Od dzisiaj do 22 sierpnia w Miejskiej Informacji w Gdyni (ul. 10 Lutego 24) oglądać można wystawę fotograficzną z cyklu „Legenda Morska Gdyni”. Prezentacja składa się z trzech części: miejsc, wydarzeń, ceremoniałów.
To kolejny akcent nowego projektu miasta. Pisaliśmy już (Tropem morskiej legendy), że Gdynia zachęca mieszkańców i turystów do odkrywania jej mniej znanych uroków. Projekt „Legenda Morska Gdyni” porusza pięć głównych wątków: Legenda Marynarki Wojennej, budowa miasta i portu, historia polskich transatlantyków, wielkie rejsy oraz regaty, opowieści o legendarnych postaciach. Projekt ma edukować, a także inspirować poprzez spacery tematyczne po mieście, prelekcje, spotkania i dyskusje, wystawy wreszcie.
Zdjęcia pokazują miejsca. To komunikacyjny ciąg ulicy 10 Lutego, Skweru Kościuszki, alei Jana Pawła II, od budynku Polskich Linii Oceanicznych po pomnik Josepha Conrada. To naturalna oś, wokół której zbudować można niemal kompletny wykład morskiej historii. A spacer prostopadłą do niej ulicą Waszyngtona to prawdziwe wejście w Legendę Morską Gdyni, legendę gdyńskich pionierów. W dawnym budynku Żeglugi Polskiej rodziły się koncepcje rozbudowy floty handlowej. Dziś to siedziba Dowództwa Marynarki Wojennej RP. Obok znajduje się gmach dawnego Państwowego Instytutu Meteorologicznego, gdzie tworzono zręby polskich nauk morskich – dziś to siedziba Oddziału Morskiego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dalej Biuro Budowy Portu, skąd inż. Wenda kierował tą wielką inwestycją II Rzeczypospolitej.
Dalej wchodzi się w rejon wspomnień o gdyńskich rybakach – pierwszych gospodarzach gdyńskiego brzegu i ich następcach, którzy wyprowadzali polską flotę na oceaniczne łowiska. Kolonia rybacka, ostatnie rybackie chaty, tereny „Dalmoru” - to spojrzenie w zamknięty rozdział historii. Jednak wciąż ważny dla gdynian, odciśnięty w historii wielu rodzin. Wszystko na ledwie kilkuset metrach niewielkiej ulicy śródmieścia Gdyni. Prawdziwych fundamentach Legendy Morskiej Gdyni.
Z wydarzeń najbardziej efektownymi w ostatnich latach były zloty wielkich żaglowców, gromadzące wielonarodowe flotylle i tysiące entuzjastów żagli. W 1972 r. Dar Pomorza zadebiutował w regatach wielkich żaglowców – i to zwycięsko, pokonując po pasjonującym finiszu niemiecki bark Gorch Fock. Dwa lata później w uznaniu sukcesu polskiej fregaty, Gdynia po raz pierwszy była bazą zlotu żaglowej flotylli. Tłumy odwiedziły pokłady słynnych żaglowców. Na następną wizytę najpiękniejszych morskich jednostek trzeba było czekać 18 lat W latach 2003, 2009 i 2011 ponownie na mapach żeglarskich zlotów pojawiała się Gdynia. A kolejne rekordy frekwencji przekonywały, jak popularne są spotkania pod wielkimi żaglami.
Ale żeglarska Gdynia to także małe łódki klas olimpijskich i przygotowawczych. Gdynia Sailing Days – cykl regatowych zmagań – przyciąga na start wiele sław współczesnego żeglarstwa. Gdyńska marina na co dzień żyje regatowym i rekreacyjnym pływaniem pod żaglami. To współczesna kontynuacja legendy wielkich żeglarzy upamiętnionych w otoczeniu mariny – Mariusza Zaruskiego, Leonida Teligi, Władysława Wagnera.
Legenda mówi, że charakterystyczny czarny krawat munduru marynarskiego to symbol żałoby po wielkim admirale Nelsonie, a trzy białe paski na marynarskim kołnierzu to upamiętnienie jego trzech wielkich bitewnych zwycięstw. Marynarska tradycja wypełniona jest tego typu legendami obudowanymi barwnym, morskim ceremoniałem. Podnoszenie bandery o godzinie 8 rano, opuszczenie o zachodzie słońca, świst trapowy przysługujący oficerom i dostojnikom państwowym wchodzącym na pokład, szklanki, saluty armatnie, parady burtowe, gala banderowa – to tylko niektóre z elementów ceremoniału opisanych w Regulaminie Służby Okrętowej.
Wytyczenie szlaku Legendy Morskiej Gdyni to próba opowiedzenia fascynującej historii poprzez jej, pozostawione w mieście, wyraziste ślady o różnej skali i randze – budynki, wydarzenia, miejsca, statki, okręty, ludzie. To tylko wybór, ponieważ praktycznie cała Gdynia jest morską legendą.
Więcej informacji: www.legendamorska.pl
USD
EUR
CHF
GBP