W tym roku można spodziewać się w Europie Północnej minimalnego wzrostu przeładunków towarów, także w kontenerach, a w przyszłym ich wyraźniejszego zwiększenia o 3-4 proc.
Na tym tle są porty i regiony które uzyskają wyższe tempo przeładunków - ocenia Maciej Brzozowski, dyrektor przedstawicielstwa Portu Hamburg, także na podstawie analiz niezależnych ekspertów.
Po pierwszym półroczu (nadal brakuje świeższych danych zbiorczych), hamburski port przeładował łącznie 68,1 mln ton towarów, czyli o 3,5 proc. więcej r/r, w tym 46,5 mln t w kontenerach, tj. 4,5 mln TEU - o 2,1 proc. więcej. Dla porównania, inne największe porty Morza Północnego zanotowały spadki przeładunków, w tym Bremerhaven o 9,1 proc., Rotterdam o 0,9 proc., Antwerpia o 0,4 proc.
Według informacji z sierpnia zarządu Portu Hamburg, w tym roku przeładuje on łącznie 136 mln ton, o 4 proc. więcej niż w 2012 r. (kiedy zanotował spadek o 1 proc.), w tym około 9,1 mln TEU (+3 proc.).
Jak podkreśla Maciej Brzozowski, wśród partnerów handlowych portu Hamburg nadal dominują Chiny, ale pod względem dynamiki usług wybija się region Morza Bałtyckiego, który ma już czwartą część przeładunków kontenerów i 150 zawinięć dowozowych (tzw. statkami feederowymi) w ciągu tygodnia. Po I półroczu Hamburg obsłużył łącznie 1,1 mln TEU ładunków z tego regionu, o 8 proc. więcej r/r, w tym do Rosji o 8,3 proc., do Szwecji o 16,8 proc., do Polski o 8,3 proc. Nasz kraj zajmuje ósme miejsce wśród największych partnerów Hamburga.
- Rejon Morza Bałtyckiego stał się motorem wzrostu dla portów Morza Północnego - dodaje Brzozowski. - Przewozy dowozowe do portów polskich rosły w trzecim kwartale w dwucyfrowym tempie.
Natomiast tendencje na światowym rynku przewozów oceanicznych ładunków w kontenerach nie są nadal - jego zdaniem - korzystne dla armatorów. Utrzymuje się ciągle spora nadwyżka podaży mocy przewozowych nad popytem, co przekłada się na spadek cen frachtu, które - z niewielkimi wahaniami - maleją od 2011 roku. Dopiero w sierpniu zwiększył się nieco szanghajski indeks cen frachtu (SCFI), głównie pod wpływem ożywienia obrotów handlowych Chin.
Sam port Hamburg nadal czeka na orzeczenie Najwyższego Sądu Administracyjnego w sprawie możliwości realizacji zaplanowanych inwestycji infrastrukturalnych, które są jednak zaskarżone przez obrońców środowiska naturalnego. W szczególności chodzi o protest przeciw pogłębieniu toru wodnego dolnej i zewnętrznej Łaby.
- Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz rozwoju sytuacji - stwierdza Maciej Brzozowski.