Bezpieczeństwo

Norweskie Siły Zbrojne potwierdzają, że kilka lin zabezpieczających fregatę KNM Helge Ingstad zerwało się i okręt niemal całkowicie zatonął.

Fregata KNM Helge Ingstad typu F310 wracała z manewrów "Trident Juncture" do bazy w pobliżu Bergen, gdy w czwartek, 8 listopada ok. godz. 4.30 zderzyła się z tankowcem Sola TS. Zarejestrowany na Malcie tankowiec, transportujący 625 tys. litrów ropy naftowej i wypływający z terminalu naftowego w Oygarden, został lekko uszkodzony. Nie stwierdzono wycieku, ale dla pewności jednostka została skierowana do portu na oględziny. Nikt z 23-osobowej załogi tankowca nie odniósł obrażeń.

Poważne uszkodzenia stwierdzono jednak na pokładzie fregaty. Jak poinformował komandor Sigurd Smith z dowództwa norweskiej marynarki wojennej, okręt został uszkodzony poniżej linii wodnej, przez co stracił sterowność i zaczął nabierać wody. 

Wyprodukowana w 2009 roku fregata ma ponad 130 metrów długości i wyporność blisko 5300 ton. Jednostkę wyposażono w lądowisko dla śmigłowców, a także m.in. torpedy oraz pociski przeciwlotnicze i przeciwokrętowe. Podczas natowskich ćwiczeń KNM Helge Ingstad zajmował się ściganiem okrętów podwodnych i według podanych informacji nie miał na pokładzie ostrej amunicji. Z wraku wyciekło do morza ok. 10 tys. litrów paliwa dla śmigłowców, które jednak - jak zapewniono - wkrótce wyparuje.

PAP, PortalMorski.pl

Fot.: forsvaret.no

+2 Wrak
Jak widać uszkodzenia części podwodnej ciągnące się od śródokręcia w stronę rufy były na tyle poważne że nie udało się zahamować napływu wody, osobiście jestem ciekaw jakie przedsięwzięto środki żeby nie dopuścić do utraty okrętu bo działania wyglądają na mało profesjonalne - wręcz nieporadne , nie uwzględniono szybkości zatapiania kadłuba zamiast lin może trzeba było spróbować dołączyć do burt kesony, informacji ze strony norweskiej jest nie wiele i to jest dziwne.
13 listopad 2018 : 13:58 Ciapuła | Zgłoś
+3 Doradca wszech czasów
"Nie udało się zahamować dopływu wody" - genialna konstatacja. A nie znający sie na sprawach morza Norwegowie nie wiedzieli co zrobić. Profesjonalny znawca problematyki katastrof morskich gdzieś w kraju nad Wisłą się ukrywa. Może wydobędzie okręt zyskując (w domu i zagrodzie) należną chwałę?
13 listopad 2018 : 16:11 Ida | Zgłoś
+1 Po co ta agresja?
Nie rozumiem tej agresji nie jestem "Doradcą wszech czasów" jedynie zasygnalizowałem wątpliwości jakie nasunęły się po zatonięciu nowoczesnego okrętu słownictwo użyłem takie jakie wydawało się poprawnie jak masz "swoje" profesjonalne przemyślenia co do tego wypadku to je po prostu zamieść używając swojego "profesjonalnego" języka chętnie przeczytam i jak będę uważał że napisałeś coś co uzupełni moją wiedzę w tej sprawie to podziękuję i na pewno nie będę szydził z tekstu, i tak na marginesie nie mieszkam "gdzieś w kraju nad Wisłą się ukrywa" bo nie ukrywam się - przed kim i czym ?, mieszkam nad morzem a tematyką interesuję "się od zawsze" chociaż w branży morskiej nigdy nie pracowałem mam nadzieję że nie jest to dla ciebie grzech śmiertelny ?.
15 listopad 2018 : 12:59 Ciapuła | Zgłoś
+3 wrak
Na biednych nie trafiło zbudują 2 nowe lepsze jednostki,,,..a co do akcjii ratunkowej to słabo..
13 listopad 2018 : 17:34 trytyty | Zgłoś
+1 Żal patrzeć...
Zastanawiają mnie dwa fakty, dlaczego nie zepchnięto okrętu tuż do brzegu, zwłaszcza że pogrążał się przez wiele godzin, a tylko w pobliże brzegu, gdzie jak widać było jeszcze zbyt głęboko? Druga sprawa, to dlaczego nie spróbowano przełożyć pod jednostką lin i napełnić pneumatycznych czy twardych pływaków/pontonów? Przecież to prosta metoda, zwłaszcza, że okręt utrzymywał się dość długo. Być może znaczny przechył był problemem, lecz z drugiej strony lepiej było w takim położeniu podtrzymać okręt, zyskując na czasie... Obecnie to wygląda na stratę bezpowrotną... Może ktoś zna odpowiedzi?
13 listopad 2018 : 22:27 Mc | Zgłoś
+2 Na norweskim VG jest kilka artykułów i nagranie z radaru centrum kontroli plus dialogi
Fregata płynęła z prędkością 17 węzłów w ogóle nie zwracając uwagi, co ma przed sobą. To tankowiec najpierw zaczął pytać kontrolę, co to niezidentyfikowane idzie na nich (Helga miała wyłączoną identyfikację, nie wiem, po co, skoro weszli w fiord), kontroler poszperał w zapiskach i podał, że to chyba Helge Ingstad, która mu się zgłosiła godzinę wcześniej. Tankowiec woła fregatę po nazwie, ci nawet się odzywają, mówi im, że zwrot na sterburtę niech robią, ci nic, że nie, bo że przy brzegu /niedalekim/ mogą być kamienie (nie było). Kontrola mówi "Helge, musicie coś zrobić", a ci dalej płyną prosto "na czołówkę". Niestety, tankowiec, który dopiero co odbił od terminala (z pomocą holownika), płynął 7 węzłów, miał z prawej nadchodzący "pociąg" 3-4 jednostek płynących 10-11 węzłów, sam w tamtą stronę nie mógł zmieniać kursu.
14 listopad 2018 : 09:16 WM | Zgłoś
+3 Helge Ingstad - cz. II
A też mi się nie podoba co do organizacji tam ruchu morskiego, że ten "pociąg" kilku statków, z milczącą zgodą kontroli płynął środkiem wąskiego przejścia; nieco ponad 1 mila morska, koło Sture Terminal. Widziałem nagrania z radaru (16 minut) na portalu VG. Chyba powinny być wydzielone dwa równe "pasy" dla ruchu w każdą stronę? Fregata dla siebie "wolnego pasa" nie miała. A gdyby to był wycieczkowiec z 1200 osobami na pokładzie? Ale może po prawej było ograniczenie; płytko kamienne dno, tego nie wiem. Trzeci statek z "pociągu" sam wykonał zwrot na sterburtę, ale pierwszy i drugi nie. Drugi mógł wpaść przez to na tankowiec i fregatę po ich kolizji. Pierwszy płynął, jak gdyby nic nie słyszał ani widział. Okręt potem podholowano do brzegu, ale pod czas prób "dopychania" do brzegu holownikiem nagle spowodowali znaczny wzrost niedużego przechyłu. A dalej mimo mocowania linami, samo poszło.
14 listopad 2018 : 09:30 WM | Zgłoś
0 Bez strat
Okręt zostanie naprawiony po niedzieli właśnie lecimy do Bergen na Helge Ingstad przygotować Fregate do remontu
05 grudzień 2018 : 21:34 JA | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter