Kto stoi za nowym inwestorem w Stoczni Gdynia? I czego możemy się po nim spodziewać?...

14 maja, zakończono przetargi na aktywa Stoczni Gdynia. Zasadniczą część produkcyjną gdyńskiej stoczni zakupił jeden inwestor, którego minister skarbu państwa Aleksander Grad określił jako United International Trust. Choć podczas ministerialnej konferencji prasowej, ani w dokumencie opublikowanym przez ARP, nie padła nazwa kraju pochodzenia tego prywatnego funduszu inwestycyjno-powierniczego, część mediów przypisywała tej firmie pochodzenie katarskie, ujawniając przywiązanie do, niemających racjonalnych podstaw, spekulacji, jakie powtarzano w Polsce w ostatnich kilkunastu dniach - jakoby Stocznię Gdynia miał wykupić kapitał z Kataru, zainteresowany rzekomo budową w Polsce gazowców LNG. Tymczasem część mediów po pewnym czasie po konferencji prasowej ministra Grada zaczęła wskazywać, jako nabywcę większości kluczowych aktywów Stoczni Gdynia, firmę Stichting Particulier Fonds Greenrights (w niektórych źródłach - Green Rights). Wyjaśnia tę zagadkę - częściowo - oficjalny komunikat Ministerstwa Skarbu, w którym czytamy m.in., że składniki majątku niezbędne do produkcji stoczniowej, zostały zakupione przez jednego inwestora, działającego za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Greenrights, w imieniu spółki United International Trust N.V.

Jeżeli chodzi o zasoby zakupione przez inwestora, z którego zadowolony jest minister skarbu, to ich wybór i rozkład na mapie stoczni zdaje się (wstępnie) potwierdzać jego intencje i deklaracje (znane dotąd tylko z relacji ministra Grada), według których w gdyńskiej stoczni ma być kontynuowana produkcja okrętowa. Co konkretnie kupił tajemniczy inwestor?...
W ramach 31 ogłoszonych przetargów zostało sprzedanych 25 składników majątkowych. Kluczowe aktywa, istotne dla kontynuacji produkcji stoczniowej zbywane w przetargach od nr 1-3 i 5-8 zostały zakupione przez jednego inwestora, działającego za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Greenrights, w imieniu spółki United International Trust N.V. Co oznaczają pakiety aktywów lub obszary stoczni oznaczone numerami 1-3 oraz 5-8?... Otóż są to:
1 - M.in. największe hale znajdujące się na przedłużeniu obu suchych doków Stoczni, czyli rejon prefabrykacji kadłubów: magazyn wyrobów hutniczych (14 590 m2), linia konserwacji wyrobów hutniczych (maks. 16 x 3,6 m, gr. 45 mm), maszyny do rozkroju blach (11 maszyn, w tym 2 plazmowe), maszyny do kształtowania blach i profili hutniczych (walce 2000 T, prasy: 1000 T, 700 T), linia prefabrykacji sekcji płaskich (16 m szerokości), stanowiska budowy sekcji przestrzennych oraz hale obsługiwane suwnicami hakowymi i magnetycznymi, o wysokości do 22 m.
2 - Rejon montażu statków zawierający suchy dok o wymiarach: 380 x 70 m x 8 m, obsługiwany suwnicą bramową 1000 t (wysokość podnoszenia 70 m) i żurawiami oraz przyległe place montażu; cały obszar ma pełny dostęp do infrastruktury elektrycznej i technologicznej (prąd, gazy techniczne, etc.).
3 - Niewielkie obszary technologiczne otoczone przez tereny z pakietów 1 i 6.
5 - Rejon prefabrykacji wyposażenia i odcinków rurociągów: zawiera m.in. halę produkcyjną 8-nawową (po 1500 m2 pow. użytkowej każdej z nich, z suwnicami) i powierzchnie odkładcze; w tym obszarze znajduje sie nieużywany budynek po byłej elektrociepłowni.
6 - Rejon wyposażania statków: zawiera hale prefabrykacji wyposażenia, magazyny wyposażenia i dwa nabrzeża wyposażeniowe obsługiwane żurawiami, o łącznej długości 950 m i średniej głębokości 7,3 m; dwie hale produkcyjne obsługiwane suwnicami; hala magazynowa wyposażenia, obsługiwana transportem kołowym i kolejowym.
7 - Rejon prefabrykacji sekcji przestrzennych: otwarty, utwardzony plac, obsługiwany z obu nabrzeży żurawiami 50 t i ewentualnie dźwigiem pływającym; obszar ma pełny dostęp do infrastruktury technologicznej, poza stałą instalacją CO2.
8 - Rejon prefabrykacji sekcji przestrzennych i wyposażenia: zawiera zarówno hale produkcyjne (największe: 3120 m2), suwnice, jak i otwarte stanowiska montażu; otwarty rejon jest obsługiwany żurawiem i ewentualnie dźwigiem pływającym; obszar ma pełny dostęp do infrastruktury technologicznej poza stałą instalacją CO2.
Nabywców znalazły również składniki sprzedawane w przetargach o numerach 4, 9 - 15, 17-19, 22, 25, 26, 28 - 31. Szczególnie interesujący jest pakiet oznaczony numerem 4, na który składają się drugi, mniejszy suchy dok z suwnicą bramową (dzierżawiony przez ostatnich kilkanaście miesięcy przez Gdańską Stocznię Remontową SA) z przyległym placem montażowym.
W ramach przeprowadzonego przetargu, majątek został sprzedany za kwotę około 288 mln zł. Pozostałe do sprzedaży aktywa będą zbywane w drodze aukcji zaplanowanej na dzień 21 maja 2009 r.

Wróćmy teraz do zagadkowego inwestora. W obecnej sytuacji naturalne jest, iż media poszukują właściwego inwestora, kryjącego się za, nie zdradzającymi konkretów (choćby dotyczących branży, w której działa nabywca Stoczni Gdynia) nazwami funduszy inwestycyjnych czy innych instytucji finansowych, o których, w dodatku, trudno znaleźć jednoznaczne, pełniejsze informacje. Skoro przetarg został zakończony i Ministerstwo Skarbu oraz Agencja Rozwoju Przemysłu zdecydowały się ujawnić jego nazwę - należałoby oczekiwać ze strony tych instytucji choćby kilku krótkich zdań opisu inwestora, na którego wszyscy tak bardzo czekali (jego pochodzenia, charakteru czy branży). Być może w najbliższych dniach te zaległości w informowaniu opinii publicznej zostaną nadrobione. Tymczasem skazani jesteśmy jednak na spekulacje innych mediów lub własne.

Nie wszystkie tropy Stichting Particulier Fonds Greenrights oraz United International Trust N.V., na które natrafiliśmy napawają optymizmem co do przyszłości kontynuacji produkcji stoczniowej w Stoczni Gdynia.
Jeden z nich ukazuje Stichting Particulier Fonds Greenrights jako developera inwestycji typowo lądowych i nie związanych z gospodarką morską. Fundusz ten (przez firmę Greenrights Georgia) zaangażowany jest np. w budowę wartego 90 mln USD kompleksu mieszkaniowo-handlowego przy ulicy Ketevan Tsamebuli w Tbilisi, który ma być gotowy w 2011 roku.
Inny, z nielicznych możliwych do znalezienia na gorąco śladów, mówi o United International Trust, jako udziałowcu firmy, która zajmowała się obsługą transakcji między użytkownikami i operatorami witryn WWW oferujących grę w pokera przez Internet. W kwietniu 2008 r. firma (której współudziałowcem był UIT) nagle wycofała się z rynku Stanów Zjednoczonych, po wprowadzeniu tam prawa zaostrzającego kontrolę nad internetowymi transakcjami dotyczącymi hazardu.
Jednak "dla pocieszenia" trzeba podkreślić, że w sprawie wspomnianych wyżej inwestycji - dalekich od działalności stoczniowej - fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights czy United International Trust nie muszą wcale działać w imieniu tego samego inwestora, co w przypadku Stoczni Gdynia. To niepokojące zaangażowanie funduszy, ogłoszonych wczoraj (14 maja) jako nabywców głównych składników majątku Stoczni Gdynia, w działalność daleką od produkcji okrętowej może być po prostu przejawem dywersyfikacji inwestycji wspomnianych funduszy lub odzwierciedleniem faktu posiadania przez nie zróżnicowanej klienteli.

Raczej wątpliwe wydaje się nam powiązanie Stichting Particulier Fonds Greenrights lub United International Trust z kapitałem z Kataru. Trafiliśmy natomiast na pewien trop, który w przypadku potwierdzenia się, napawałby, bez euforii, ale jednak pewnym optymizmem. Otóż według naszych ustaleń wiele wskazuje na to, że United International Trust N.V., zarejestrowany na Antylach Holenderskich, może działać w imieniu lub, co mniej prawdopodobne, znajdować się wśród udziałowców (nie wiadomo, czy jako udziałowiec większościowy lub jedyny) firmy Aurelia Energy N.V. Ta z kolei powiązana jest z grupą Bluewater i kontrolującym ją Holendrem o nazwisku dobrze znanym w branży offshore - Hugonem Heeremą.
United International Trust N.V. powołany został, jako członek instytucjonalny, do zarządu Aurelia Energy N.V. 1 stycznia 2007 r. na życzenie Hugona Heeremy, który - w momencie wspomnianego powołania - był właścicielem (beneficjentem) 100 % udziałów w Aurelia Energy N.V. Zarząd Bluewater Holding B.V. składa się obecnie z jednego dyrektora zarządzającego, właśnie Hugona Heeremy, który jest upoważniony do reprezentowania Bluewater. Heerema został wybrany do zarządu grupy Bluewater Holding 10 marca 2000 r.
Hugo Heerema (56 lat) jest też założycielem Aurelia Energy N.V. (we wrześniu 1993 r.) w związku z przejęciem przez niego grupy Bluewater. Później swoje udziały w Aurelia przeniósł do Jacaranda Trust (w którym udziały mają tez członkowie jego najbliższej rodziny), zachowując jednak pełną kontrolę nad Bluewater Holding B.V.
Przedtem zatrudniony był jako dyrektor handlowy w jednej z najbardziej rozpoznawalnych firm branży offshore - Heerema Group.
Hugo Heerema posiada dyplom MBA Uniwersytetu Delft (znanego, skądinąd, jako jeden z najsilniejszych w świecie ośrodków kształcenia inżynierów-okrętowców) i ma prawie 30 lat doświadczenia w branży offshore.

Oczywiście to tylko spekulacje, które - z natury rzeczy - nie muszą się ostatecznie potwierdzić (tym bardziej, że nie doszukaliśmy się bezpośrednich powiązań UIT lub Greenrights z Jacaranda Trust), lecz na które jesteśmy skazani wobec braku dostatecznej ilości informacji od zarządu Stoczni Gdynia, Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa Skarbu, ale zaangażowanie Bluewater w odbudowanie potencjału stoczniowego po Stoczni Gdynia mogłoby oznaczać plany wykorzystania go w branży offshore. By znaleźć odpowiedź na pytanie - co mogłaby budować stocznia powstała "na gruzach" Stoczni Gdynia SA, gdyby znalazła się w grupie Bluewater - należy się przyjrzeć obecnemu profilowi działalności tej znanej firmy.
Od założenia, w roku 1978, Bluewater zdobywała coraz większe techniczne doświadczenie i udziały w rynku projektowania, budowy, wdrożeń, dzierżawy i eksploatacji, bazujących na kadłubach zbiornikowców, pływających systemów magazynowych i wydobywczych, cumowanych lub kotwiczonych jednopunktowo, a także stała się jednym z wiodących dostawców rozwiązań projektowych i gotowych obiektów (systemów) cumowania jednopunktowego (Single Point Mooring systems, np. boje systemu Catenary Anchor Leg Mooring - CALM, zewnętrzne i wewnątrzkadłubowe systemy cumowania przez obrotnicę lub przeładunkową boję podwodną - External and Internal Turret Mooring Systems, wieżowe systemy cumowania - Tower Mooring Systems i konwencjonalne systemy cumowania przez boję - Conventional Buoy Mooring Systems - CBMs). Stała się tym samym głównym konkurentem pioniera w tym sektorze - firmy SBM (Single Buoy Moorings).
Bluewater jest w posiadaniu i / lub ma w zarządzie technicznym (na zlecenie eksploatatorów podmorskich pól naftowych) m.in. takie pływające systemy wydobywczo-magazynowe (FPSO), jak Glas Dowr, Uisge Gorm, Jotun, Bleo Holm, Haewene Brim i Munin, zatrudnione przy wydobyciu ropy naftowej w norweskim i brytyjskim sektorze Morza Północnego, u wybrzeży Południowej Afryki i Chin.

Czy gdyńska stocznia będzie budowała (lub przebudowywała ze zbiornikowców) częściowo wyposażone kadłuby jednostek FPSO i FSO (jak ten na zdjęciu powyżej), czy może gotowe, w pełni wyposażone "pod klucz" (poniżej) dla grupy Bluewater ?...

C
zy gdyńska stocznia będzie budowała (lub przebudowywała ze zbiornikowców) częściowo wyposażone kadłuby jednostek FPSO i FSO (jak ten na zdjęciu powyżej), czy może gotowe, w pełni wyposażone "pod klucz" (poniżej) dla grupy Bluewater ?...

Gdyby potencjał zamykanej z końcem maja Stoczni Gdynia miał przejąć Bluewater, nie oznaczałoby to bardzo zdywersyfikowanej i nadzwyczaj ambitnej technicznie produkcji. Mogłaby ona polegać m.in. na przebudowie zbiornikowców na pływające systemy wydobywcze (FPSO) lub magazynowe (FSO). Jednak i to mogłoby oznaczać krok naprzód w stosunku do seryjnej budowy samochodowców i kontenerowców, szczególnie pod względem rentowności produkcji. Biorąc pod uwagę kapitał zaangażowany w branżę wydobycia surowców energetycznych i offshore, mogłaby to być działalność intratna, zapewniająca zyski. Polscy projektanci z pewnością znaleźliby pracę przy wykonywaniu dokumentacji technicznej i warsztatowej, jednak zasadniczy know-how, "patenty" i projekty koncepcyjne jednostek offshore przyniósłby z zagranicy Bluewater. Należy mieć przy tym nadzieję, że - gdyby potwierdziły się domysły o powiązaniu gdyńskiej stoczni z grupą Bluewater - polska firma budowałaby kompletnie wyposażone jednostki FPSO, a nie jedynie nowo-budowane lub przebudowane ze zbiornikowców kadłuby, przeholowywane do ostatecznego wyposażenia w doświadczonych w tym zakresie stoczni i firmach zajmujących się "topsides installation" w Holandii, Wielkiej Brytanii czy Norwegii. Warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt, iż taki profil produkcyjny - niezaleznie od stopnia wyposażenia jednostek offshore powstających ewentualnie w Gdyni - nie wymagałby aż tak dużych inwestycji w specyficzną technologię, jak by to miało miejsce w przypadku dużych gazowców LNG, o których budowie w Gdyni spekulowały ostatnio często polskie media.
Czy taki scenariusz (z grupą Bluewater w roli głównej) się potwierdzi? Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na ujawnienie konkretnych informacji o pochodzeniu i charakterze nowego inwestora w Stoczni Gdynia kryjącego się za nazwami funduszy powierniczych i inwestycyjnych ogłoszonymi w czwartek.

Przypomnijmy: jak powiedział minister skarbu Aleksander Grad - "Inwestor, który zakupił kluczowe składniki majątku, niezbędne do produkcji stoczniowej, wyraził wolę i gotowość kontynuowania produkcji statków w Stoczni Gdynia". Niezaleznie od tego, kim się on ostatecznie okaże - oby był to inwestor utrzymujący w Gdyni produkcję okrętową i zapewniający temu, co powstanie na miejscu Stoczni Gdynia SA, rozwój, a gdyńskim stoczniowcom - stabilną, dobra pracę.

PioSta

Z ostatniej chwili:
Jak podano dziś rano na witrynie internetowej tygodnika żeglugowego "TradeWinds" (stwierdzającego to samo, co my na temat trudności w doszukaniu się bliższych informacji o nowym inwestorze w Stoczni Gdynia), fundusz United International Trust (UIT) został założony przez byłych udziałowców firmy Intertrust (Curacao), którzy następnie działał pod nazwami MeesPierson Intertrust (Curacao) oraz Fortis Intertrust (Curacao), który był zarządcą funduszy inwestycyjnych dla klientów korporacyjnych, związanym z holdenderskim bankiem Fortis Bank.
W sierpniu i wrześniu 2008 roku w polskich mediach wytykano poprzedniemu rządowi (PiS) iż zignorował ofertę prywatyzacyjną Fortis Intertrust. Podobno oferta zakupu wszystkich trzech dużych państwowych stoczni pojawiła się w czerwcu 2007. Złożyć miał ją wówczas na ręce ówczesnego ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego holenderski Fortis Intertrust. Według relacji mediów i polityków PO, kupującego zaczęto podobno do transakcji za czasów rządów PiS zniechęcać, proponując, by starał się o każdą stocznię oddzielnie, w innym terminie i na innych warunkach. Natomiast o ofercie Fortis Intertrust rzekomo nie poinformowano nawet państwowej Korporacji Polskie Stocznie - wtedy właściciela aż 90 proc. akcji stoczni szczecińskiej i mniejszych pakietów Gdyni i Gdańska.
Wojciech Jasiński bronił się w mediach na początku września ub.r. twierdząc, że oskarżenia obecnego ministra resortu są bezpodstawne. - "To nieprawda" - odpowiedział na zarzuty Wojciech Jasiński (wtedy szef sejmowej komisji gospodarki). Wyjaśnił, że w roku 2007, w ramach sondowania rynku, ministerstwo skarbu zachęcało inwestorów do składania ofert na zakup stoczni. Wśród nich znalazł się Fortis. - "Sprawa jest dość skomplikowana. Zdecydowanie mogę jednak powiedzieć, że oferta Fortisu do ministerstwa nie wpłynęła" - wyjaśniał Jasiński.
We wrześniu 2008 roku media podawały, za ministrem Gradem, że Fortis Intertrust ponownie złożył ofertę. Media nie uzyskały jednak wtedy odpowiedzi na pytanie, czy była to oferta ponowiona, czy też holenderska spółka postanowiła zaproponować zupełnie nowe warunki zakupu polskich stoczni. Do informacji tych nie chciał się odnieść również indagowany na początku września Wilfried Remens, rzecznik prasowy z centrali Fortis Banku.
Jeżeli przytoczone wyżej informacje o powiązaniach, o których wspomina "TradeWinds", są prawdziwe, to może oznaczać, że nastąpił powrót do koncepcji prywatyzacji stoczni polskich przez kapitał reprezentowany przez Fortis Intertrust (obecnie pod zmienioną nazwą, w zmienionej formie organizacyjnej lub po restrukturyzacji).