Inne

- Jest dobra pogoda, słońce prześwituje między chmurami, żadnych trudności - powiedział nam Krzysztof Skrzypek, który wyruszył wczoraj do samotnego, zimowego marszu ze Świnoujścia na Hel. Zamierza tam dotrzeć w ciągu dziesięciu dni. 

Więcej: Zimowy marsz wzdłuż polskiego wybrzeża

Śmiałek do Świnoujścia przyjechał dzień przed wyprawą, 9 lutego. Cały dzień poświęcił na pakowanie, zaopatrzenie w prowiant i złożenie wózka.  

"Przez całą noc napadało dość dużo śniegu, który ma utrzymać się aż do środy. W zawiązku z tym kupiłem trzydniowy zapas jedzenia (całe dwie reklamówki) i mam zamiar maksymalnie wykorzystać tą pogodę." - napisał na blogu, na którym relacjonuje przebieg wyprawy. "Oswoiłem się z tym że zimowa wyprawa, tak naprawdę zimowa nie będzie, choć w nocy temperatura może spadać nawet do - 8 stopni, a towarzyszyć jej będzie porywisty wiatr". 

Wczoraj wieczorem zanotował: "Wystartowałem z samego rana, o dziewiętnastej miałem już pokonane 40 kilometrów i odpoczywałem w namiocie. Morze ma niesamowitą atmosferę, stojąc w nocy na plaży i mając za plecami świetlistą łunę miasta mam wrażenie jak bym spoglądał na atramentowo-czarną paszczę morskiego potwora, intrygujące, magiczne... straszne. Pozdrawiam i idę spać dalej".

Dzisiaj rano powiedział nam, że nocował w namiocie w okolicach Pogorzelic, a drugi dzień wyprawy rozpoczął o czwartej nad ranem. Połowę liczącej ponad 300 kilometrów trasy, zamierza pokonać za dwa dni, znajdzie się wówczas w okolicach Kołobrzegu.

Strona wyprawy: www.po-plazy.blogspot.com

Cze  

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9877 4.0683
EUR 4.2675 4.3537
CHF 4.3848 4.4734
GBP 4.9599 5.0601

Newsletter