Stocznie, Statki

W minionym tygodniu zwodowano pierwszy statek zupełnie nowej wycieczkowej linii żeglugowej - Viking Star. Zobaczymy go w Gdyni w przyszłym roku.

Wodowanie (zalanie suchego doku) i wydokowanie odbyło się w dniach 23-24 czerwca w stoczni Marghera (koło Wenecji) państwowego koncernu Fincantieri. W ceremonii uczestniczył m.in. Torstein Hagen, założyciel i prezes Viking Cruises. Dodajmy, że Stocznia Fincantieri zbudowała od 1990 roku 65 wycieczkowców, w tym 42 od 2002.

Viking Star, który ma być przekazany do eksploatacji na wiosnę przyszłego roku, zadebiutuje rejsami do krajów skandynawskich i bałtyckich, a także na Morzu Śródziemnym. Wszystkie miejsca na rejsy zaplanowane w inauguracyjnym sezonie wycieczkowca Viking Star zostały ponoć wyprzedane jeszcze przed wodowaniem statku.

Viking Star, w swym inauguracyjnym sezonie, zawinąć ma także do portu w Gdyni. Ma się tam pojawić aż sześć razy: 23 maja, 6 czerwca, 20 czerwca, 4 lipca, 18 lipca i 1 sierpnia. W następnym sezonie Viking Star będzie z pewnością jednym z najczęstszych gości gdyńskiego portu wśród wycieczkowców - w roku 2016 planowanych jest aż 19 jego zawinięć. Będziemy go więc widywać praktycznie co tydzień (8 maja, 15, 22 i 29 maja, 5, 19 i 28 czerwca, 3, 10, 17, 24, 31 lipca, 7, 14, 21, 28 sierpnia oraz 4, 11 i 18 września).

Viking Star, niewielki statek z miejscami dla 936 pasażerów, określany jest jako jeden z najbardziej nowatorskich wycieczkowców wśród wprowadzanych ostatnio do eksploatacji. Przy stosunku liczebności załogi do pasażerów rzędu 1:2, statki z serii reprezentowanej przez Viking Star plasują się w segmencie małych, bardzo luksusowych wycieczkowców.

W budowie są jeszcze dwie jednostki siostrzane - Viking SeaViking Sky - mają być przekazane do eksploatacji na wiosnę i w lecie 2016 roku.

Notabene trudno nie dostrzec nawiązania (być może powodowanego chęcią marketingowego wykorzystania sentymentów) do nazw trzech wycieczkowców znaczących w historii rozwoju cruising'u, a mianowicie Royal Viking StarRoyal Viking SeaRoyal Viking Sky wprowadzonych do eksploatacji w latach 1972 i 1973.

Statki nowego na rynku wycieczek morskich armatora Viking Ocean Cruises zaprojektowała od strony architektonicznej firma SMC Design z Londynu, a w projektowaniu wnętrz brało udział także Rottet Studio z Los Angeles. Wnętrza statku mają być kameralne i pełne światła. W wystroju wnętrz przeważać będzie elegancja i nowoczesny skandynawski design.

Statek, o tonażu pojemnościowym brutto 47 800 pomieści 465 kabin. Goście będą mogli wybierać jedną z pięciu kategorii kabin o powierzchni od 270 sq. ft. wzwyż - wszystkie z balkonami ("werandami" w nomenklaturze armatora), łóżkami "king-size", przestronnymi prysznicami i telewizorami LCD.

Na każdym z nowych "Vikingów" dostępnych będzie 14 apartamentów "Explorer Suites" z dwiema izbami, o powierzchni od 757 do 1,163 sq. ft., oferujących najlepsze widoki i najwięcej wygód oraz przywilejów pasażerskich w porównaniu z innymi kategoriami na pokładzie.

Do wyboru będą dwa baseny. Poza głównym, pod przesuwną kopułą, którą będzie można nad nim zamykać w czasie złej pogody, do dyspozycji pasażerów będzie prawdziwie "przełomowy" na statkach wycieczkowych "infinity pool" wystający poza nadbudowę na rufie i z "otwartą" (tylną) ścianą ze szkła, co ma dać niezapomniane przeżycia pływania "w otoczeniu" morza lub odwiedzanego portu.

Na statkach Viking Ocean Cruises będą oczywiście zespoły gabinetów odnowy biologicznej - spa, m.in. z saunami i "snow grotto", gdzie z sufitu, przez schłodzone powietrze, opadać będą śnieżne płatki.

Explorers’ Lounge ("salon odkrywców") oraz Wintergarden ("ogród zimowy", m.in. o funkcji herbaciarni), to pomieszczenia przeznaczone głównie do spotkań towarzyskich oraz miejsca na opowieści, wykłady, warsztaty. Salon odkrywców, położony na dwóch pokładach w przedniej części nadbudowy statku, oferować będzie możliwość kontemplowania, przy szklaneczce aquavitu czy kuflu piwa, wspaniałych, rozległych widoków (np. w fiordach) przez wysokie, panoramiczne szyby.

Każdy z nowych "Vikingów" otwierać będzie dla pasażerów restauracje: większą The Restaurant and the World Café i bardziej kameralne The Chef’s Table, Italian Grill i The Kitchen Table. Statki mają oferować znacznie więcej możliwości spożywania posiłków na świeżym powietrzu, niż na innych, podobnej wielkości, statkach.

Na statkach Viking Ocean Cruises zaplanowano trzypoziomowe atrium, gdzie znajdzie się miejsce m.in. dla koncertów muzycznych; salę kinowo-teatralną The Theater, która przeznaczona będzie m.in. na wykłady i warsztaty, szkołę gotowania, i służący relaksowi Viking Piano Lounge.

Każdy z "Vikingów" będzie wyposażony w dwa silniki MAN 9L32/44CR oraz dwa MAN 12V32/44CR (common rail) o łącznej mocy 23 520kW stanowiące podstawę spalinowo-elektrycznego układu napędowego. Statki otrzymają także płuczki spalin produkcji Alfa-Laval systemu PureSOx - tego samego, jaki instaluje się na statkach ro-ro i promach w Gdańskiej Stoczni "Remontowej" SA. System ten - według producenta - usuwa ponad 98% tlenków siarki ze spalin silników okrętowych.

Efektywny i wyposażony w "katalizatory" spalin napęd spalinowo-elektryczny, będzie uzupełniony o takie przyjazne środowisku wyposażenie i cechy statku, jak zoptymalizowany hydrodynamicznie kształt kadłuba (jest to standard we współczesnym projektowaniu wycieczkowców, ale cytujemy to jako ciekawostkę z materiałów public relationsarmatora, mającą zrobić wrażenie na pasażerach chcących uchodzić za dbających o środowisko również w swoich wyborach sposobu i miejsca spędzania wakacji), panele słoneczne i inne elementy wyposażenia czy systemy zapewniające spełnianie "najostrzejszych wymogów" efektywności energetycznej i ochrony środowiska.

Nowe "Vikingi" budowane są dla nowej kompanii żeglugowej Viking Ocean Cruises - firmy siostrzanej Viking River Cruises, która zdążyła już zdobyć renomę jako wiodący w świecie operator śródlądowych statków wycieczkowych.

Grupa Viking Cruises powstała w roku 1997 i dotychczas działała tylko na rynku rejsów śródlądowych, budując swą flotę do obecnej liczebności 53 statków rozlokowanych w Europie zachodniej, Rosji, Ukrainie, Chinach i południowo-wschodniej Azji i zdobywając dla swych statków i obsługi pasażerów liczne nagrody branżowe.

Kompania żeglugowa Viking Cruises opracowała dla swojego oddziału Viking Ocean Cruises koncepcję programu rejsów morskich, nastawionych głównie na doświadczonych turystów o wyższych wymaganiach, zainteresowanych geografią, kulturą i historią, w oparciu o doświadczenia i opinie klientów ze swych wycieczkowców rzecznych (eksploatowanych pod szyldem Viking River Cruises). Rejsy zaplanowano z możliwie najdłuższym postojem w portach, nierzadko z pozostawaniem w nich do późnego wieczora lub na noc, tak by pasażerowie mogli poznać lokalne "nocne życie" i wieczorne przedstawienia (teatr, koncerty) w portach.

Według armatora, jego system Viking Inclusive Cruising oferuje "niezrównaną" konkurencyjność oferty. Opłata za rejs, oczywiście nie niska, obejmuje miejsce w kabinie z werandą, wycieczki w każdym z portów, wszystkie posiłki na pokładzie oraz opłaty portowe i podatki. W cenę wliczone są także inne atrakcje i wygody, takie, jak piwo i wino do lunch'u i obiado-kolacji, Wi-Fi, samoobsługowa pralnia i 24-godzinny room-service. Według armatora, wartość tego pakietu "inclusive" wynosi ok. 2400 USD na parę w przeciętnej długości rejsie.

SeaMedia

Fot.: Viking Ocean Cruises

Więcej ilustracji: Galeria Viking Star

 
+6 Szkoda , że nie polski ....
Miło byłoby przeczytać , że zwodowano właśnie polską jednostkę - następcę "Stefana Batorego". W Gdyni witamy tylko obce statki wycieczkowe a przydałby się nasz własny polski!
Myślę , że takie rejsy znalazłyby wielu amatorów i byłyby opłacalne dla armatora...
29 czerwiec 2014 : 11:46 Ted | Zgłoś
+7 Może PŻM...
Z tym to będzie ciężko. Żeby Polska zyskała armatora wycieczkowców lub chociaż wycieczkowiec odbijający rejsy z Polski, rząd musiałby się tym zainteresować. Na pewno nie zaczęło by się tego od wycieczkowców typu OASIS. Na początek byłyby to mniejsze wycieczkowce, jakie pływają obecnie do Szczecina. Sam Szczecin nie byłby złym pomysłem. Pobliskie Niemcy mają popyt na wycieczkowce a bliskość Szczecina byłaby kuszącą atrakcją dla Niemiec i gdyby nawet Polacy nie w pełni korzystali z polskiego armatora zarabiałby on na Niemcach.

Polska firma wycieczkowca raczej nie powstanie, ponieważ nie ma na to aż takiego popytu i kasy od rządu. Możemy jedynie podrzucić pomysł istniejącym już polskim armatorom. A jedynym, który mógłby pomyśleć obecnie o nowym rodzaju statków jest chyba PŻM. Rynek wycieczkowców wymagałby dla tej firmy obrotu o 360 stopni, nie mając pewności czy to przyniesie oczekiwane korzyści. Gospodarka morska wychodzi z kryzysu i kto wie.. być może za kilka lat PŻM pomyśli o wycieczkowcach, jak na razie niech się skupiają na rynku masowym i promowym, bo są tam liderami i lepiej niech nie mieszają się w każdy rodzaj gospodarki zaniedbując póżniej prioretytowe.

SZANSA JEST! za kilka lat w dobie odrodzenia gospodarki morskiej, z popytem i kasą, którą wtedy najwyżej PŻM musiałoby mieć
29 czerwiec 2014 : 13:27 sfen21 | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter