Dziś drugi z serii artykułów poświęconych narodzinom przemysłu okrętowego w Polsce i jego historii w latach 1945 - 2000, obejmujący lata 1945 i 1946.
Budowa statków 1945 – 1953. Zaczęło się od remontów statków… (cd.)
Poprzedni odcinek: Początki
O ile w Gdańsku już w 1945 r. przystąpiono do pierwszych remontów statków, to w Gdyni przybyła tam w marcu tego roku ekipa Delegatury Departamentu Morskiego, kierowana przez inż. Jana Morze, przez wiele miesięcy nadzorowała porządkowanie portu i stoczni.
Jeszcze później, bo od 5 lipca 1945 r. można było rozpocząć porządkowanie stoczni szczecińskich, gdyż wtedy rosyjskie władze przekazały Polsce Szczecin. Prace te nadzorowali przedstawiciele specjalnej grupy operacyjnej, powołanej przez Zjednoczenie Stoczni Polskich, którą również kierował inż. Jan Morze.
Sytuacja w Szczecinie nie przedstawiała się dobrze, gdyż oprócz rozległych zniszczeń w porcie i stoczniach także miasto było w ruinie. Co więcej, nadające się nadal do wykorzystania urządzenia techniczne z zakładów przemysłowych zostały w ramach odszkodowań wojennych, wywiezione do ZSRR. Pierwszym przedsiębiorstwem przejętym w Szczecinie przez ZSP była stocznia "Gryf" (Greifenwerft). Inna stocznia, Vulcan została we wrześniu 1945 r. częściowo uruchomiona przez Rosjan, którzy prowadzili tam remonty jednostek pływających. Zakład ten w całości przekazano Polsce dopiero w styczniu 1947 r.
Obok przejęcia dużych stoczni, w pasie wybrzeża polskiego znalazło się kilka mniejszych, które z uwagi na ich usytuowanie w portach rybackich oraz wyposażenie techniczne, przeznaczono do remontów, produkcji łodzi i kutrów. Niektóre z nich, jak stocznię w Ustce stopniowo rozwijano, przekazując ją w 1946 r. Zjednoczeniu Stoczni Polskich. W okresie od 1946 do 1952 r. zbudowano w niej 44 kutry rybackie typu KU-128, KU-134 i KU-135, 7 kutrów łososiowych oraz liczne łodzie.
Rok 1946
Dekretem z 8 stycznia 1946 r., z mocą obowiązującą od 28 czerwca 1945 r. utworzono Ministerstwo Żeglugi i Handlu Zagranicznego, któremu podporządkowano przemysł okrętowy. Powołaniem tego resortu ówczesne władze Polski zaznaczyły pozycję gospodarki morskiej w tworzonym systemie ekonomiki kraju. Ministerstwo to wysunęło projekt rozbudowy polskiej floty towarowej i rybackiej oparty na statkach budowanych w kraju. W taki sposób podkreślono znaczenie odbudowywanych stoczni, dla funkcjonowania których poszukiwano modelu organizacyjno-finansowego. Przewidywano, że stocznie będą istniały jako polskie spółki akcyjne z udziałem kapitału prywatnego, funkcjonującego pod kontrolą rządu. Zjednoczenie natomiast widziało stocznie jako normalne spółki akcyjne. Decyzji w tej sprawie jednak wtedy nie podjęto.
W Gdańsku, po wyremontowaniu w 1946 r. dwóch doków pływających i uruchomieniu wydziału mechanicznego zwiększył się potencjał Stoczni nr 1, która rozpoczęła remonty jednostek pływających. W tymże roku dokonano napraw na 166 statkach, przyjęto też do całkowitej odbudowy duży statek towarowy Warthe, który zatopiono w Gdyni w 1944 r. (Prace na tej jednostce ukończono 6 maja 1949 r. i przekazano polskiemu armatorowi pod nazwą Warta (później, od 1953 r. nazwany Prezydent Gottwald).
W owym czasie działalność produkcyjną rozpoczęły inne stocznie gdańskie. Stocznia nr 2 wytwarzała stalowe konstrukcje mostowe i remontowała parowozy. Stocznia nr 3, mając stolarnię przystąpiła do budowy kutrów rybackich i szalup dla Marynarki Wojennej. Stocznia nr 4 rozpoczęła remonty barek i statków rzecznych.
Dzięki utworzeniu specjalnych kursów przygotowujących do zawodu montera kadłubów, spawacza, ślusarza i cieśli okrętowego już pod koniec 1946 r. wyraźnie wzrosło zatrudnienie w stoczniach gdańskich. W tym samym roku otwarto Liceum Budownictwa Okrętowego.
W 1946 r. postanowiono, że przemysł okrętowy, stanowiący własność państwa ma się rozwijać w ramach ogólnonarodowej gospodarki planowej. W jej ramach opracowano dziesięcioletni plan produkcji stoczni. Przewidywano w nim - w okresie od 1948 do 1957 roku - budowę 164 statków dla polskich armatorów o łącznej nośności 357 tysięcy ton. Zadania te miały spełniać Stocznia nr 1, Stocznia nr 2 i Stocznia nr 3. Zagospodarowywane stocznie Gdyni i Szczecina planowano wykorzystywać jako zakłady remontowe oraz do produkcji poza okrętowej.
Ciąg dalszy – w niedzielę 22 czerwca…
Dr Jerzy Litwin
Autor jest wybitnym polskim muzealnikiem i historykiem okrętownictwa, specjalistą historycznego budownictwa okrętowego i tradycyjnego szkutnictwa. Opublikował wiele prac poświęconych zagadnieniom morskim, muzealnym i modelarstwu. Od roku 2001 jest dyrektorem Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
***
Tekst i fotografie pochodzą z książki: „Polski przemysł okrętowy 1945 – 2000” wyd. przez Okrętownictwo i Żegluga Sp. z o.o. (TEMAT Sp. z o.o.).
© Copyright by TEMAT Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Materiał ten nie może być kopiowany, publikowany i rozprowadzany w żadnej formie bez zgody TEMAT Sp. z o.o.
Prosze wziasc pod uwage, ze czesc z nas pracuje na morzu (z ograniczonym dostepem do internetu).
Milo by bylo gdybysmy mieli dostep do wszystkich odcinkow. Moze dodatkowy link - uklon w strone operatorow "Portalu Morskiego"?
Pozdrawiam serdecznie.
Ps. P.J.M. ma rację - wszystkie odcinki cyklu powinny być w jednym miejscu, bo nie wszyscy będą czytali od początku, Dobrze, że daliście link do poprzedniego, ale to nie to samo.
Ukłony
tych początkach budownictwa okrętowego. To co się działo w Szczecinie, Gdyni i Gdańsku zasługuje na pamięć Bo trzeba pamiętać skąd przyszliśmy.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.