Inne

- Musimy zrobić wszystko, aby upamiętnić tego niezwykłego człowieka - przekonuje Aleksander Gosk. Właśnie złożył wniosek o nazwanie ulicy w Gdyni imieniem legendarnego redaktora naczelnego miesięcznika „Morze” Jerzego Micińskiego.

Gosk, znany publicysta morski, był przez lata współpracownikiem Micińskiego. Ubolewa, że taki człowiek jak jego były szef z miesięcznika „Morze”, nie został dotąd w odpowiedni sposób upamiętniony.

- Miciński to ikona Polski Morskiej - mówi Gosk. - W środowisku morskim znali go wszyscy, był autentycznym pasjonatem i aktywnym animatorem spraw morskim. To smutne, że dzisiaj mało kto o tym pamięta.

Gosk postanowił to zmienić. Pod koniec stycznia złożył do Komisji Statutowej Rady Miasta Gdyni wniosek o nazwanie jednej z ulic tego miasta imieniem sławnego redaktora.

- Sprawa jest w toku - mówi radny Andrzej Kieszek, przewodniczący Komisji. - Z naszej strony jest dobra wola. Teraz trzeba tylko znaleźć odpowiednią dla tak zasłużonego człowieka ulicę. To przecież nie może być byle co.

W grę wchodzi jedna z nowoprojektowanych arterii komunikacyjnych na Wiczlinie. Nie wiadomo jednak, kiedy sprawą zajmie się Rada Miasta. Na pewno nie szybko. Procedura może potrwać nawet rok.

Jerzy Miciński urodził się 9 grudnia1921 roku we Włocławku. Czasy okupacji spędził jako robotnik w Płocku. W 1945 roku rozpoczął pracę w Wydziale Morskim Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Rok potem zamieszkał w Gdyni, której pozostał wierny do końca życia. Tutaj zmarł 10 stycznia 1995 roku, tutaj (na cmentarzu na Witominie) został pochowany.

Już jako młody człowiek marzył o morzu. Z powodów zdrowotnych (wada wzroku) nie dana mu była jednak służba na morzu. Stał się za to wielkim orędownikiem i popularyzatorem spraw morskich na lądzie.

W latach 1946-1951 pracował w redakcjach czasopism ˝Żeglarz˝ i ˝Młody Żeglarz˝ wydawanych przez Państwowe Centrum Wychowania Morskiego w Gdyni. W roku 1952 został sekretarzem redakcji słynnego miesięcznika ˝Morze˝, później przez dwadzieścia lat (w latach 1968-1988) był jego redaktorem naczelnym. Pismo było, jak sam wspominał, jego największą ˝pasją i miłością, warsztatem pracy i powołaniem˝.

„Morzu” poświęcił się Miciński całkowicie. Pismo to dzięki niemu stało się głównym morskim medium kraju. Publikowali w nim wszyscy najwybitniejsi ludzie morza. Lektura miesięcznika skłoniła wielu jego czytelników do rozpoczęcia kariery w gospodarce morskiej. W czasach siermiężnej rzeczywistości Polski Ludowej gazeta była prawdziwym „oknem na świat”.

Miciński był także inicjatorem i redaktorem (od roku 1977) jedenastu tomów ˝Rocznika Gdyńskiego˝. Współtworzył i działał w Towarzystwie Miłośników Gdyni i Towarzystwie Przyjaciół Daru Pomorza, Okrętu – Muzeum Błyskawica, Towarzystwie Przyjaciół Centralnego Muzeum Morskiego i reaktywowanej Lidze Morskiej.

Położył również duże zasługi dla muzealnictwa morskiego. Uchodzi za inicjatora skutecznej batalii prasowej o zachowanie Daru Pomorza i Sołdka. Miał także swój istotny udział w zbiórce funduszy na budowę Daru Młodzieży.

Miciński jest autorem kilku książek o fundamentalnym znaczeniu dla historii polskiej floty. Napisał m.in. ˝Pod polską banderą˝ (wspólnie ze Stefanem Kolickim), ˝Polskie statki pomocnicze i specjalne 1920-1939˝, czy ˝Żaglowce handlowe z Rewy˝. Ukoronowaniem jego pracy pisarskiej stała się czterotomowa ˝Księga statków polskich˝. Dzieło to z powodu śmierci autora, dokończyli jego uczniowie i współpracownicy.

- Apeluję do wszystkich, którym droga jest postać Jerzego Micińskiego, czy to organizacji, środowisk czy indywidualnych osób - poprzyjcie sprawę - mówi Aleksander Gosk.

My, jako Portal Morski, dawny miesięcznik „Nasze MORZE” uznawany za kontynuatora tradycji „Morza”, czynimy to niniejszym tekstem.

Tomasz Falba

Fot. archiwum Aleksandra Goska i Bohdana Sienkiewicza, magemar.com.pl

+3 Chcemy ulicy Micińskiego
W latach 80-tych pracowicie biegałem od kiosku do kiosku, żeby tylko zdobyć najnowszy numer MORZA. Wiele starszych numerów z lat 60 i 70-tych kupowałem w antykwariacie lub tzw giełdzie książkowej. MORZE to było coś ! Oprócz tematów ogólnych, były bardzo ciekawe cykle stałe. Najdłuższymi z nich były WOŚW i Pod Polską Banderą. W tym ostatnim często były opisy statków podpisane Jotem.
Dzięki J. Micińskiemu ja i kilku moich kolegów zainteresowaliśmy się sprawami morza, chociaż bliżej nam było do gór. A podejrzewam, że takich "paczek" było w całym kraju znacznie więcej.
Uważam, że nie będzie zbytnią przesadą twierdzenie iż ulica Jerzego Micińskiego powinna być w każdym liczącym się nadmorskim mieście.
Pomimo dużej odległości od wybrzeża, trzymam kciuki za powodzenie tej inicjatywy.
26 luty 2013 : 21:33 Guest | Zgłoś
+2 Ulica red.MICIŃSKIEGO!
Popieram! Popieram! Popieram!!!
Każdy z nas osobno jak i cała Polska zawdzięcza Mu tyle że aż wstyd że do tej pory nie został uczczony...
27 luty 2013 : 06:29 Guest | Zgłoś
+2 Tak jest!!!
To dobrze, że Portal Morski Nasze Morze popiera tę akcję. W końcu, chociaż miesięcznika już nie ma )-: (czego bardzo żałuję, ale rozumiem, że nie dało się go utrzymać) to jedna wyraźnie na swój sposób nawiązujecie do tradycji Morza. Oby się udało! Popieram i trzymam kciuki.
27 luty 2013 : 10:55 Guest | Zgłoś
0 Murem ZA!!
Red. Jotem i mnie porwał za sobą, a dziś - co ciekawe - bawię się w małą kontynuację AN. Powstaje wielka, choć Inna Skrzynia DJ. Ulica w Gdyni jak najbardziej Mu się należy!!!
17 wrzesień 2018 : 11:57 W M Wachniewski | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0211 4.1023
EUR 4.2758 4.3622
CHF 4.4105 4.4997
GBP 4.9503 5.0503

Newsletter