Inżynier się nie zjawiał

Modernizacja kołobrzeskiego Portu Jachtowego się przedłuży. Kiedy do niej przystępowano, planowano, że potrwa do końca sierpnia. Takie zresztą były warunki przetargu, który wygrała kołobrzeska firma Pro-Bud. Dziś wiadomo, że budowa może się przeciągnąć do października.

I choć wydawać by się mogło, że w związku z niedotrzymaniem terminu na wykonawcę powinny zostać nałożone kary umowne, tak się nie stanie. Winy za opóźnienie ten bowiem nie ponosi. Powodem jest przede wszystkim kulejący nadzór inżyniera kontraktu wybranego przez instytucję wiodącą projektu, jaką jest Zachodniopomorska Regionalna Organizacja Turystyczna.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zarówno inżynier prowadzący, jak i jego asystent niezbyt często pojawiali się na cotygodniowych naradach budowy. Przez pierwsze dwa miesiące realizacji inwestycji praktycznie wcale na plac budowy nie zaglądali. Ostatnio jest trochę lepiej, ale mimo to opóźnienie stało się faktem. Jakby tego było mało, wykonawca natrafił na błąd w projekcie, którego sam nie mógł rozwiązać. Chodziło o wysokość posadowienia budynku klubowego i hangaru. Z tego powodu do poprawki został wezwany autor projektu. Innym problemem, który napotkali budowlańcy, była niewłaściwie położona sieć kanalizacyjna odprowadzająca nieczystości z pobliskiej zabytkowej Reduty Bagiennej. Rury znajdują się zalewie 30 cm poniżej powierzchni gruntu, co z punktu widzenia norm budowlanych jest niedopuszczalne. Dlatego trzeba było wykonać nowe studzienki przyłączeniowe, tak by w przyszłości można było do nich "przypiąć" obiekt. Trzeba było także przewidzieć przyszłe przyłącza energetyczne zabytku, bo stare wymagają pilnej wymiany.

Udało nam się także ustalić, że w związku z notoryczną nieobecnością inżyniera kontraktu pojawiły się opóźnienia w zapłacie pierwszych faktur wystawionych przez wykonawcę Zarządowi Portu Morskiego. Aby można było za nie zapłacić, potrzebny był podpis inżyniera, a tego jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia brakowało. Na kłopoty z inżynierem kontraktu natrafił także Kamień Pomorski, który - podobnie jak Kołobrzeg - rozpoczął już budowę swojej mariny.


Przemysław Weprzędz{jathumbnail off}