Siły europejskich państw śródziemnomorskich kontynuują wysiłki na rzecz likwidacji skutków rozlewu olejowego, do którego doszło w efekcie kolizji dwóch statków nieopodal Korsyki.   

Tunezyjski prom ro-pax Ulysse zderzył się z zarejestrowanym na Cyprze kontenerowcem CSL Virginia około 17 Mm (28 km) na północ od Cap Corse na Korsyce ok. godz.: 7:30 w ostatnią niedzielę. Prom po wyjściu z Genui szedł praktycznie stałym kursem i bez jego zmiany uderzył prostopadle w śródokręcie stojącego na kotwicy kontenerowca. Nie wiadomo, czy kontenerowiec kotwiczył w prawidłowym miejscu, jednak niezależnie od tego na promie najwyraźniej zabrakło obserwacji sytuacji nawigacyjnej, jaką powinien utrzymywać nawigator wachtowy. Mogło się zdarzyć, że kontenerowiec był niedostatecznie oświetlony, ale i tak powinien (przynajmniej teoretycznie) być dostrzeżony przez nawigatora promu na obrazie radarowym.

W wyniku kolizji powstała wielka wyrwa w burcie kontenerowca oraz doszło do naruszenia zbiorników paliwowych i wycieku paliwa, którego mogło być nawet 600 ton.

Uruchomiono procedury porozumienia RAMOGEPOL określającego plan awaryjny na wypadek rozlewów olejowych na Morzu Śródziemnym podpisanego w 1993 roku przez Francję, Włochy i Monako.

Walka z rozlewem olejowym rozpoczęła się w sobotnią noc i do wtorku brało w niej udział już siedem statków przeciwrozlewowych należących do floty koordynowanej przez EMSA (European Maritime Safety Agency), w tym specjalistyczny zbiornikowiec Brezzamare.

Znalazł się wśród nich także Koral - były pełnomorski holownik Polskiego Ratownictwa Okrętowego, który pod niezmienioną nazwą eksploatowany jest przez przedsiębiorstwo włoskie, udostępniające go na mocy umowy

Francuska Prefektura Morska informowała we wtorek, że plama olejowa powstała w wyniku wypadku, rozdzielona na siedem części, miała już ok. 15 mil morskich (25 km).

Pogoda w rejonie kolizji była co najmniej do wtorku spokojna, z falami nie wyższymi, niż 1,25 m i z wschodnim wiatrem o prędkości ok. 20 km/h. Pogorszenie pogody może poważnie skomplikować i dramatycznie pogorszyć sytuację unieruchomionych i zakleszczonych statków.

Dotychczas nie zostały uwieńczone sukcesem próby rozdzielenia statków dokonywane m.in. przez statki Jason i Abeille Flanders. Inne źródła mówią, że na razie nie ma mowy o rozdzielaniu statków, gdyż specjaliści obawiają się, że może to spowodować dalsze duże wycieki paliwa.

PBS