Mimo spowolnienia gospodarczego firmy działające na terenie szczecińskiego portu inwestują, aby lepiej przygotować się do zmiany koniunktury w światowej gospodarce. Coraz częściej okazuje się, że warto inwestować w czasie dekoniunktury, bo to znacznie obniża koszty i pozwala czerpać profity z inwestycji, gdy sytuacja na rynku ulega poprawie.
Port w Szczecinie staje się coraz ważniejszym ośrodkiem przeładunków towarów rolno-spożywczych. Niedawno rozpoczęła się budowa magazynów, które mają uzupełnić powierzchnie składowe elewatora należącego do spółki Elewator Ewa, której głównym udziałowcem jest amerykańska firma Glencore.
Od wielu lat prężnie rozwija się firma Andreas, która 0d 1992 roku zajmuje się przeładunkami towarów rolno-spożywczych w szczecińskim porcie. Od wielu lat firma z sukcesem inwestuje i zamierza robić to także w przyszłości.
Od samego początku priorytetem dla firmy była najwyższa jakość oferowanych usług, solidność i uczciwość wobec kontrahentów. W roku 2007 firma otrzymała z rąk przedstawicieli Bureau Veritas certyfikat ISO 22000:2006. Spółka specjalizuje się w przeładunkach śruty sojowej, rzepakowej, zbóż i różnego rodzaju granulatów. Do niedawna dysponowała jednym własnym elewatorem SNOP o pojemności 12 tys. ton i halą magazynową o pojemności 6 tys. ton. Teraz po zakończeniu najnowszej inwestycji - budowie czterech stalowych silosów- pojemność składowa zwiększyła się o kolejne 16 tys. ton.
Budowa silosów była największą inwestycją w historii firmy i jednocześnie odpowiedzią na zapotrzebowanie klientów. Obecnie spółka Andreas zajmuje drugie miejsce w szczecińskim porcie pod względem wielkości oferowanej powierzchni składowej dla ładunków zbożowych, pasz i granulatów.
Kolejnym etapem inwestycji realizowanym w latach 2009-2010 jest wydłużenie nabrzeża SNOP II o 30 metrów i pogłębienie do głębokości technicznej 7m.
Wojciech Sobecki
rzecznik prasowy
Zarządu Morskich Portów
Szczecin i Świnoujście S.A.
Porty, logistyka
Nowe silosy na nabrzeżu SNOP
16 lipca 2009 |