Inne

– Czy Pętla Żuławska będzie nadal rozwijana?

– Inwestycje, które poczyniliśmy, to dopiero pierwszy etap. Chciałbym, żeby były kontynuowane. W ramach drugiego etapu powinny być realizowane kolejne przedsięwzięcia, chociażby w rejonie Wyspy Sobieszewskiej. Dążymy do lepszego wykorzystania Nogatu i Wisły jako dróg transportowych. Dzisiaj głównym problemem jest dostępność szlaku wodnego, jakim jest Wisła. Jeśli w ciągu kolejnych 10-15 lat uzyskamy pełną żeglowność dróg wodnych E-40 i E-70, wówczas będziemy mieli tu tysiące żeglarzy. Problem polega na tym, że od momentu zmian ustrojowych w naszym kraju, żaden rząd poważnie nie zajął się sprawą śródlądowych dróg wodnych. Przez wiele lat nikt poważnie nie myślał o szlakach żeglugowych jako o alternatywnej drodze transportowej w kontekście zasad zrównoważonego rozwoju. W tej sprawie kołaczę od dłuższego czasu do przedstawicieli rządu, przygotowaliśmy dokumenty studialne uzasadniające konieczność rewitalizacji dróg śródlądowych, naciskamy ministra transportu, żeby zajął się tym problemem. Jestem przekonany, że gdyby taka perspektywa się zrodziła, to w Polsce mogą powstać dalsze pętle wodne, drogi śródlądowe zaś, w tym Wisła, zostaną szerzej wykorzystane gospodarczo, a w szczególności turystycznie.

– A nie ma pan wrażenia, że inwestycje zaczynamy nie od tej strony? Przykład mariny w Tczewie, jednej z obecnie najnowocześniejszych. Bardzo dobrze, że powstała, tyle że stoi pusta. Czy nie jest tak, że najpierw się coś buduje, a potem czeka, aż przyjadą turyści? Czy nie powinno być odwrotnie: najpierw sprawdzić popyt na tego typu obiekty, a potem je budować?

– Nie zgadzam się. Jestem przekonany, że fakt, iż do tej pory walory delty Wisły nie zostały w pełni wykorzystane, wynikał z niezwykle słabej infrastruktury; de facto w ogóle jej nie mamy. Oddanie pierwszych obiektów spowodowało nieprawdopodobny wręcz boom, nie spodziewaliśmy się aż tak dużego zainteresowania żeglarzy! Jeśli mamy prowadzić promocję, zwłaszcza wśród turystów zagranicznych, niemieckich, skandynawskich, to musimy pokazać, że będą mieli gdzie zatankować paliwo, nabrać wody, oddać nieczystości. Jeżeli zaś chodzi o sam Tczew, to wydaje mi się, że tamtejsza marina wymaga permanentnej promocji. Mogłaby polegać na tym, że między Gdańskiem a Tczewem kursowałby tramwaj wodny. On rozsławiłby taki szlak. Na razie nie słyszałem o takiej inicjatywie ze strony miasta Tczewa.

– A co z bezpieczeństwem przeciwpowodziowym Żuław? Tamtejsi mieszkańcy mogą się czuć bezpiecznie?

– Tak, na pewno. Po wielu latach, od czasów osiedlenia się Polaków na tych ziemiach, wreszcie rozpoczęły się tam poważne inwestycje. Realizowane są przez wiele podmiotów, w tym przez Zarząd Melioracji Wodnych, jednostkę podlegającą samorządowi województwa. Warto podkreślić, że zarząd województwa zaangażowany jest w realizacje tych projektów z budżetem na poziomie 50 milionów złotych. Pierwszy etap obejmuje modernizacje przepompowni, śluz, rowów melioracyjnych, budowę wałów przeciwpowodziowych. To już nie są czcze obietnice, to się już dzieje.

– Czy myśli Pan, że doczekamy się na Zatoce Gdańskiej imprezy żeglarskiej tej rangi, co np. Kieler Woche w Kilonii?

– Myślimy o czymś takim. Jesienne regaty samotników udowodniły, że z takiej imprezy Gdańsk powinien zasłynąć. Oczywiście, do Kieler Woche nam jeszcze bardzo daleko, ale myślę, że powinniśmy wrócić do regat, które były kiedyś organizowane przez Gdański Klub Żeglarski. Pewne działania zostały już w tym kierunku podjęte, jesteśmy w trakcie rozmów z Okręgowym Związkiem Żeglarskim w sprawie wznowienia tamtej inicjatywy.

– A może zaprosić na takie regaty żeglarzy z zagranicy, szczególnie Niemców czy Skandynawów? To zadanie dla województwa, bo lokalne władze mogą nie poradzić sobie z tak wielką imprezą.

– W mojej ocenie jest to wyzwanie przede wszystkim dla środowiska żeglarskiego, choć z pewnością inicjatywa powinna być wsparta przez władze publiczne, również władze województwa.

– Jest pan najbardziej morskim marszałkiem w Polsce: urodził się pan nad morzem, żegluje pan, był burmistrzem Jastarni, od lat działa w samorządzie wojewódzkim. Będzie pan dla Pomorza nowym Kwiatkowskim?

– Na pewno nie Kwiatkowskim, on miał zupełnie inne narzędzia rozwojowe, niż te, jakimi my dysponujemy. Ale jestem przekonany, że przemysły morskie wcale nie przemijają. Jest wręcz odwrotnie – rozwój naszych portów, małych stoczni, budujących specjalistyczne lub luksusowo-rekreacyjne jednostki, a także dynamiczny rozwój branż z morzem powiązanych – wszystko to dowodzi, że tu, na Pomorzu, są i będą dobre miejsca pracy związane z morzem. I to na pewno nie przeminie.

Tomasz Falba i Czesław Romanowski

Fot. Czesław Romanowski, Sławomir Lewandowski, arch. prywatne marszałka Mieczysława Struka 

Ze strategią województwa pomorskiego można zapoznać się na stronie www.strategia2020.pomorskie.eu/pl

Mieczysław Struk urodził się w 1961 roku w Jastarni. Jest absolwentem Wydziału Turystyki i Rekreacji Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Ukończył podyplomowe studia organizacji i zarządzania oraz integracji europejskiej na Uniwersytecie Gdańskim oraz 3-letnie studia doktoranckie na Wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego. Od 1990 roku przez 12 lat był burmistrzem Jastarni, a od 1999 r. lat jest radnym Sejmiku Województwa Pomorskiego. W latach 1999-2002 był przewodniczącym Komisji Rewizyjnej, a w latach 2002-2005 przewodniczącym Komisji Strategii Rozwoju i Polityki Przestrzennej. Od października 2005 roku sprawował funkcję wicemarszałka, a następnie od 22 lutego 2010 roku marszałka województwa pomorskiego, którą pełni drugą kadencję. Był współinicjatorem i przewodniczącym Zarządu Komunalnego Związku Gmin. Jest współorganizatorem inwestycji ekologicznych, m.in. kompleksowego rozwiązania gospodarki wodno – ściekowej Półwyspu Helskiego i Zatoki Puckiej, projektu budowy ścieżek rowerowych wokół Zatoki Puckiej, projektu budowy sieci przystani żeglarskich i wędkarskich oraz udostępnienia fortyfikacji wojennych dla turystów. Jest również propagatorem kultury północnych Kaszub i rybołówstwa bałtyckiego.  Laureat nagrody im. Grzegorza Palki, tzw. samorządowego Oscara. Żonaty, ma dwie córki. Członek Platformy Obywatelskiej i Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego. Ma uprawnienia kapitana jachtowego i motorowodnego.

-1 Hm!
Kto marszałka Struka naciska by z tą gospodarką morską Na Pomorzu Gdańskim wyhamowywał? Oto jest problem!
26 listopad 2012 : 20:35 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9286 4.008
EUR 4.2444 4.3302
CHF 4.3379 4.4255
GBP 4.9359 5.0357

Newsletter