Ponad tysiąc marynarzy pracujących na 56 statkach Polskiej Żeglugi Morskiej spędzi Boże Narodzenie m.in. na Oceanie Spokojnym i Oceanie Atlantyckim. Pomimo dużej odległości od kraju, marynarze spędzą ten czas tradycyjnie; nie zabraknie choinki ani 12 potraw.

Najdalej od rodzinnych domów spędzą święta marynarze statku Tczew, który znajdzie się w tym czasie na środku Oceanu Spokojnego w podróży z Chin do Vancouver w Kanadzie - wylicza Krzysztof Gogol z PŻM. Z kolei na Oceanie Atlantyckim spędzi wigilię załoga statku Prosna. Jednostka dopiero w drugi dzień świąt spodziewana jest w kolumbijskim porcie Barranquilla.

Na południowej półkuli, czyli w środku lata, znajdą się marynarze ze statku Mamry - tuż przed wigilią statek zawinie do brazylijskiego portu Santarem. W gorącym klimacie święta spędzą marynarze ze statku Szczecin, prowadzącym załadunek w porcie Paranagua w Brazylii oraz marynarze ze statku Narew, którzy będą spędzać święta w stolicy Argentyny Buenos Aires.

Najbliżej miejsca narodzin Chrystusa będą podczas wigilii marynarze ze statku Isadora - dopiero w pierwszy dzień świąt masowiec opuści izraelski Ashdod. Kilka statków polskiego armatora znajdzie się także w krajach arabskich. Tak będzie w przypadku Jawora, który będzie podczas wigilii w saudyjskim porcie Dżizan, czy Warmii, która w tym czasie znajdzie się w marokańskiej Casablance.

Tylko jeden ze statków, Irma, będzie w tym roku podczas świąt w kraju. Jednostka przechodzi obecnie remont klasowy w stoczni "Gryfia" w Szczecinie. Natomiast tuż przed Sylwestrem 30 grudnia spodziewany jest w kraju masowiec "Podlasie"; przywiezie do portu w Policach fosforyty z Maroka.

Mimo że marynarzy dzieli od domów czasem "pół świata" to spędzają święta tradycyjnie. Na statkowym wigilijnym stole tego dnia wspólnym i nakrytym w jednej mesie znaleźć można 12 tradycyjnych potraw. Jest m.in. barszcz z uszkami, czy kapusta z grzybami. Na stole nie może zabraknąć ryb, ale nie jest to raczej karp, którego próżno szukać w zagranicznych sklepach. Na szczęście są tradycyjne ciasta wypieczone w statkowym piecu: sernik, makowiec, czy ciasta drożdżowe.

W mesie nie może zabraknąć choinki, najczęściej sztucznej, która jest na stałym wyposażeniu każdego ze statków. Każdy marynarz przystraja także świątecznie własną kabinę.

Kolację wigilijną rozpoczyna zazwyczaj o godz. 17 czasu statkowego kapitan. Potem wszyscy dzielą się opłatkiem i składają sobie życzenia. Późnym wieczorem każdy z marynarzy zaszywa się w kabinie i stara się połączyć za pośrednictwem telefonu komórkowego ze swoimi bliskimi. Na statkach PŻM znajduje się obecnie internet satelitarny, więc życzenia składać sobie można również za pomocą sieci.

Statki odwiedzane są także przez duszpasterzy ludzi morza z takich organizacji jak Stella Maris czy The Mission to Seafarers, którzy przychodzą z drobnymi podarunkami. Misje te pomagają również w transporcie do kościołów, jeśli jest na to czas podczas postoju statku. 

autor: Kacper Reszczyński

res/ malk/