Inne

Korespondencja zaczęła się od wystosowanego w połowie listopada "Listu otwartego do rodaków w kraju i za granicą", podpisanego przez grupę członków założonego w 1980 r. Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców oraz przez dawnych działaczy Solidarności.

Czytaj więcej: Spór o Pomnik Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Czyje są Trzy Krzyże?

W liście zarzucono członkom innej inicjatywnej grupy, która postanowiła stworzyć Społeczny Komitet Budowy i Tradycji Pomnika Poległych Stoczniowców, że grupa ta uzurpuje sobie prawo do miejsca, które jest "własnością całego narodu". Sygnatariuszom listu otwartego przyszli w sukurs delegaci krajowego zjazdu NSZZ Solidarność, którzy we własnym liście otwartym, zredagowanym na kieleckim zjeździe związku, działania reaktywowanego komitetu budowy i tradycji określili jako "haniebne".

"Władza komunistyczna stawiała wokół Pomnika barierki i kordony ZOMO, kazała się odwracać plecami, gdy hołd poległym składał błogosławiony Ojciec Święty Jan Paweł II. Dziś próbuje się pod płaszczykiem demokracji zawłaszczyć to miejsce i odebrać je społeczeństwu" - alarmowali związkowi delegaci.

Teraz przyszła kolej na Społeczny Komitet Budowy i Tradycji Pomnika Poległych Stoczniowców. W czwartek sformułowali oni własny list otwarty, adresowany do Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, podpisany przez przewodniczącego komitetu Henryka Knapińskiego.

- Stanowisko Krajowego Związku Delegatów NSZZ Solidarność przedstawione na zjeździe w Kielcach, wynika z braku zrozumienia intencji Społecznego Komitetu Budowy i Tradycji Pomnika Poległych Stoczniowców 1970, który działa od 1980 roku - wyjaśnia Knapiński. - Nigdy intencją komitetu nie było przejęcie pomnika ani też zawłaszczenie.

Dalej Knapiński punkt po punkcie wylicza cele działalności komitetu. Jego członkowie zamierzają m.in. pielęgnować pamięć ofiar Grudnia '70., współpracować z Europejskim Centrum Solidarności w badaniach historycznych dotyczących pomnika, edukować młode pokolenie w sprawach związanych z okresem budowy pomnika. Zamiarem komitetu jest także prowadzenie działalności wydawniczej i założenie specjalnej, poświęconej pomnikowi strony internetowej.

Jednym z punktów statutu komitetu, który wzbudził obawy jego oponentów, był zapis, mówiący o "sprawowaniu pieczy nad pomnikiem". Odebrano to jako zamiar reglamentowania dostępu do terenu pomnika i prawa organizowania tam manifestacji. - Sprawowanie pieczy to po prostu troska o ten teren - tłumaczy Zygmunt Manderla, sekretarz komitetu budowy z 1980 roku oraz obecnego komitetu budowy i tradycji. - Myślimy na przykład o nowej tablicy, upamiętniającej wszystkie zakłady pracy z całej Polski, które pomogły w budowie. Przydałoby się też w jakiejś formie kalendarium budowy. Chcielibyśmy, aby na budynku, postawionym niegdyś przed wartownią umieścić informację, która by wyjaśniła, że wybudowano go w ramach planów władz komunistycznych oddzielenia od miasta tego terenu.

W piątek członkowie komitetu spotkali się z przedstawicielami miasta, by porozmawiać o możliwym zagospodarowaniu ulicy Doki do daty otwarcia Europejskiego Centrum Solidarności w 2013 roku. Społeczny Komitet Budowy i Tradycji Pomnika Poległych Stoczniowców skupia w tej chwili ponad czterdzieści osób, wśród których obok członków komitetu z 1980 r. znajdują się m.in. Krystyna Zachwatowicz i Andrzej Wajda, Krzysztof Penderecki i Daniel Olbrychski. Komitet opracował swój nowy statut, który zamierza zarejestrować w sądzie.

Jarosław Zalesiński

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0048 4.0858
EUR 4.2823 4.3689
CHF 4.3852 4.4738
GBP 4.9827 5.0833

Newsletter