Ciała trzech z czterech zaginionych marynarzy znaleziono po pożarze, który wybuchł w ubiegłym tygodniu na pokładzie kontenerowca Maersk Honam. Wypadek miał miejsce 340 mil morskich od archipelagu wysp Lakszadiwy na Morzu Lakkadiwskim u południowo-zachodnich wybrzeży Indii – informuje serwis Trade Winds.

- Biorąc pod uwagę czas i zniszczenia, do jakich doprowadził ogień, musimy pogodzić się z tym, że straciliśmy wszystkich czterech kolegów z załogi, którzy byli poszukiwani od momentu wybuchu pożaru – czytamy na stronie Trade Winds, powołującej się na komunikat firmy Maersk Line.

W sumie 23 członków załogi zostało uratowanych, ale niestety, stan zdrowia jednego z marynarzy, obywatela Tajlandii, drastycznie pogorszył się dzień później. Mężczyzna zmarł.

India Marine Police przeprowadza dochodzenie w sprawie przyczyny wybuchu pożaru. Przeprowadzi także rozmowę z członkami załogi.

Przypomnijmy, że Statek należący do Maesk Line był w rejsie z Singapuru do Suez, kiedy w jego ładowni pojawił się ogień. Pożar był tak rozległy, że załoga musiała wezwać pomoc. Najbliżej miejsca zdarzenia był statek ALS Ceres.

Maersk Honam został zbudowany w 2017 roku. Statek ma długość 353 m, szerokość 54 m i pojemność 15 262 TEU.

AL, TradeWinds