Polska Żegluga Bałtycka odebrała projekt kontraktowy nowego promu, który ma budować Morska Stocznia Remontowa Gryfia – poinformował PAP prezes PŻB Piotr Redmerski. Według jego szacunków w ciągu minimum sześciu miesięcy powstanie projekt techniczny jednostki.

„Odebraliśmy projekt kontraktowy nowego promu, do którego zostały wniesione zastrzeżenia ze strony stoczni. Na dniach będą sformalizowane wszystkie nasze życzenia co do jednostki i wtedy stocznia przyjdzie do projektu technicznego, czyli głównego” – powiedział Redmerski. Jak zaznaczył, prace na projektem technicznym będą trwały minimum sześć miesięcy.

Prezes PŻB zapowiedział, że do końca października zakończone zostaną badania rynku oraz audyt stoczni, które były wykonywane na zlecenie banków. „Po naszej stronie będzie już wykonana cała praca, w tym nakreślony projekt kontraktowy. Z drugiej strony, banki dostaną wszystkie dokumenty od zarządu PŻB, które są potrzebne do podjęcia decyzji. Decyzja dotycząca finansowania musi zapaść przed końcem roku” – dodał.

„Cięcie blachy, czyli właściwa budowa promu rozpocznie się pod koniec pierwszego kwartału lub na początku drugiego kwartału 2018 r.” – zapowiedział Redmerski.

„Rozmawiałem z armatorami z Grecji, że od momentu podjęcia decyzji o budowie promu do momentu jej rozpoczęcia, to jest proces, który trwa ok. 18 miesięcy. Wydawało nam się w Polsce, że zrobimy to szybciej, ale niestety, to tyle właśnie trwa” – podkreślił.

Redmerski powiedział, że nowy prom będzie miał zasilanie gazowe. „Chcemy prom gazowy, gdyż gaz dziś jest tylko o 12 proc. droższy od paliwa wysokosiarkowego. Mamy perspektywę, że produkcja tego gazu się podwoi na świecie, a jednocześnie Polska rozpoczęła import ze Stanów Zjednoczonych oraz z Kataru. W przewidywaniach mamy też rurociąg, który będzie łączył dopływ gazu z Norwegii, wówczas jego cena musi spaść” – tłumaczył prezes.

Armator zaznaczył, że nowy prom będzie nowoczesny pod względem załadunku i wyładunku, gdyż będzie on przepływowy. „Zarówno z dziobu, jak i tyłu promu możliwy będzie wyładunek z dwóch poziomów. Kierowcy będą mogli sprawnie się poruszać, bez konieczności zakręcania. Do tego potrzebne jest przystosowanie terminali w porcie w Świnoujściu i w szwedzkim Ystad” – dodał.

„Na nowym promie zmieści się 176 samochodów ciężarowych i 400 pasażerów. Będzie to prom bardziej cargo. Jednostka będzie miała 3 tys. linii ładunkowej, co oznacza, że będzie dwa razy większa niż średnia długość statków” – oznajmił.

„Nie ma sensu, aby stocznia wybudowała jeden prom i spoczęła na laurach. Armatorzy potrzebują minimum sześciu promów, aby mieć dominującą pozycję na tym rynku Morza Bałtyckiego. Dziś pływa 13 promów, z których 11 jest w rękach polskich, ale są to jednostki wiekowe i za małe"- wyjaśnił.

Stępkę pod budowę pierwszego promu ro-pax dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej położono w szczecińskiej stoczni 23 czerwca tego roku.

Według planów inwestycyjnych pierwsze prace związane z budową stocznia rozpocznie na przełomie 2017 i 2018 r. W 2019 r. jednostka będzie gotowa do zwodowania, a na początku 2020 r. do przekazana PŻB.

Polska Żegluga Bałtycka ma w swojej flocie cztery promy pasażersko-samochodowe: m/f Wawel wybudowany w 1980 r., Baltivię z 1981 r., Mazovię zbudowaną w 1996 r. oraz Cracovię z 2002 r. Jednostki te pływają na trasach między portem w Gdańsku i szwedzką miejscowością Nynashamn, oraz Świnoujściem a szwedzkim portem Ystad.

autor: Marta Zabłocka

edytor: Anna Mackiewicz

mzb/ amac/