Belgijscy politycy z partii "Ecolo" zamierzają podjąć próbę... blokady przekopu Mierzei Wiślanej. Zgłosili się do Komisji Europejskiej żeby zatrzymać ten kluczowy strategiczny projekt Polaków. 

Niewiele ponad tydzień temu Urząd Morski w Gdyni poinformował, że wykonawca przekopu przez Mierzeję Wiślaną pojawił się już na placu budowy. Inwestycja ma być przeprowadzona przez polsko-belgijskie konsorcjum. Obecnie trwają m.in. prace nad harmonogramem prac budowlanych i konsultacje z miejscowymi samorządami dotyczące bezpieczeństwa w czasie budowy kanału.

Przekop Mierzei Wiślanej ma wykonać polsko-belgijskie konsorcjum. Do akcji włączyli się już z protestem belgijski "ekolodzy". Politycy partii "Ecolo" poprosili Komisję Europejską o "interwencję". Belgowie współpracują z "ekologami" z polskiej organizacji "Obóz dla Mierzei Wiślanej". "Ekolodzy" twierdzą, że przekop Mierzei Wiślanj może doprowadzić do nałożenia na Polskę sankcji.

"Działania naruszające prawo ochrony środowiska mogą się skończyć zablokowaniem tej inwestycji oraz stratami ekologicznymi i ekonomicznymi. Osoby, które w oparciu o decyzje polityczne lekceważą prawo mogą w jakimś momencie odpowiedzieć za to przed wymiarem sprawiedliwości" - powiedział z kolei prasie Paweł Pomian z organziacji "EKO-Unia".

Przedstawiciele ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej odpierają te zarzuty wskazując, że są w stałym kontakcie z Komisją Europejską, a dyskusje prowadzone są na poziomie eksperckim.

z mediów (BSW / wpolityce.pl / fronda.pl)