Woda plus brawura równa się śmierć

Już 259 osób utonęło w Polsce tylko od kwietnia, przy czym w czerwcu - 84, a przez dziewięć dni lipca - aż 94. Statystyki są zatrważające i nic nie zapowiada, by miało się coś zmienić.

Całą Polską wstrząsnęła kilka dni temu śmierć sześcioletniego chłopca, który utopił się w Wiśle. (...) jego matka, jak się okazało, miała ponad 2 promile alkoholu we krwi. Czy ten dramat sprawi, że będziemy ostrożniejsi? Bo apele apelami, kolejne przestrogi przestrogami, a plażowicze i tak wiedzą swoje. Nic tak nie przynosi ochłody, jak zimne piwo. W dużej ilości. Tymczasem za większością tragedii stoi właśnie alkohol.

- Byłam w miniony weekend na plaży w Trzebieży. Wielu panów popijało sobie piwko. I to nie jedno czy dwa. Po prostu browar traktują jak wodę mineralną czy oranżadę. Co prawda akurat tam, trzeba pójść spory kawałek, by zanurzyć całe ciało, wiadomo jednak - głupich przypadków nie brakuje. Byłam przerażona. Większość z owych mężczyzn była z dziećmi - opowiada Czytelniczka „Kuriera".

Od początku czerwca w Zachodniopomorskiem życie w wodzie straciło siedem osób. Szczególnie tragiczny był przełom lipca i czerwca. Wtedy w Szczecinie zginęło dwóch mężczyzn. Obydwaj przebywali na niestrzeżonych plażach, obydwaj też wcześniej pili napoje z procentami. Pierwszy z nich utonął w niewielkim akwenie przy ul. Handlowej, drugi w Regalicy (wypoczywał wcześniej wraz z kolegami przy ul. Perkuna).

Jak podkreślają ratownicy, już niewielkie stężenie alkoholu we krwi sprawia, że jesteśmy mniej skoncentrowani. Do tego - przeceniamy własne możliwości. A stan upojenia sprawia, że choć woda sięga nam zaledwie do kolan, nie potrafimy samodzielnie wstać. W towarzystwie, zwłaszcza męskim nie brakuje też zakładów: czasem o piwko, czasem o 10 złotych. Jednego z takich pseudo bohaterów trzeba było niedawno wyciągać spod holownika - zdarzenie miało miejsce w Szczecinie.

Kąpać się tylko tam, gdzie jest ratownik, po dłuższym plażowaniu schłodzić ciało przed wejściem do wody, trzymać się blisko brzegu, również pływając na materacach, nie pić alkoholu - te rady ratowników mogą uratować nam życie.