Inne

Choć większość pasażerów stanowią kierowcy ciężarówek, Finnlines liczy także na zwyczajnych turystów, których zamierza skusić wizją fantastycznego wypoczynku w Finlandii, do której bezpośrednio z Polski dostać się było można przez ostatnie lata jedynie samochodem albo samolotem.
Większości Polaków kraj ten wydaje się niezwykle egzotyczny. Finowie lubią podkreślać, ze ich państwo zalicza się nie do Skandynawii, tylko krajów północy. Ich ojczyzna jest nieco większa od Polski, ale zamieszkuje ją osiem razy mniej ludności. Ozdobą Finlandii są jeziora, których jest aż 60 tysięcy! Jeśli doliczyć do tego ponad 1200 kilometrów wybrzeża morskiego, nie dziwi, że w samej tylko stolicy kraju cumuje 12 tysięcy różnego rodzaju jachtów.
Jeziora są jednym ze znaków rozpoznawalnych Finlandii, ale nie jedynym. Poza tym z krajem tym kojarzy się św. Mikołaj, który ma swoją oficjalną siedzibę w Rovaniemi, a także Muminki, skoczkowie narciarscy czy telefony komórkowe firmy Nokia. Niektórzy mogą też łączyć Finlandię ze słowem „finlandyzacja” oznaczającym pewne uzależnienie kraju od Związku Radzieckiego, które miało miejsce w czasie zimnej wojny.

To wynik skomplikowanej historii Finlandii, która zawsze musiała lawirować pomiędzy Szwecją i Rosją. Finom zresztą, w przeciwieństwie do Polaków, ta ostatnia nie kojarzy się źle. Mogliśmy się o tym przekonać w czasie zwiedzania Helsinek. Na głównym placu miasta, przy którym znajduje się także siedziba rządu, stoi pomnik cara Aleksandra II, któremu Helsinki zawdzięczają, że są stolicą. Sympatię tę widać do dzisiaj – w mieście spotkać można wielu Rosjan, tablice informacyjne w języku rosyjskim są powszechne.
Największą zaletą stolicy Finlandii jest jej kameralność. Miasto liczy zaledwie nieco ponad 500 tysięcy mieszkańców, aglomeracja 1,2 miliona osób. Po dwugodzinnym zwiedzaniu miasta z przewodnikiem, można się po nim spokojnie poruszać bez obawy zabłądzenia. Wszędzie jest blisko, a promy kursujące pomiędzy wyspami, na których jest położone miasto, zapewniają mu dobrą komunikację. Na marginesie warto zauważyć, że jednym z miejskich promów tam kursujących, na które ważne są bilety całodzienne komunikacji miejskiej lub turystyczne karty „Helsinki Card”, jest nowoczesny, mały prom symetryczny zbudowany w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni.

Świetny kraj
Do atrakcji Helsinek należą niewątpliwie kościoły. Nad miastem górują dwie wielkie świątynie - katedra luterańska i prawosławny sobór. Oba warte są odwiedzenia, ale naprawdę ciekawy i unikatowy jest mniejszy od nich kościół luterański wykuty w... skale. Wewnątrz, po naturalnych ścianach, spływa woda.
Ale miejsca kultu to nie jedyne obiekty, do których koniecznie trzeba zajrzeć będąc w Helsinkach. Wybraliśmy się także do Suomenlinny, położonej na sześciu wyspach, potężnej twierdzy, która miała bronić miasta od strony morza. Znajduje się tam kilka muzeów ukazujących historię miejsca i związki Finów z morzem.
Muzea są mocną stroną fińskiej stolicy. W ciągu zaledwie kilku godzin udało się nam odwiedzić tylko niektóre z nich, m.in. Centrum Sztuki Współczesnej Kiasma i Fińskie Muzeum Historii Naturalnej zatłoczone do niemożliwości dziećmi chcącymi na własne oczy zobaczyć szczątki dinozaurów, poznać florę i faunę swojego kraju.
Historia i kultura to jednak nie jedyne zalety Helsinek. Miasto słynie z niezliczonej ilości lokali gastronomicznych, bujnego życia nocnego i wielkich centrów handlowych (choć ceny, czasem trzy, cztery razy wyższe niż w Polsce, nie zachęcały do większych zakupów). A po intensywnym dniu odpocząć można w jednym z wielu miejscowych hoteli, np. w hotelu Scandic, który także mieliśmy okazję zwiedzić.
Z tego, co dowiedziliśmy się od Urszuli Droganowskiej-Pose, Polki od kilkunastu lat mieszkającej w Finlandii, naszego przewodnika po Helsinkach, miejscowa Polonia liczy tutaj zaledwie około tysiąca osób.
- Barierą do osiedlenia się w tym kraju jest na pewno bardzo trudny język - mówi. - Ale Finlandia to nie tylko miejsce atrakcyjne turystycznie, ale po prostu świetny kraj do życia. Liczę, że teraz dzięki nowemu, bezpośredniemu połączeniu promowemu z Polską przekonać się będzie o tym mogło o wiele więcej osób niż do tej pory. Mam też nadzieję, że zostało wprowadzone na stałe.
O odpowiedź na to pytanie poprosiliśmy Rafała Kwapisza, menadżera do spraw marketingu i sprzedaży Finnlines Polska. Jego reakcja była natychmiastowa.
- Oczywiście, że tak - powiedział. - To nie jest połączenie „na próbę”. Już pierwsze wyniki pokazują, że opłacało się je uruchomić. A jestem przekonany, że będzie jeszcze lepiej.

Tomasz Falba
Zdjęcia: Fot. Piotr B. Stareńczak, Tomasz Falba

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9582 4.0382
EUR 4.2696 4.3558
CHF 4.3743 4.4627
GBP 4.9808 5.0814

Newsletter