Dzisiaj możemy powiedzieć „ze stuprocentową pewnością”, że gdańska stocznia jest uratowana - oświadczył we wtorek na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
”Mamy już dzisiaj wiedzę, że jest akceptacja dla tego, co zrobiliśmy i w Szczecinie, i w Gdyni. Przede wszystkim dzisiaj możemy powiedzieć już ze stuprocentową pewnością, że gdańska stocznia jest uratowana” - podkreślił premier.
Tusk podziękował przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jose Manuelowi Barroso. „Jeszcze kilkadziesiąt godzin temu rozmawiałem z nim długo i sądzę, że także jego zaangażowanie w ostatnich godzinach też miało znaczenie” - ocenił szef rządu.
We wtorek komisarz ds. konkurencji UE Neelie Kroes zapowiedziała, że KE podejmie pozytywną decyzję w sprawie planu restrukturyzacji stoczni Gdańsk, jeśli rozwiązane zostaną „kwestie techniczne”.
Z kolei wieczorem w „Kropce nad I” premier, pytany o to, ile osób znajdzie pracę w Stoczni Gdańskiej, zaznaczył, że stocznia ta ma obecnie prywatnego właściciela. „Została sprywatyzowana dwa lata temu z rekomendacji ówcześnie rządzących i osobiście prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dzisiaj właściciel o tym decyduje” - mówił szef rządu.
”To, co ja mogę zrobić i to co zrobiłem, a kosztowało to rzeczywiście bardzo dużo zabiegów, to w końcu akceptacja - bo jesteśmy praktycznie już w tym miejscu - akceptacja ze strony Komisji Europejskiej, dodatkowa pomoc publiczna, pomoc w uzyskaniu gwarancji kredytowych przez banki polskie, a nie tylko zagraniczne” - zaznaczył Tusk.
Jak podkreślił premier, dla żadnego zakładu pracy w Polsce nie zrobiono tyle, ile dla Stoczni Gdańskiej w ostatnich miesiącach zrobił jego rząd.
Tusk odniósł się także do zarzutów, że decyzja KE w sprawie Stoczni Gdańskiej jest elementem kampanii wyborczej Platformy. „Gdybym ja miał taki wpływ na szefa komisji Europejskiej (Jose Manuela Barroso - PAP) i na panią Neelie Kroes, że to ode mnie zależy, w którym dniu oni ogłaszają tego typu informacje, to byłbym naprawdę mocarzem” - powiedział premier.
”Aż takim mocarzem nie jestem. To nie ja zdecydowałem o tym, w jakim dniu ta informacja się pojawiła” - podkreślił szef rządu. „Jestem szczęśliwy, że w ogóle się pojawiła, bo jeszcze wczoraj tu w Polsce ci, którzy wieszczą ciągle katastrofy w Polsce, mówili, że stocznie są nie do uratowania” - dodał szef rządu.
”Chcę powiedzieć, że zarówno stocznia w Gdyni, stocznia w Szczecinie, jak i dzisiaj Stocznia Gdańska zostały de facto uratowane i że w ciągu kilkunastu miesięcy zrobiliśmy to, co było niemożliwe dla poprzedników przez dziesięć lat” - zaznaczył premier.
Jak powiedział, „nie jest tak łatwo uratować zakład pracy, mając inwestora z Ukrainy, niechętne związki zawodowe i opozycję, która robiła wszystko, żeby ten proces się nie udał i niezbyt życzliwą w tej kwestii KE”.
”Mimo wszystko pokonaliśmy te przeszkody i dzisiaj mamy sukces. Ja się bardzo z tego cieszę” - powiedział szef rządu.
(PAP){jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Premier: Stocznia Gdańsk jest uratowana
03 czerwca 2009 |
Źródło:
