Delfin, który przez kilka tygodni pływał w pobliżu placu Świętego Marka w Wenecji i stał się atrakcją turystyczną, został w sobotę podczas specjalnej operacji wyprowadzony na otwarte morze. W akcji uczestniczyły patrole Straży Przybrzeżnej, straży pożarnej, straży miejskiej, policji i Obrony Cywilnej.
Losem delfina pluskającego się w wodach laguny, gdzie pływają motorówki i tramwaje wodne, niepokoili się miejscowi naukowcy. Zwracali uwagę na to, że z powodu tego ruchu grozi mu tam niebezpieczeństwo.
W mediach ukazały się liczne zdjęcia i nagrania popisów delfina, którego nazwano Mimmo. Eksperci apelowali, by nie zbliżać się do niego i nie karmić go.
W sobotę został on nakłoniony do tego, by wypłynąć w kierunku otwartego morza. Całą skomplikowaną operację koordynował kapitanat weneckiego portu we współpracy z badaczami z uniwersytetu w Padwie.
Aby wyprowadzić wodnego ssaka z wód koło historycznego centrum, posłużono się sonarem, wykorzystującym fale dźwiękowe. Najpierw popłynął w stronę Ogrodów Biennale, gdzie woda jest głębsza. Tam wykonał kilka popisowych skoków, a potem odpłynął dalej.
Przez najbliższe dni będzie prowadzony monitoring, by sprawdzić, czy Mimmo naprawdę odpłynął na otwarte morze.
Fot. Sławomir Lewandowski / PortalMorski.pl
