Offshore

Grupa Lotos z optymizmem ocenia dotychczasowe wyniki prac poszukiwawczych na Morzu Bałtyckim, choć przed ogłoszeniem sukcesu trzeba jeszcze go potwierdzić przy pomocy dodatkowych odwiertów - mówi w rozmowie z wnp.pl Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Lotosu ds. poszukiwań i wydobycia oraz prezes spółki Lotos Petrobaltic.

Potwierdzone zasoby wydobywalne z bałtyckich złóż B8, B3 i gazowych B4/B6 (zgodnie z bilansem zasobów złóż kopalin w Polsce na koniec 2013 roku) to ponad 8 mln ton ekwiwalentu ropy, nie licząc surowca już wydobytego ze złoża B3. Czy widzą państwo perspektywy na dalszy wzrost bałtyckich rezerw?

- Spodziewamy się, że Morze Bałtyckie kryje więcej niż wspomniane 8 mln ton ekwiwalentu ropy w już odkrytych złożach. Skala występowania wszystkich zasobów wydobywalnych wymaga potwierdzenia przez prace wiertnicze. Z tego względu w naszych planach operacyjnych na najbliższe 2-3 lata mamy przewidziane kolejne otwory poszukiwawcze. Posiadamy doświadczoną kadrę z wiedzą opartą na kilkudziesięciu latach działania na akwenie naszego morza, dysponujemy też odpowiednim narzędziem - platformą wiertniczą, którą kupiliśmy na początku tego roku.

Jak ocenia pan dotychczasowy przebieg prac poszukiwawczych na bałtyckich koncesjach (np. B21) i perspektywy odkrycia kolejnych złóż nadających się do przemysłowego zagospodarowania.

- W ubiegłym roku przeprowadziliśmy na szeroką skalę badania sejsmiczne. Optymalnie wykorzystując wyniki tych badań obecnie określamy lokalizację otworów poszukiwawczych. Wyniki pierwszych analiz wykonanego w tym roku otworu na złożu B21 określamy jako obiecujące. Jesteśmy optymistami, ale musimy wykonać jeszcze kolejne wiercenia, żeby uzyskać pełną wiedzę o potencjale tego złoża - głównie gazowego.

Ile wynosi przeciętnie netback Lotosu na Bałtyku, czyli różnica między przychodami i kosztem wyprodukowania baryłki ropy?

- Mamy utworzony system skutecznego zarządzania kosztami wydobycia, dzięki czemu są one niskie - pomimo relatywnie umiarkowanej skali wydobycia. Ropa bałtycka jest dobra jakościowo, zbliżona do ropy Brent. Dzięki temu netbacki są nie gorsze niż na dużych złożach Morza Północnego, przy cenie ropy rzędu 100 USD za baryłkę oceniamy je jako bardzo atrakcyjne.

Czy istnieje realna perspektywa, że w przyszłości w polskiej części Bałtyku Lotos oprócz zmagania się z geologią i finansami, będzie musiał również walczyć z konkurencją? Na ile spółka jest przygotowana do tego, że prace poszukiwawcze na Bałtyku zaczną realizować inne podmioty (koncesję ma już np. spółka Baltic Energy Resources)?

- Posiadamy obecnie silną pozycję na Bałtyku i na pewno skuteczniejszą formą wejścia na ten akwen jest współpraca z nami, czego przykładem jest spółka CalEnergy Resources Poland. Tego typu współpraca jest standardową formą dywersyfikacji ryzyka typowego dla działań poszukiwawczo-wydobywczych i jest standardem na świecie. Nie postrzegamy konkurencji jako zagrożenia, lecz szansę na jeszcze szybszy postęp prac.

Na ile koniecznością dla Lotosu, jeśli chce systematycznie powiększać własne wydobycie, jest ekspansja zagraniczna?

- Rozpoznanie i zagospodarowanie zasobów w Polsce - na morzu i lądzie jest obecnie naszym priorytetem. Jednak skala wzrostu naszego wydobycia określona w strategii grupy kapitałowej Lotosu na lata 2011-2015, konieczność racjonalnego zarządzania - dywersyfikacji ryzyk - powoduje, że budowa portfela aktywów poszukiwawczych i wydobywczych również poza granicami Polski jest niezbędna - także dla wzrostu bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0044 4.0852
EUR 4.285 4.3716
CHF 4.3754 4.4638
GBP 4.995 5.096

Newsletter