Przedsiębiorcy działający w porcie wzywają do zakupu nowego dźwigu

Rada Interesantów Portu Szczecin jest zaniepokojona brakiem reakcji władz miasta i portu w sprawie sprzedaży dźwigu pływającego "Gucio".

Pismo Rady, adresowane do Zarządu Portu, prezydenta Szczecina, marszałka województwa, przewodniczącego sejmiku i parlamentarzystów, opublikował portal "Morza i Oceany". Zdaniem autorów dokumentu, brak dźwigu oznacza "kolejny etap degradacji portu w Szczecinie".

Jak czytamy w piśmie Rada, reprezentująca większość prywatnych przedsiębiorstw działających w porcie, zwraca uwagę to, że "sprzedaż "Gucia" oznaczała "nagłe pozostawienie wielu firm, "na lodzie"". Zadniem Rady, "brak możliwości obsługi ciężkich elementów zepchnie port szczeciński na margines (...) i przyczyni się do pogorszenia sytuacji, a nawet upadku, wielu firm".

Rada podkreśla też, że dźwig był istotnym elementem związanym z zapewnieniem bezpieczeństwa żeglugi. Przypomina, że gdyby w porcie zatonęła jakaś jednostka, na przykład barka - co już zdarzało się w przeszłości - to aby odblokować ruch, "trzeba będzie zdać się na jednostki z zewnątrz, a najbliższy tego typu dźwig posiada Trójmiasto - czyli konkurent na rynku usług portowych".

W piśmie jest też apel do prezesa Zarządu Portu oraz prezydenta Szczecina, "zasiadającego przecież w Radzie Nadzorczej Portu", aby powołali podmiot, "który będzie zdolny do zakupu i eksploatacji dźwigu pływającego".

"Porty z ambicjami posiadają dźwigi pływające, Rada wyraża więc nadzieję, że zarówno Zarząd Portu oraz Miasto Szczecin nie pozostaną obojętne na potrzebę utrzymania portu w gronie liczących się w Europie" czytamy na zakończenie pisma podpisanego przez Przewodniczącego Rady Interesantów Portu Szczecin, Jana Stasiaka.


Andrzej Kutys{jathumbnail off}