Czy nowy fundusz rybacki, który ma zacząć obowiązywać po 2021 roku wprowadzi zmiany w rozumieniu rybołówstwa małoskalowego i przybrzeżnego? Obecnie rybołówstwo takie dotyczy łodzi do 12 metrów długości. W projekcie nowego funduszu długość ta ma być zwiększona aż do 24 metrów. Zdaniem przedstawicieli europejskiej organizacji rybackiej LIFE zmiana ta może zakłócić funkcjonowanie rybołówstwa przybrzeżnego. 

Za miesiąc, posłowie do Parlamentu Europejskiego w Komisji Rybołówstwa (PECH) będą głosować nad poprawkami do wniosku Komisji Europejskiej w sprawie Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego (EFMR) na lata 2021-2027. Dla LIFE niezwykle ważne jest, aby bardzo potrzebne wsparcie finansowe skierowane do rybaków małoskalowych faktycznie dotarło tam, gdzie jest przeznaczone.

- Low Impact Fishers of Europe (LIFE) wzywa posłów do PE do odrzucenia poprawek 10, 19 i 39 nowego projektu, które mają na celu przesadne rozszerzenie dotychczasowej definicji rybołówstwa małoskalowego – mówi Marcin Ruciński, przedstawiciel organizacji LIFE. - Dotychczasowa definicja, choć niedoskonała ze względu na ogromną różnorodność flot małoskalowych – długość poniżej 12 metrów i używanie stawnych narzędzi połowowych - zapewnia prostotę, jasność, równe szanse i porównywalność rybołówstwa w całej UE. Nie powinna być zmieniana.

Zdaniem LIFE poprawki 10 i 19 dają państwom członkowskim całkowitą swobodę w zakresie opracowywania własnych definicji rybołówstwa małoskalowego w krajowych programach operacyjnych. Doprowadzą do nierównych warunków działania między państwami członkowskimi i zaciemnią zrozumienie tego, czym rzeczywiście jest rybołówstwo małoskalowe. Poprawka 39 umożliwia rozszerzenie wsparcia z EFMR na takich samych preferencyjnych zasadach jak dla rybołówstwa małoskalowego, na statki o długości do 24 metrów.

Zmiany te mają na celu rozszerzenie obecnej, prostej i uniwersalnej unijnej definicji łodziowego rybołówstwa przybrzeżnego: jednostki o długości mniejszej niż 12 metrów, nie używające włóczonych narzędzi połowowych. Choć niedoskonała ze względu na dużą różnorodność flot łodziowego rybołówstwa przybrzeżnego, definicja jest jasna, zapewnia równe szanse i porównywalność rybołówstwa w całej UE.

- Jeśli zostaną przyjęte, poprawki te spowodują ogromną lukę w przepisach, pozwalając rybołówstwu na znacznie większą skalę, które już obecnie jest głównym beneficjentem finansowania UE, na dalsze utrzymywanie dominującej pozycji w korzystaniu z unijnych funduszy kosztem rybaków małoskalowych – co wypacza dobre intencje Komisji Europejskiej – dodaje Ruciński

Problem zauważa również Czesław Hoc, europoseł z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

- Wszyscy jesteśmy zgodni, że EFMR jest realizacją Wspólnej Polityki Rybołówstwa (WPRyb.) i ma zapewnić rozwój zrównoważonego rybołówstwa i akwakultury oraz przetwórstwa rybnego! Zatem, głównymi celami są: odbudowa i ochrona ekosystemu morskiego i ich bioróżnorodności, transfer wiedzy, czyli zarządzanie poprzez wiedzę w oparciu o badania naukowe, a „oczkiem w głowie” ma być łodziowe rybołówstwo przybrzeżne – mówił europoseł Czesław Hoc podczas posiedzenia komisji do spraw rybołówstwa. – Tymczasem, w mojej ocenie obecny projekt EFMR na lata 2021-27 niekoniecznie będzie sprzyjał ich beneficjentom. Ja mam pewien niepokój i wiele wątpliwości. Po pierwsze, już sam fakt zmniejszenia o 4% budżetu EFMR przy jednoczesnym zwiększeniu liczy zadań, poważnie niepokoi. I nie może być prawdziwym stwierdzenie, że w poprzednim rozdaniu, fundusz został bardzo słabo wykorzystany. Przecież wszyscy znamy tego przyczyny: 2-letnie opóźnienie we wdrożeniu aktów wykonawczych i zbyt restrykcyjne kryteria. Jestem z Polski i serce mnie boli, gdy widzę, jak powoli umiera Bałtyk! Dorsz znika z Bałtyku. Zaburzony jest łańcuch pokarmowy. Przełowienia, w tym - tzw. połowy przemysłowe (paszowe), ocieplenie klimatu, eutrofizacja, mniejsze wlewy słonej wody z Morza Północnego przez wąskie i płytkie Cieśniny Duńskie. To nakazuje, by szczególnie wzmocnić i zarządzać racjonalnie na Bałtyku, w oparciu o naukę i głos rybaków. Pilnie należy ratować Bałtyk!

I co najważniejsze, wcale nie wzmacniamy łodziowego rybołówstwa przybrzeżnego, które miało być naczelnym priorytetem. Nie dość, że zmniejszamy współfinansowanie we wsparciu lokalnym, to nade wszystko jest próba zdefiniowania „rybackiego statku rybackiego na małą skalę” powyżej długości 12 m (w rzeczywistości do 24 m). To nie promuje i nie wzmacnia rodzinnego rybołówstwa łodziowego. Stąd mój apel, o pogłębioną refleksję, by rzeczywiście wesprzeć tradycyjne, rodzinne łodziowe rybołówstwo przybrzeżne. Kieruję ten apel do Komisji Rybołówstwa, a nade wszystko do przedstawicieli KE.

LIFE wzywa wszystkich posłów do PE i innych zainteresowanych do zapewnienia, że promyk nadziei oferowany rybakom małoskalowym w projekcie nowego EFMR nie zostanie zaprzepaszczony przez rozszerzenie od dawna stosowanej i przejrzystej definicji prowadzonego przez nich rybołówstwa. Nie jest ona błędna. Dobrze działa. Nie wymaga naprawy.

Zbyt długo, rybacy małoskalowi byli w UE pomijani przez politykę rybacką. 

Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski