Ponad sto tysięcy złotych wydano na znalezienie najlepszego kandydata na prezesa Zarządu Portów Szczecin-Świnoujście. Tyle że ten, który wygrał, miał coś do ukrycia.
Według naszych ustaleń, prezes Ryszard Warzocha złamał prawo. Dokładnie art. 4 ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. W trakcie procesu rekrutacyjnego posiadał ponad 10 procent udziałów w innej spółce prawa handlowego, co jest zabronione.
- Te przepisy mnie nie obowiązywały, bo mam kontrakt menedżerski - zapewnia prezes Warzocha.
- To nieprawda. Kontraktu nie podpisaliśmy. Prezes ma umowę o pracę - odpowiada Elżbieta Bogdanowicz z Rady Nadzorczej Zarządu Portu Szczecin-Świnoujście.
A do umowy o pracę przepisy o zakazie posiadania ponad 10 procent udziałów mają zastosowanie.
Więcej w wydaniu papierowym "Głosu Szczecińskiego".
Ludzie PO są nietykalni. Pisanie o tym to strata czasu.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.