Do okręgowych Inspektoratów Rybołówstwa Morskiego wpłynęły właśnie wnioski środowiska rybackiego dotyczące zawieszenia połów dorszy na czerwiec i wrzesień. Zdecydowali się na to rybacy i właściciele łódek o długości do 12 metrów. To działanie dobrowolne, armator sam bowiem decyduje, czy chce wstrzymać połowy.

- Faktycznie przez cały czerwiec i wrzesień małe łódki o długości do 12 metrów nie będą poławiały dorszy w strefie przybrzeżnej - mówi Andrzej Krawczuk, inspektor Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego w Słupsku. - Z tego, co wiem środowisko rybackie samo złożyło wniosek o wprowadzenie takich ograniczeń.

Krawczuk wyjaśnił nam, że połowy dorszy w strefie przybrzeżnej kolidują z wprowadzoną na ten okres ochroną innej ryby – węgorza. Rybacy chronią się w ten sposób przed karami za nielegalny połów węgorzy, których narybek w tym czasie rozpoczyna wędrówkę w górę rzek.

Od 1 lipca natomiast, przez całe wakacje, aż do 31 sierpnia będzie trwał zakaz połowu dorszy na Bałtyku Centralnym i Wschodnim. Związane jest to tarłem, które w tym czasie odbywa dorsz.

- Oznacza to całkowity zakaz połowu tej ryby - mówi Bogdan Młyński, prezes Krajowej Izby Producentów Ryb w Ustce. - Otwarte są łowiska zachodnie, ale to dla nas za daleko. Od lat czas zakazu połowu dorszy nie zmienia się i wiem, że jest to najlepszy moment na modernizacje i naprawy naszych jednostek oraz przygotowanie do nowego sezonu połowowego, który zacznie się we wrześniu. W sierpniu część jednostek zacznie połowy turbota (zakazane w czerwcu i lipcu).

Tekst i fot. Hubert Bierndgarski