Na jesieni ma być znana koncepcja udrożnienia drogi wodnej z Warszawy na Wielkie Jeziora Mazurskie. Mówił o tym w poniedziałek w Ostrołęce minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Minister powiedział, że postępowanie na wybór wykonawcy koncepcji połączenia stolicy z Mazurami zostało już zakończone. „Część gruntów została już przekazana nam w zakresie realizacji tej koncepcji. Będzie ona gotowa na jesieni” - zapowiedział.

Zaznaczył, że zadanie ma uwzględniać problem, jakim jest brak wody. „Alimentacja wody jest również ujęta w koncepcji, a później w projekcie. Koncepcja będzie miała za zadanie przygotowanie wykonawstwa pod kątem utrzymania stanu wody, alimentacji, a przede wszystkim usunięcia wąskich gardeł, które przeszkadzają w pływaniu po Narwi” - tłumaczył.

Gróbarczyk powiedział też, że zapowiadana koncepcja ma wskazać miejsca na Narwi, które można udrożnić jeszcze przed uzyskaniem pełnej dokumentacji i raportu oddziaływania na środowisko.

Gróbarczyk ocenił też że dawniej szlak z Warszawy do Piszu był „normalnie funkcjonującą drogą wodną, ze świetną turystyką”. Dodał, że ministerstwo robi wszystko, aby go odtworzyć - „być może o 20, 30 lat za późno, ale zrobimy to” - zapowiedział minister. Jego zdaniem port w Ostrołęce ma być dominującym na tym szlaku wodnym.

Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Przemysław Daca poinformował, że zostało już zlecone opracowanie koncepcji na przebudowę ostrołęckiego portu. Zaznaczył też, że przez ostatni rok Wody Polskie doprowadziły port do użyteczności - „zrobiliśmy to własnym sumptem. Sama odbudowa kosztowała ok. 200 tys. zł, wykonaliśmy pomosty za 150 tys. zł” - powiedział Daca.

Wody Polskie oznakowały także łącznie 165 km szlak żeglowny na Narwi bojami pływającymi od ujścia rzek Orzyc do Biebrzy. 

autor: Monika Zdziera