Sieci rybackie o łącznej długości 1400 metrów podjęli z wody w miniony piątek funkcjonariusze Pomorskiego Dywizjonu Straży Granicznej. Znajdowały się na akwenie zamkniętym dla żeglugi i rybołówstwa, a dodatkowo oznaczone były znakami rybackimi nieistniejących jednostek. Dzień później w tym miejscu pojawił się 47-letni szyper jednej ze świnoujskich łodzi rybackich. Wystawiał kolejne sieci.
W trakcie piątkowego patrolu na akwenie zamkniętym dla żeglugi i rybołówstwa w rejonie świnoujskiego Gazoportu strażnicy graniczni z jednostki pływającej SG-046 wyciągnęli z wody dwa zestawy połączonych z sobą sieci. Oznaczone były znakami rybackimi jednostek, których nie ma w żadnych wykazach. Około 10 kilogramów ryb, które się znajdowały w sieciach, wpuszczono do wody.
W sobotę rano oficer dyżurny VTS Świnoujście powiadomił Straż Graniczną, że w tym samym miejscu zamkniętym dla żeglugi zaobserwował jednostkę. Natychmiast ogłoszono alarm graniczny dla SG-046. Już po kilkunastu minutach strażnicy graniczni rozpoznali łódź rybacką w trakcie wystawiania nieoznakowanych sieci.
Szyper przyznał się, że to on zastawił w tym rejonie sieci oznaczone fikcyjnymi znakami rybackimi, które dzień wcześniej wyłowiła Straż Graniczna. Komendant Pomorskiego Dywizjonu Straży Granicznej wystąpi do administracji morskiej z wnioskiem o ukaranie armatora jednostki.