje duży węzeł transportowy. Mamy kolej, samoloty drogi kołowe, drogi wodne i musimy to optymalnie wykorzystać. Pokazać, jak duże drzemią w tym regionie możliwości.
Mówi pan, że współpraca w zakresie przeładunków będzie ograniczona. Jakie podmioty mogą być jednak zainteresowane taką wspólną ofertą?
- Przede wszystkim branża bardzo wyspecjalizowanych, wysokich technologii. Nasza współpraca mogłaby umożliwiać zaoferowanie dostawy towarów uzupełniających. Przykładowo, część towaru dociera kontenerem, natomiast druga jego część, o zdecydowanie wyższej i wrażliwości na warunki transportowe, dociera samolotem. Nie wykluczone, że takie usługi zaczną się u nas rozwijać.