„Fort nad zatoką” to jedna z lepszych powieści historyczno-morskich jakie ukazały się w ciągu ostatnich lat w Polsce. Jej kanwę stanowi, mało u nas znany, epizod z czasów wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
W ogromnym skrócie było tak. Latem 1779 roku trzy brytyjskie okręty wysadziły na północ od Bostonu desant. Na niewielkim półwyspie żołnierze zaczęli budować fortyfikacje. Amerykanie wysłali przeciw nim ekspedycję złożoną z ponad trzydziestu jednostek. Po przybyciu na miejsce rozpoczęli oblężenie. Nieudolnie prowadzone działania doprowadziły ostatecznie Amerykanów do katastrofy. W międzyczasie bowiem na miejsce walk przybyły kolejne brytyjskie okręty i niemal doszczętnie zniszczyły amerykańską flotyllę. Haniebną rolę w tej klęsce odegrał Paul Revere, dowódca amerykańskiej artylerii, czczony dzisiaj w USA jako bohater narodowy, w związku z udziałem w tzw. bostońskiej herbatce.
Niektórzy z historyków uważają, że ta przegrana Amerykanów była największą morską porażką w historii Stanów Zjednoczonych do czasu japońskiego ataku na Pearl Harbor. Bernard Cornwell, autor wielu bestsellerów historycznych, uczynił z tej opowieści majstersztyk.
„Fort nad zatoką” to jedna z jego nowszych publikacji. Bazując na dokumentach z epoki, drobiazgowo odtworzył wydarzenia sprzed dwustu lat. Ukazał ich przebieg z perspektywy obu walczących stron. Od książki po prostu nie sposób się oderwać, a umieszczony w niej odautorski komentarz historyczny, dodatkowo podnosi jej wartość. Zapewniamy, że nikt kto sięgnie po tę powieść, nie będzie żałował spędzonego przy jej lekturze czasu. Szkoda, że podręczniki do historii nie są tak pisane...
„Fort nad zatoką”, Bernard Cornwell, Bellona (www.ksiegarnia.bellona.pl), str. 575
USD
EUR
CHF
GBP