Porty, logistyka

Budowa gazoportu w Świnoujściu zbliża się już ku końcowi. Na naszym rynku wreszcie pojawi się gaz z Kataru. Czy zdecyduje się na niego polska branża chemiczna?

To bardzo zasadne pytanie, bo branża chemiczna, to największy odbiorca gazu w kraju. Surowiec jest wykorzystywany zarówno do produkcji np. nawozów, jak i paliwo. Sama Grupa Azoty w skład której wchodzą cztery duże zakłady będące odbiorcami gazu ziemnego: Kędzierzyn, Police, Puławy i Tarnów, rocznie kupuje ponad 2,3 mld m3 gazu. To z grubsza szósta część zużycia gazu w kraju.

Do tego dochodzi kilka innych spółek z branży. Łącznie chemia kupuje więc ponad 20 proc. gazu, jaki jest na naszym rynku.

Czy polska chemia kupi gaz z Kataru? Jak mówi prezes Grupy Azoty Paweł Jarczewski, kluczowym elementem jest, jak zawsze, cena surowca. Azoty muszą bowiem ostro konkurować z innymi producentami nawozów. Biorąc pod uwagę, że ponad 50 proc. kosztów w produkcji nawozów to właśnie koszt zakupu gazu, cena surowca jest kluczową sprawą.

Tymczasem w kwestii gazu z Kataru wiemy, że nie będzie on najtańszy. Choć cena pozostaje poufna, pojawiały się spekulacje, że 1000 m3 arabskiego surowca może kosztować nawet ponad 500 dolarów. To w obecnych warunkach drogo. Sytuacja na rynku gazu powoduje, że mamy nadpodaż surowca. Przy ostrym targowaniu się 1000 m3 „błękitnego paliwa” można kupić za niewiele ponad 300 dolarów (za 1000 m3). Nawet jeśli cena katarskiego surowca by spadła, to raczej nie będzie porównywalna z surowcem dostarczanym na europejski rynek gazociągami.

Ale to nie jedyny problem z katarskim gazem. Już wcześnie wskazywano, że nie do końca odpowiada on potrzebom naszych zakładów chemicznych. Gaz ziemny pozyskiwany w różnych regionach świata dość mocno różni się pod względem składu. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku ropy. Nie bez przyczyny rosyjski surowiec (silnie zasiarczony) jest tańszy niż ropa np. z Norwegii. W przypadku gazu niektóre składowe nie są w branży chemicznej pożądane, bo utrudniają np. procesy oczyszczania i dalszego przerobu.

Wydaje się więc, że w obecnej sytuacji nasze firmy chemiczne będą dość ostrożnie podchodziły do możliwości zakupu gazu arabskiego. Być może dobrze sobie z tego zdaje sprawę PGNiG. Nasz gazowy potentat silnie stawia na energetykę gazową. W końcu w przypadku spalania skład gazu ziemnego odgrywa mniejszą rolę, niż w przypadku branży chemicznej.

Dariusz Malinowski

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0044 4.0852
EUR 4.285 4.3716
CHF 4.3754 4.4638
GBP 4.995 5.096

Newsletter