Inne

Gdy Bóg zakończył stwarzanie Skandynawii, zostały Mu najpiękniejsze części krain Północy. Wrzucił je do Bałtyku i tak powstał Bornholm.”- To oklepana opowieść - śmieje się Jagna Norén, Polka z firmy Team Bornholm, zajmującej się organizacją turystyki na wyspie.

- Ale prawdziwa, bo Bornholm to naprawdę miniatura Skandynawii - dodaje.

o tym. Przez kilka dni jeździliśmy po Bornholmie zastanawiając się dlaczego, pomimo tak niewielkiej odległości od Polski, tak niewielu naszych rodaków decyduje się na poznanie jego uroków. Ta bałtycka wyspa, zaskoczyła nas różnorodnością krajobrazów, zabytków i atrakcji.

Przyroda na rowerze

Bornholm leży zaledwie 100 kilometrów na północ od polskiego wybrzeża. Ma około 600 kilometrów kwadratowych powierzchni i niecałe 50 tysięcy ludności. Wyspa jest najdalej na wschód wysuniętą częścią Danii. Jej stolicą jest Rønne.

do wspomnianego już wyżej armatora, pływający z Sassnitz w Niemczech do Rønne. Dociera na Bornholm w 3,5 godziny. Podróż przez morze jest zatem krótka i raczej przyjemna, obie bowiem jednostki mają odpowiednie zaplecze gastronomiczne.

Na Bornholm można nie zabrać auta, ale nie można udać się tam bez roweru. Wyspa to istny raj dla miłośników dwóch kółek. Czekają na nich znakomicie przygotowane trasy o łącznej długości 250 kilometrów! Zapewniamy (bo sami spróbowaliśmy), że jazda wzdłuż wybrzeża, w ciepły, słoneczny wieczór, najlepiej przy zachodzącym słońcu, dostarcza wręcz mistycznych przeżyć.  

Z roweru, samochodu, czy podczas pieszej wędrówki, Bornholm jest tak samo piękny. Różnorodność przyrodnicza wyspy jest zdumiewająca. Niewiele miejsc oferują tak wiele krajobrazów na tak małej powierzchni. Skrajne punkty wyspy dzieli zaledwie 40 kilometrów, które samochodem pokonać można w pół godziny.

tak drobnym, że niegdyś wypełniano nim klepsydry. Na wyspie są jeziora, bagna, rozpadliny, jaskinie i najwyższy w Danii wodospad. Jest to najbardziej zalesiony region tego kraju. Będąc na szczycie wieży widokowej ma się wrażenie, że Bornholm porastają puszcze.

centrum edukacyjnym w Aakirkeby. Oferuje ono naukę i rozrywkę dla rodzin, które wspólnie poszukać mogą skamieniałości w położonym nieopodal kamieniołomie.   

Bornholm uchodzi za najbardziej słoneczną wyspę Danii. Słońce i przyroda przyciągały na nią od zawsze artystów, o czym można się przekonać odwiedzając położone niedaleko Gudhjem, Muzeum Sztuki Bornholmu. Wciąż wielu ludzi sztuki tworzy na wyspie swoje dzieła. Ich warsztaty są otwarte dla wszystkich. Można np. podpatrywać wyrabianie ozdób szklanych.

Wielką atrakcją przyrodniczą Nexø jest Bornholmski Ogród Tropikalny, zwany także Parkiem Motyli. Pod jednym dachem, w cieplarnianych warunkach, żyją tam setki motyli z całego świata. Ta, jak się okazuje, prywatna kolekcja stanowi owoc pasji jednego tylko człowieka!

Templariusze i smakosze

Na Bornholmie nie będą się też nudzić miłośnicy historii, tajemnic i militariów. Trzy największe historyczne atrakcje to: zamek Hammershus, twierdza na Christiansø oraz kościoły rotundowe.

Hammershus wznosi się majestatycznie na północnym cyplu Bornholmu. To jedne z największych średniowiecznych ruin w całej Skandynawii. Zbudowany w XIII wieku zamek bronił wyspy od strony morza. Przez długi czas był terenem walk pomiędzy królem Danii a kościołem szwedzkim. Jego militarne znaczenie osłabło w XVIII wieku, po czym został w większości rozebrany przez miejscową ludność. Obecnie można stamtąd podziwiać bornholmskie klify.

Cegły pozyskane w Hammershus posłużyły do budowy m.in. twierdzy morskiej na wyspie Christiansø. Zlokalizowana jest około 10 mil morskich na wschód od Bornholmu. Regularnie kursują tam statki choćby z Gudhjem. Christiansø to właściwie archipelag złożony z kilku malutkich wysepek. Obecnie zamieszkuje na nich zaledwie 100 osób.

Twierdza na Christiansø początkowo spełniała funkcje militarne. Potem zamieniona została w więzienie dla największych duńskich przestępców, również politycznych. Nikomu nie udało się nigdy uciec z wyspy. Dzięki temu zyskała ona miano „Duńskiej Diabelskiej Wyspy”. Nieudaną próbę zdobycia Christiansø podjęli podczas wojen napoleońskich Brytyjczycy. W XIX wieku wojsko opuściło archipelag zezwalając na jego zasiedlenie cywilom.

Militarną rolę pełniły na Bornholmie także niezwykłe i tajemnicze kościoły rotundowe. Na wyspie jest ich cztery. Powstały we wczesnym średniowieczu. Bornholm był wtedy często najeżdżany przez piratów. W czasie napadu miejscowa ludność chroniła się w ich wnętrzu.

Najstarszym i największym zarazem kościołem rotundowym na Bornholmie jest świątynia w Østerlars. Dlaczego rotundowym? Bo zbudowanym dookoła masywnego, centralnie położonego filaru, który przebija się przez wszystkie piętra. Do górnych pomieszczeń wiodą wąskie kamienne schodki. Na filarze zachowały się piękne freski przedstawiające sceny z Biblii. Obecnie kościół wykorzystywany jest przez protestantów, którzy dominują na Bornholmie.

Ale z rotundami związana jest także zagadka. Według niektórych teorii mogą one zawierać wskazówki wiodące do legendarnego skarbu templariuszy. Są tacy, co twierdzą, że kościoły zostały zorientowane astronomicznie, a pod świątynią w Østerlars znajdują się nieodkryte pomieszczenia. Kto chce niech wierzy, kto nie chce, niech nie wierzy. Faktem jednak pozostaje, że zwiedzanie tych wyjątkowych budowli dostarcza mnóstwa wrażeń.

Ślady przeszłości widoczne są na Bornholmie niemal na każdym kroku. Warto na nie zwracać uwagę spacerując po mniejszych i większych miejscowościach wyspy. Najbardziej apetycznymi pozostałościami dawnych tradycji są słynne bornholmskie wędzarnie, gdzie serwuje się, wykonane według przekazywanych z pokolenia na pokolenie przepisów, potrawy rybne. Smak takiej historii na długo pozostaje w ustach!

Polacy mile widziani

Podczas zwiedzania nieraz natykaliśmy się na mieszkających na Bornholmie Polaków. Na promie obsługiwała nas Polka, po NaturBornholm oprowadzała Polka, naszą przewodniczką była Polka. Polska społeczność na wyspie liczy kilkadziesiąt osób. Pierwsi pojawili się na tam już w XIX wieku. Mają nawet swój kościół.

Ale spotykaliśmy także polskich turystów. Chociaż Bornholm, jak cała zresztą Skandynawia, z naszego punktu widzenia, nie należy do najtańszych, to wydawali się zadowoleni, że swoje pieniądze postanowili zostawić właśnie tutaj. Wszyscy zachwalali uroki i zabytki Bornholmu.

Po rolnictwie turystyka jest największym źródłem dochodów Bornholmczyków. Nic zatem dziwnego, że zabiegają o gości jak tylko umieją. Doceniają także Polaków. Strony w internecie uwzględniają język polski. Większość informacji na wyspie dostępnych jest także w naszym języku. Ba! Niektórzy wysyłają nawet swoich pracowników na kursy języka polskiego, aby lepiej móc porozumieć się z Polakami.  

Wyspa tętni życiem głównie latem, w lipcu i sierpniu. Na Bornholm, słynny o czym wspomnieliśmy wyżej, z szerokich, słonecznych plaż, przyjeżdżają wtedy wypoczywać całe rodziny. Dla dzieci powstał tutaj park rozrywki Joboland – akquapark, zoo i wesołe miasteczko w jednym. Nie bez kozery wyspa bywa czasami nazywana „Majorką Północy”.

Zaskakująco bogata, zarówno pod względem ilości jak i jakości, wydaje się oferta noclegowa Bornholmu. Bez problemu można znaleźć kwaterę dla siebie w standardzie,w jakim mamy ochotę: od namiotu na campingu po luksusowy apartament. Warto przy okazji zwrócić uwagę na zwykle wysoki standard wyposażenia kwater. Większość ma aneksy kuchenne, co jest istotne dla tych, którzy chcieliby sami przyrządzać sobie jedzenie i w ten sposób zaoszczędzić na inne atrakcje.  

Także ceny kwater są bardzo różne. Jeśli komuś nie zależy na plażowaniu i wybierze się na Bornholm np. we wrześniu, zapłaci za pobyt nawet o 70 procent mniej niż w pełnym sezonie. A trzeba powiedzieć, że pobyt na wyspie jesienią to alternatywa dla tych, którzy cenią spokój i ciszę. Pogoda zaś w tym okresie bywa równie piękna co latem.

Jednego możemy być pewni. Bornholmczycy przyjmą nas z otwartymi ramionami niezależnie od tego, kiedy przybędziemy na ich wyspę. Jak mogliśmy się niejednokrotnie przekonać, to spokojni i gościnni ludzie z wielką ufnością traktujący turystów. Gdy przybędziemy na kwaterę, nie zdziwmy się, że klucze do naszego pokoju wisieć będą na drzwiach do recepcji, a w pobliżu nikogo nie będzie. Bornholmczykowi nie przyjdzie nawet do głowy, że pozostawienie kluczy w ogólnodostępnym miejscu i to na dodatek bez dozoru może grozić np. ich kradzieżą.

Tekst i zdjęcia: Tomasz Falba

Bornholm w sieci

Coraz więcej Polaków podróżuje na Bornholm. Zauważają to także mieszkańcy wyspy. W internecie nie ma problemu ze znalezieniem informacji o tym zakątku Danii w języku polskim, przygotowanych zarówno przez samych wyspiarzy, jak i przez pasjonatów z Polski. Wystarczy wpisać w google hasło „Bornholm”, a bez trudu znajdziemy potrzebne nam informacje, także te ściśle turystyczne (np. www.bornholm.modos.pl, www.bornholm.net.pl czy www.bornholm.info)  . Rozkład promów z Sassnitz znaleźć możemy na stronie www.faergen.dk lub www.bornholmerfaergen.dk, z Kołobrzegu zaś na www.kzp.kolobrzeg.pl. Noclegi na Bornholmie (także po polsku) zarezerwować można m. in. na www.teambornholm.dk.  

 

0 Bornholm
Więcej informacji na Bornholm pl
10 maj 2020 : 17:41 Albert | Zgłoś
0 Bornholm
Polecam również stornę visitbornholm.com Można tam znaleź również super interaktywną mapę na której znajdziecie wszystkie atrakcje, plaże, bankomaty, itd.
30 wrzesień 2020 : 18:43 Iwona J | Zgłoś
+2 Serwis o Bornholmie
Wiele ciekawych wskazówek i opisów atrakcji na Bornholmie na bornholm-ok.pl
30 wrzesień 2020 : 20:27 Michal77 | Zgłoś
0 Visit Bornholm
Najnowsze informacje, interaktywne mapy, wirtualne spacery i wiele innych ciekawostek o Bornholmie: visitbornholm.com
19 styczeń 2021 : 18:33 Martin | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9983 4.0791
EUR 4.2806 4.367
CHF 4.3691 4.4573
GBP 5.0068 5.108

Newsletter