Trwają ostatnie prace zmierzające do przywrócenia świetności zabytkowemu statkowi Bembridge. Licząca 73 lata jednostka, w ostatniej chwili uratowana przed zezłomowaniem, wkrótce stanie się miejscem spotkań biznesowych i kulturalnych. W statku, cumującym przy Nabrzeżu Greckim szczecińskiego portu, będzie centrum konferencyjne i muzeum.
Na razie Bembridge pełni rolę siedziby spółki Magemar Polska, która ma tu swoje pomieszczenia biurowe. Ale już niedługo można będzie zwiedzać muzeum, w którym znajdą się zarówno elementy oryginalnego wyposażenia statku, jak i inne eksponaty z epoki. Zostanie urządzone tam, gdzie były kabiny pilotów. Fachowcy uwijają się także przy pracach wykończeniowych w starej mesie, w której niegdyś kwitło życie kulturalne, w dawnej maszynowni, kuchni...
- Za jakieś dwa tygodnie powinno być gotowe centrum konferencyjne, złożone z dwóch sal - dużej i małej - zapowiada Rafał Zahorski, szef spółki Magemar Polska. - Natomiast za niecały miesiąc chcemy mieć dokończone muzeum.
Na wyposażenie sal konferencyjnych i muzeum pozyskano fundusze unijne.
- Ze względu na unijne dofinansowanie całość musi być gotowa na koniec czerwca - dodaje R. Zahorski. -Ale mamy już sprzedane konferencje na maj, a pierwsza się odbędzie w kwietniu.
Bembridge ma niezwykłą i bardzo bogatą historię. Była też zaskoczeniem dla załogi Magemar Polska. Spółka, która w szczecińskim porcie zajmuje się transportem morskim i spedycją, szukała w Wielkiej Brytanii jednostki, którą dałoby się zaadaptować na biuro. Bembridge wydał się odpowiedni, więc na początku 2009 r. podjęto decyzję o zakupie statku, ratując go w ostatniej chwili przed zezłomowaniem. Przeciągnięto go z Gillingham do pływającego pirsu w pobliżu Londynu. Tam przejął go duży holownik "Argus". Udało się pokonać lutowe sztormy na Morzu Północnym i Bembridge bezpiecznie dotarł do Szczecina. Szybko ruszyły prace remontowe. Jednocześnie nowi właściciele zaczęli odkrywać coraz więcej faktów z historii statku. Początkowo wiedzieli tylko, że jest to kuter pilotowy, wybudowany w 1938 r w słynnej brytyjskiej stoczni Smith's Dock, przez lata wykorzystywany jako pływająca baza morskich pilotów Trinity House przy ujściu Tamizy. Szukając wyposażenia oraz związanych ze statkiem ludzi, dokumentów i innych pamiątek, dowiadywali się kolejnych, fascynujących rzeczy. Bardzo w tym pomogła strona internetowa shipsnostalgia.com, gromadząca miłośników marynistyki i starych statków. Dzięki niej odnaleziono m.in. członków załogi Bembridge z różnych okresów.
- Najwięcej zawdzięczamy starym pilotom: Andrew Adamsowi oraz Hugh Fergusonowi - podkreśla Rafał Zahorski.
Okazało się, że konstrukcja Bembridge była oparta na statkach wielorybniczych. Na nim natomiast wzorowała się seria brytyjskich korwet typu Flower. Podczas II wojny światowej sta-tek służył w rejonie wyspy Wight z bazą w Cowes. Czynnie wspierał brytyjską flotę, wytyczał trasy nawigacyjne i pilotował statki w czasie ewakuacji wojsk spod Dunkierki przez kanał La Manche w 1940 r. Zaopatrywał też ORP Błyskawicę podczas pobytu naszego niszczyciela w stoczni remontowej, gdzie go dozbrajano. W1944 r. wspierał armię sprzymierzonych lądującą na plaży w Normandii.
Po wojnie statek jeszcze dość długo służył jako baza pilotów. W latach 60. niemal cały dzień spędziła na nim królowa Elżbieta II. Z jego pokładu w Portsmouth odbierała doroczną paradę z okazji zwycięstwa admirała Nelsona. Ten fakt będzie specjalnie upamiętniony w odrestaurowanej jednostce.
Pod koniec lat 60. pierwszy armator statku, Trinity House, doszedł do wniosku, że takie jednostki jak Bembridge mogą być zastąpione przez przybrzeżne bazy łodzi motorowych. Na początku 1971 r. kupiły go władze Arundel Priory z Sussex z przeznaczeniem na szkołę morską dla tzw. trudnej młodzieży. W następnym roku Bembridge został kupiony przez firmę Cosag Marinę Services i do 1976 służył jako statek badawczy m.in. do poszukiwania podmorskich złóż ropy naftowej na Morzu Północnym. W tamtym okresie (w 1972 r.) przebywała na nim jako studentka późniejsza słynna malarka Linda Sutton. Wykonała wiele prac, które znajdą się w specjalnej galerii na odrestaurowanym statku. Ostatnim właścicielem był Essex Yacht Club. Przez jakiś czas Bembridge pełnił rolę nocnego klubu. Pozostały po tym okresie dość specyficzne pamiątki, jak np. światła dyskotekowe, sprzęt didżejski czy dwa pejcze... Wiele ciekawostek można znaleźć na stronie www.bembridge. com.pl - są tam między innymi informacje o wiosce Bembridge, ód której pochodzi nazwa statku, film z 1966 r. oraz mnóstwo fotografii.
- Udało się nam przywrócić sprawne, oryginalne drewniane łodzie pilotowe - jedna z nich była na statku - dodaje R. Zahorski. - Odzyskaliśmy dawne wyposażenie statku, również mostka, a także oryginalne mapy, przypory nawigacyjne i flagi które zostały z niej zabrane w 1972 roku.
W ostatnich dniach wielką radość załodze Magemar Polska sprawiła przesyłka z Londynu. Znajdował się w niej list z gratulacjami od wiceszefa Trinity House, kontradmirała sir Jeremy'ego de Halperta. W paczce były też flagi oraz herb armatora.
Elżbieta Kubowska
{jathumbnail off}
Inne
Bembridge prawie gotowy
21 marca 2011 |
Źródło:
