Stocznie, Statki

We wtorek, 23 września 2014 r., w stoczni Remontowa Shipbuilding, należącej do grupy kapitałowej Remontowa Holding, odbyło się uroczyste położenie stępki niszczyciela min "Kormoran II". Budowa okrętu to część programu modernizacji technicznej polskich sił zbrojnych. 

W uroczystości położenia stępki, która odbyła się w stoczni Remontowa Shipbuilding we wtorek 23 bm. wzięli udział m.in.: sekretarz stanu w MON Czesław Mroczek, szef Inspektoratu Uzbrojenia generał Sławomir Szczepaniak, generał Mirosław Różański, inspektor Marynarki Wojennej wiceadmirał Ryszard Demczuk, z-ca Dowódcy Centrum Operacji Morskich - Komponentu Morskiego kontradmirał Krzysztof Teryfter, a także przedstawiciele grupy kapitałowej Remontowa Holding z jej prezesem Piotrem Soyką, zarząd, kierownictwo i stoczniowcy Remontowa Shipbuilding, przedstawiciele firm i instytucji - partnerów biorących udział w realizacji tego projektu, w tym reprezentujący Centrum Techniki Morskiej w Gdyni prezes Andrzej Kilian oraz licznie przybyli dziennikarze.

Położenie stępki jest, zaraz po tzw. pierwszym cięciu blach, istotnym kamieniem milowym realizacji każdego projektu stoczniowego. Wieńczy on zakończenie obróbki prefabrykacji wstępnej kadłuba i rozpoczyna etap montażu poszczególnych elementów statku (sekcji i bloków) w całość. Współcześnie tzw. "położenie stępki" polega zazwyczaj na ustawieniu w miejscu montażu kadłuba (dok, pochylnia, hala, plac montażowy lub linia technologiczna) pierwszej sekcji dennej kadłuba statku lub okrętu. W odróżnieniu od cięcia blach, które jest fizycznym początkiem budowy, dzień położenia stępki jest formalnym dniem odniesienia przepisów i konwencji towarzystw klasyfikacyjnych. Natomiast dla Marynarki Wojennej to początek budowy okrętu i  powołanie grupy organizacyjno-przygotowawczej, która stanowi tzw. "szkielet załogi" okrętu.

- Stocznia Remontowa Shipbuilding zainaugurowała program modernizacji polskiej floty. Dzisiejsza uroczystość wskazuje, iż program realizowany jest w terminie i że pierwszy okręt, który wejdzie do służby na jesieni 2016 roku, będzie przekazany na czas - mówił Czesław Mroczek.

- Projekt Kormoran to przełom technologiczny w polskiej flocie wojennej. To tak, jakby się przesiąść z taboretu na łóżko wodne - podsumował obrazowo admirał Demczuk odpowiadając na pytania dzienikarzy o różnicę pomiędzy okrętami, które obecnie pełnią służbę w polskiej Marynarce Wojennej, a nowym okrętem budowanym w stoczni Remontowa Shipbuilding.

- W historii stoczni Remontowa Shipbuilding, dawniej znanej jako Stocznia Północna, zbudowaliśmy prawie 400 okrętów wojennych i pomocniczych dla marynarek wojennych różnych państw. Cieszymy się, że po latach możemy wrócić do takiej produkcji. Stocznia produkcyjna grupy Remontowa Holding i polski przemysł okrętowy jest przygotowany do realizacji takich zadań. To pokazuje, że warto było przez te wszystkie lata utrzymywać nasz potencjał, produkując statki także dla klientów cywilnych - stwierdził prezes Remontowa Shipbuilding, Andrzej Wojtkiewicz.

Na pamiątkę wydarzenia, wręczył on symboliczne medale okolicznościowe, które otrzymali gen. Sławomir Szczepaniak, gen. Waldemar Skrzypczak, kmdr Dariusz Olejnik (szef Techniki Morskiej w Inspektoracie Uzbrojenia), Jan Woźniak (z-ca szefa Inspektoratu ds. Techniki Lotniczej i Morskiej) oraz Ryszard Zaremba. Następnie Andrzej Wojtkiewicz i Czesław Mroczek umieścili medal w sekcji dennej kadłuba okrętu, a Artur Walewski, pracownik Wydziału Kadłubowego stoczni Remontowa Shipbuilding wykonał jego wspawanie w metalową konstrukcję.

Protokół potwierdzający położenie stępki podpisali: szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Sławomir Szczepaniak, członek zarządu Polskiego Rejestru Statków Grzegorz Pettke oraz prezes Remontowa Shipbuilding Andrzej Wojtkiewicz.

Przypomnijmy, że uroczyste cięcie pierwszych blach na budowę niszczyciela min "Kormoran II" odbyło się 25 kwietnia br. w stoczni Remontowa Shipbuilding S.A., w obecności Sekretarza Stanu w MON Czesława Mroczka oraz przedstawicieli Inspektoratu Uzbrojenia na czele z gen. bryg. Sławomirem Szczepaniakiem. Uroczystość ta stanowiła symboliczne zakończenie fazy opracowania projektu technicznego jednostki i przejścia do etapu jego realizacji.

Czytaj także: Cięcie pierwszych blach na niszczyciel min Kormoran [FILM]

-5 luzne skojarzenie
Nie zebym sie czepial,albo byl malkontentem, ale po przeczytaniu tego artykulu pomyslalem o trzech rzeczach:
1.jeden okret, a jaka masa wysoko oplacanych z naszej kieszeni urzednikow i generalow. kazdy robi madra mine i udaje ze sie zna na swojej robocie. A tak naprawde z racji tego ze ostatni okret wszedl do sluzby pewnie ze 20 albo i wiecej lat temu (prosze mnie poprawic jesli sie myle) to jest wysoce prawdopodone ze zaden z tych panow generalow i komandorow nie ma zadnego doswiadczenia jesli chodzi o zamowienia i odbiory nowych okretow bo niby skad ma miec.
2.czytajac poprzednie art.dot w\w niszczycieli znalazlem info ze 3szt maja kosztowac nas 1.5mld. Pytam-co kosztuje 500baniek w takiej lodce. odnosze to np do statkow off-shore ktore z zasady nie sa tanie, bo tanie byc nie musza. Piekny statek tego typu np 90m zaopatrzeniowiec ktory jest cacuszkiem, z masa elektroniki DP2 etc kosztuje w zaleznosci od stoczni cos ok 150-200mln. skad wiec ta przebitka x3?chyba nie to jedno dzialo.
3.czy chociaz czesc zyskow z budowy zostanie przeznaczone na poprawienie warunkow pracy pracownikow GSR.bo czerwone rekawice Pana spawajacego medal prezentuja sie swietnie, ale jak wygladaja rekawice i kombinezony ludu pracujacego u P.Sojki to wie ten co tam pracowal
23 wrzesień 2014 : 20:54 krzych | Zgłoś
+7 luźna odpowiedź
ad. 1 W każdym państwie na świecie generałowie i urzędnicy robią mądre miny i są opłacani z kieszeni podatnika. Nie znam państwa, w którym ww. robiliby głupie miny i sami siebie utrzymywali. A i z doświadczeniem u innych też różnie bywa.
ad. 2 Co kosztuje 500 baniek - no przecież nie kadłub człowieku, nawet ze stali amagnetycznej - tylko uzbrojenie, wyposażenie, systemy. Nie można porównywać okrętu do PSV. Tak samo można by zapytać, dlaczego wycieczkowce z Meyera, czy Fincantieri potrafią kosztować 1 mld EUR - przecież to takie większe łódki.
ad. 3 Jeżeli zbudują te okręty w terminie i jakości, to niech mają zyski! Na razie budowa nowych okrętów nikomu się w Polsce nie udała (Gawron). Obawiam się jednak, że aż takich kokosów to nie będzie. A co do spawaczy to nigdzie na świecie wszyscy spawacze w stoczniach nie mają nowiutkich czerwonych rękawic, chyba, że się op... zamiast spawać. Akurat jeśli chodzi o kombinezony, rękawice, kaski, okulary ochronne i inne takie, to w GSR są bez porównania lepsze niż w innych krajowych stoczniach. Chyba dawno tu nie spawałeś, skoro nie wiesz.
23 wrzesień 2014 : 22:00 spawacz | Zgłoś
-5 ad. luzna odpowiedz
ad.1 nie wiem jak jest w innych krajach, ale i nas jak to zwykle bywa madrali wszelkiej masci niebywaly urodzaj. Przkladem moze byc przedstawiony Gawron, ktorego projekt byl kupiony z Niemiec.Tam uzyli silnikow dieslowskich, nasi uparli sie na naped turbinami gazowymi. Co z tego wyszlo widac dzis golm okiem.
ad.2 mysle ze duzo blizsze jest moje porownanie tego malego niszczyciela min do PSV niz Twoje do wycieczkowca z Mayera. Przypomne ze to tylko niszczyciel, nie lotniskowiecczy krazownik rakietowy gdzie systemy kierowania ogniem sa nad wyraz rozwiniete. Moze sie myle (popraw mnie jesli tak) ale nie beda tam zainsatolwane nowinki tech rodem z XXi wieku. Rozumiem ze sonar, pojazd ROV (jeden albo 2 szt), ze armata na dziobie, ale to nie jest nic co zpiera dech w piersiach.Bynajmniej nie mnie.Jeszcze raz odniose sie do przytoczonego Gawrona-nie trzeba dlugo szukac w internecie aby znalezc artukuly informujace o skali nieprawidlowosci i naduzyc ze storny urz cyw i armii podczas realizcji tego projektu. Tak wiec skoro tam poszlo 500 baniek i jest tylko kadlub to o czyms to swiadczy.
ad.3 masz racje, nigdy tam nie spawalem, a mury stoczni opuscilem 10 lat temu. jest dla mnie tez jasne ze glupio by bylo aby na taka uroczystosc przyszedl ktos w brudnych drelichu i dziurawych rekawicach. Nie wiem ile jak bardzo sie zmienila stocznia przez ostatnie 10 lat ale nie chce mi sie wierzyc zeby bylo to wymarzone miejsce pracy dla wszystkich stoczniowcow wybrzeza. To odniesenie do rekawic to tylko przenosnia. wiem ze 10lat temu zeby przyniesc do domu dosc kasy na caly kolejny miesiac to musialem pracowac 250h, a nie bylem najgorzej oplacanym pracownikeim. Podejrzewam ze to sie nie zmienilo-wroc-wiem ze to sie nie zmienilo.
reasumujac, dobrze ze remontowka wygrala ten konrtkakt, jest praca dla naszych.Pieniadz zostanie w kraju, ale mysle ze masa kasy wyplynie bokiem.wszystko.
24 wrzesień 2014 : 05:37 krzych | Zgłoś
+7 okrety
Jednostki dla marynarki wojennej w kazdym kraju kosoztuja duzo np. U212 okret podwodny z niemieckiej stoczni w kiel to koszt co najmniej 370 milionow euro czyli ok.1,5 mld zlotych jednostki nawodne to koszty powyzej miliarda zlotych. O tak wysokich kosztach decyduje uzbrojenie i elektronika. Co do pracochlonnosci to jest rozna np. dla projektu Orka ok.14 milionow roboczogodzin czyli 800 milionow zlotych. Na cene ma jeszcze wplyw wiele innych rzeczy,
24 wrzesień 2014 : 17:57 rov43 | Zgłoś
+2 57 PLN / roboczogodzine?
nic dziwnego, że tyle zamówień ma RSB ...
25 wrzesień 2014 : 06:04 zdziwiony | Zgłoś
+1 koszty roboczogodziny
Koszt roboczogodziny dla prac przy jednostkach specjalnych dla marynarki wojennej jest zawsze wiekszy niz na jednostkach cywilnych. Z reguly 2-3 razy a nawet i wiecej zaleznie od rodzaju wykonywanych prac. Wynika to z roznych przyczyn ale napewno nie jest to rozdawnictwo pieniedzy.
25 wrzesień 2014 : 18:24 kontret | Zgłoś
+1 niszczyciel
nareszcie polska marynarka bedzie miec dobre okrety i nowoczesne. juz niedlugo beda nowe okrety podwodne - tylko skad na razie nie wiadomo ale to nie jest tak wazne, bo te ktore maja to juz sa stare i czas wymienic. moze stocznia polnocna by je zbudowala.
26 wrzesień 2014 : 10:56 jeremi | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0048 4.0858
EUR 4.2823 4.3689
CHF 4.3852 4.4738
GBP 4.9827 5.0833

Newsletter