Trzej zatrzymani przez funkcjonariuszy gdańskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mężczyźni, to byli menedżerowie spółki Lotos Petrobaltic - poinformował PAP rzecznik prasowy Grupy Lotos SA Adam Kasprzyk. Firma deklaruje współpracę z organami ścigania.

Zatrzymane przez ABW osoby to Zbigniew P. - b. prezes zarządu spółki Lotos Petrobaltic SA, Dariusz W. - b. wiceprezes zarządu i dyrektor ds. finansowych oraz Robert N. - b. kierownik projektu zagospodarowania złoża B8 - wynika z informacji śledczych.

"Działanie ABW dotyczy byłych menadżerów spółki LOTOS Petrobaltic będącej częścią Grupy Kapitałowej Lotos" - Grupa w komunikacie przesłanym PAP. Były prezes spółki zatrzymany w środę przez ABW pracował do 2016 r. - zaznaczył w informacji przesłanej PAP rzecznik Lotosu.

ABW zatrzymała trzech mężczyzn na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, która chce im postawić zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków i doprowadzenia do wyrządzenia szkody w mieniu spółki Lotos Petrobaltic SA, w wysokości nie mniejszej niż 47 mln zł - powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Maciej Załęski.

Załęski wyjaśnił, że zarzuty niedopełnienia obowiązków dotyczą realizacji inwestycji dotyczącej wykorzystania jednego ze złóż ropy naftowej oraz przebudowy platformy wiertniczej Petrobaltic.

Rzecznik Lotosu podała w komunikacie, że współpracuje ze śledczymi. "Informujemy, że przedstawiciele koncernu deklarują współpracę z organami ścigania i udzielają wszystkich niezbędnych informacji, które przyczynią się do pełnego wyjaśnienia sprawy" - zadeklarował Kasprzyk.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podał, że do zatrzymań trzech mężczyzn doszło na terenie woj. pomorskiego w środę rano. "Funkcjonariusze delegatury ABW w Gdańsku dokonali również przeszukań miejsc zamieszkania trójki zatrzymanych" - powiedział PAP rzecznik.

Z ustaleń śledztwa wynika, że "podejrzani, doprowadzając do zawarcia z włoską firmą aneksu do umowy na przebudowę platformy wiertniczej, nie zweryfikowali kosztów tej inwestycji i podjęli nieuzasadnione gospodarczo decyzje dotyczące wyboru technologii do jej realizacji w zakresie posadowienia platformy".

Decyzje te, dotyczące lat 2014–15, skutkowały, według ustaleń śledztwa, "znaczącym zwiększeniem kosztów inwestycji" - wynika ze śledztwa. Za przestępstwa zarzucane mężczyznom grozi karą do 10 lat więzienia. Decyzje o środkach zapobiegawczych, zostaną podjęte po zakończeniu czynności z zatrzymanymi.

autorzy: Aleksander Główczewski, Robert Pietrzaka