Stocznie, Statki

Po przybliżeniu pierwszej specjalności polskich stoczni w latach 1953 - 1962, którą były parowce (odcinki 7 do 9) w dziesiątym odcinku serii poświęconej narodzinom i historii przemysłu okrętowego w Polsce 1945 - 2000, opowiadamy o latach 1963 - 1970, w których największe polskie stocznie produkowały już tylko statki motorowe.

Poprzedni odcinek: Budowa statków - lata 50. XX w. Stocznia Północna i zaplecze przemysłu okrętowego

Stocznia Gdańska

Wzrost zamówień na dostawy długich serii statków do ZSRR spowodował podjęcie decyzji o budowie własnych silników spalinowych. W tym celu w 1960 r. utworzono w stoczni Zakład Budowy Silników "S2". Wobec braku doświadczeń w produkcji urządzeń napędowych, podpisano umowę na licencyjną budowę silników firmy Burmeister & Wain. Prototypem był silnik pięciocylindrowy, dwusuwowy z doładowaniem pulsacyjnym, nawrotny, typu 562VT2BF-140 o mocy 4008,5 kW (5450 KM).

W 1961 r. uroczyście uruchomiono pierwszy silnik licencyjny "Gdańsk 1". Zmontowano go w stoczni z części dostarczonych z Danii. Trzeci silnik serii miał już 40 procent części wykonanych w Stoczni Gdańskiej. Do 1969 r. zbudowano ich 35 sztuk. Następnie wyprodukowano 29 silników sześciocylindrowych typu 662VT2BF-140. W 1971 r. Zakład Budowy Silników rozpoczął produkcję silników siedmiocylindrowych typu 762VT2BF-140, dostosowanych do zdalnego kierowania.

Najnowsze tendencje w światowym okrętownictwie znajdowały odzwierciedlenie w rozwiązaniach konstrukcyjnych i w wyposażeniu statków budowanych w polskich stoczniach. Stale też wzrastał poziom technicznego skomplikowania statków i asortyment produkcji. Obejmował on niemal wszystkie typy statków, na jakie pojawiało się zapotrzebowanie.

Wzrost liczby budowanych typów statków powodował jednoczesne zmniejszenie ich ilości w ramach poszczególnych serii. Z jednej strony długie serie zapewniały stałe zatrudnienie i umożliwiały daleko idącą specjalizację wydziałów stoczniowych, zaś z drugiej ograniczały rozwój umiejętności zatrudnionych w przedsiębiorstwie pracowników. Przykładem tego może być budowa w latach 1960-1968 dla ZSRR w dwóch seriach specjalistycznych statków - drewnowców typu B514 i B45, łączących cechy drobnicowca i masowca. Przeznaczone były do służby na wodach arktycznych. W sumie zbudowano ich aż 83. Ta długa seria umożliwiła dobrą organizację pracy i w rezultacie skrócenie cyklu produkcyjnego, który w 1962 r. dla typu B45 wynosił 340 dni, a w 1966 r. już tylko 242 dni.

Podstawową produkcję Stoczni Gdańskiej od 1963 r. roku stanowiły statki rybackie, prze-znaczone do obsługi pełnomorskiego rybołówstwa i drobnicowce. Uznanie zdobywała stocznia dzięki budowie wysoce specjalistycznych statków - baz rybackich. Już w 1961 r. położono stępkę pod pierwszy statek typu B64 o nośności 10 000 ton. Prototyp Pioniersk nie miał pierwowzorów w światowym okrętownictwie, gdyż łączył w sobie cechy: przetwórni, chłodniowca, zbiornikowca i statku pasażerskiego. Realizacja tego kontraktu pod względem technicznym była jedną z najtrudniejszych w dziejach stoczni. W latach 1964-1967 zbudowano 14 takich statków.

Następnie z pochylni spływały kolejne typy baz, z których B67, budowano dla armatora polskiego. Ostatnie typy B69 oraz B670 były pływającymi fabrykami nasyconymi urządzeniami przetwórczymi. Wszystkie statki - bazy uzyskiwały wysoką ocenę użytkowników. Potwierdziły to przeprowadzone w 1968 r. badania porównawcze statków - baz zbudowanych dla ZSRR w Japonii, RFN i Polsce. Wyniki eksploatacyjne i rentowność, czyli najszybszy zwrot poniesionych nakładów osiągano na statkach budowanych w Gdańsku.

W zakresie budowy statków łowczych w 1961 r. wprowadzono do produkcji nowy trawler przetwórnię typu B26. Budowa tych statków - łącznie 45 jednostek - trwała do 1970 r. Od 1967 r. równocześnie rozpoczęto budowę kolejnego trawlera - przetwórni typu B22 o nośności 1500 ton. Kontynuacją specjalizacji stoczni w budowie trawlerów - przetwórni były jednostki typów B419, B414, B408 i ostatnio B671.

Podobnie jak statki rybackie, budowane w długich seriach drobnicowce nie odbiegały swymi rozwiązaniami technicznymi i wyposażeniem od jednostek reprezentujących średni poziom światowy. Takimi były drobnicowce typu B44 o nośności 12 500 ton, których głównym konstruktorem był mgr inż. Zenobiusz Oleszko. W latach 1963-1967 zbudowano ich 22. Kontynuacją serii B44 były drobnicowce typu B40, o podobnej nośności, również zaprojektowane przez zespół Z. Oleszki. Odmianę B40 stanowiła seria dziewięciu statków typu B442, realizowana między innymi dla polskiego armatora w latach 1968-1972.

W 1967 r. opuścił stocznię prototypowy statek typu B459 o nośności 2280 ton, zbudowany dla armatora norweskiego, kurtuazyjnie nazwany Gdańsk. Ten trudny pod względem technicznym statek, określany popularnie jako paragrafowiec, gdyż dostosowany był do przewozu drobnicy, ładunków masowych i drewna o ograniczonym przepisami rejestrowymi tonażu, zainaugurował eksport do Norwegii. Serię sześciu takich statków dostarczono w ciągu dwóch lat. Ponadto w 1968 r. zbudowano dla Norwegii jeden paragrafowiec (typ B448), o jeszcze bardziej skomplikowanym wyposażeniu i dostosowaniu do wymogów żeglugi np. w kanałach Sueskim i Panamskim oraz na amerykańskich Jeziorach Wielkich.

Ciąg dalszy – za tydzień

Dr Jerzy Litwin

Autor jest wybitnym polskim muzealnikiem i historykiem okrętownictwa, specjalistą historycznego budownictwa okrętowego i tradycyjnego szkutnictwa. Opublikował wiele prac poświęconych zagadnieniom morskim, muzealnym i modelarstwu. Od roku 2001 jest dyrektorem Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.

***

Tekst i fotografie pochodzą z książki: „Polski przemysł okrętowy 1945 – 2000” wyd. przez Okrętownictwo i Żegluga Sp. z o.o. (TEMAT Sp. z o.o.).

© Copyright by TEMAT Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Materiał ten nie może być kopiowany, publikowany i rozprowadzany w żadnej formie bez zgody TEMAT Sp. z o.o.

+9 stocznie i statki
szkoda, że to wszystko zmarnotrawiono w swej książce b. szef ABW p. Świeczkowski temu tematowi poświęca specjalny rozdział pt afery stoczniowe..Dzisiaj by odbudować przemysł stoczniowy trzeba kilku lat. kto ponosi za upadek stoczni winę ?
27 wrzesień 2014 : 11:03 ja | Zgłoś
-1 "osiągniecia pozorne"?
Widać, że jesteś młody, ale w dalszym ciągu (może to po rodzicach) masz dziwne pojęcie o ekonomii w starym stylu np. prof. Balcerowicza. Być może ten tytuł "prof" zwala cię z nóg i nie pozwala inaczej myśleć. A może jesteś za destrukcyjnym działaniem poprzednika Rakowskiego? To były czysto bandyckie metody zniewolenia narodu polskiego poprzez niszczenie przemysłu. Wiem coś o tym w przeciwieństwie do ciebie. Bo sam byłem stoczniowcem w latach 60-tych.
19 sierpień 2020 : 15:29 JOZEF | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter