Grupa rybaków przybrzeżnych protestowała w środę w Warszawie. Spotkali się z ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Markiem Gróbarczykiem i wręczyli mu petycję. Umówili się na następne spotkanie z ministrem pod koniec marca.

"Walczmy wspólnie o godność rybaka i zmianę podejścia do małego rybołówstwa. Premier musi o nas usłyszeć i o naszej katastrofie" - napisali organizatorzy protestu w komunikacie.

Pikieta rozpoczęła się o godz. 10 przed KPRM, skąd przeszła al. Ujazdowskimi do Sejmu, a potem pod Kancelarię Prezydenta. Protestujący nieśli transparenty z hasłami: "Degradacja środowiska", "Nie ma życia w Bałtyku", "Zamach na rybołówstwo".

Członek sztabu kryzysowego powołanego przez rybaków przybrzeżnych Henryk Pozorski powiedział PAP, że ich postulaty to m.in. ochrona środowiska, wspieranie rybołówstwa przybrzeżnego jako dziedzictwa kulturowego i pomoc finansowa dla rybaków. Zaznaczył, że Bałtyk "nie żyje bez strefy przybrzegowej". "Rybołówstwo przybrzeżne po prostu bankrutuje i jest zdegradowane do samego końca, jest katastrofa ekologiczna Bałtyku. (...) Nie możemy łowić, bo ryb nie ma - dodał.

Jaka twierdził, "łodzie przybrzeżne były zawsze do 12 metrów, to było rybołówstwo małoskalowe, a minister chce zrobić taki myk, że do tych łodzi skalowych dojdą też duże kutry rybackie, 24-metrowe".

Czytaj także: Rybacy przybrzeżni jadą do Warszawy na protest

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przedstawiciele rybaków spotkali się z ministrem Gróbarczykiem. Wręczyli mu petycję i umówili się na kolejne spotkanie pod koniec marca. "Mamy do końca marca wybrać taką grupę, która będzie reprezentowała interesy działu łodzi przybrzeżnych" - powiedział po tym spotkaniu Pozorski. Jego zdaniem przy ministrze jest "grupa doradcza, która lobbuje kutry przemysłowe, czyli przemysł paszowy", a rybacy przybrzeżni są "gdzieś tam na samym końcu".

Protestujący podczas pikiety poruszali także sprawę dotacji dla rybaków. "Dotacje, które dostajemy, to nie są dotacje zrobione dla rybołówstwa przybrzeżnego, dla małych rybaków łodziowych, tylko przemyślane w taki sposób, że my nic z tego nie możemy otrzymać. 20 proc. inwestycji w taką dotację to już jest spora kwota i nas na to nie stać" - powiedział Pozorski.

Szef biura prasowego resortu gospodarki morskiej Michał Kania powiedział PAP, że minister przyjął od rybaków petycję i zapewnił o działaniach rządu ws. wsparcia dla polskiego rybactwa. "Minister Gróbarczyk podkreślał, że istnienie drobnego rybołówstwa to jeden z priorytetów działalności MGMiŻŚ, rząd nie zostawi rybaków bez wsparcia" - dodał.

"Ministerstwo od swojego powstania pracuje nad tym, by polscy rybacy otrzymywali wsparcie. Odbywają się regularne spotkania, rozmowy i wspólnie ustalane są plany działań. Dzięki wysiłkom ministerstwa zabezpieczone są środki finansowe, w szczególności pochodzące z unijnych programów operacyjnych, na dalsze wsparcie dla rybaków. Minister Gróbarczyk podczas spotkania z przedstawicielami rybaków zapewniał, że to wsparcie w żadnym wypadku nie jest zagrożone" - podkreślił Kania.

Dodał, że postulaty rybaków są zbieżne z celami ministerstwa. "Zabiegamy na forum europejskim o poprawę ich sytuacji, a także sprzeciwiamy się polityce UE promującej połowy paszowe i przemysłowe, które niszczą drobne rybołówstwo i szkodzą zasobom rybnym w Bałtyku. W związku z pogarszającą się sytuacją w Morzu Bałtyckim minister zapewnił, że będzie prowadził rozmowy z Komisją Europejską w tej sprawie" - poinformował Kania.

autorka: Ewelina Miszczuk, Łukasz Pawłowski