Gdańsk wygrał z kryzysem

Słabe wyniki obrotu ładunkami w kontenerach, przewożonych statkami, odnotowano w 2009 roku w portach regionu Morza Bałtyckiego. Największy spadek przeładunków nastąpił w rosyjskim Sankt Petersburgu, największym nadbałtyckim porcie kontenerowym.

Przewozami morskimi kontenerów na Bałtyku zajmuje się 17 armatorów. W ubiegłym roku działalność zakończyły kontenerowe firmy żeglugowe Combisped Line, sprzedana przez właściciela byłym menedżerom, i Inter Marine Container Lines Ltd, włączona do Unifeeder Group. Jednocześnie pojawiły się nowe kontenerowe firmy przewozowe - Merilinja Oy, SCA Transforest AB i CMA oraz CGM, która po przerwie powróciła na Bałtyk.

W roku 2008 światowe obroty kontenerami przeładowywanymi w portach morskich wyniosły 535 milionów TEU, czyli kontenerów 20-stopowych - zaznacza Maciej Matczak, starszy konsultant Actia Consulting. - W zeszłym roku liczba ta spadła do 489 milionów TEU, co odbiło się negatywnie także na rynku bałtyckim. Następuje jednak wyraźna poprawa globalnej sytuacji gospodarczej. Zgodnie z prognozami, w bieżącym roku obroty kontenerami na świecie powinny wzrosnąć do 540 milionów TEU, a więc o 11,6 procent. O ile w roku 2008 z eksploatacji było wyłączone około 17 procent światowej floty kontenerowców, teraz na sznurku pozostaje jej 1,9 procent. Nadal utrzymują się niskie stawki frachtowe za przewozy kontenerów statkami.

W minionym roku w portach bałtyckich przeładunki kontenerów wyniosły łącznie 6 mln TEU. Większość z nich przywożono i ekspediowano na inne kontynenty. Najmniejsze były obroty w portach rosyjskich. Spadły o 34,5 proc. oraz na zbliżonym poziomie - w litewskich, fińskich i estońskich, będących portami tranzytowymi dla Rosji. Rosyjski rynek kontenerowy ma duży wpływ na cały rynek bałtycki, stanowiąc jego znaczącą część (około 33 proc).

Jacek Sieński{jathumbnail off}