Co roku ponad 8 milionów ton plastiku trafia do mórz i oceanów. To tak, jakby co minutę pełna śmieciarka wyrzucała śmieci do wody. Na problem zanieczyszczenia Bałtyku zwrócili uwagę młodzi gdańscy artyści. Do końca września w Helu można oglądać wystawę „Plastik Niefantasik”.

Wystawę przygotowała Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego we współpracy z Grupą LOTOS oraz przy wsparciu merytorycznym Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Jej celem jest zainteresowanie problemem mikroplastiku i zachęcenie do działania na rzecz ochrony środowiska. Młodzi artyści, korzystając z różnych technik, podczas zajęć na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku stworzyli ilustrowane plakaty.

Mikroplastik to cząsteczki plastiku o wielkości mniejszej niż 5 mm, produkowane do zastosowania jako element ścierny w kosmetykach czy środkach czyszczących (mikroplastiki pierwotne) lub też powstające na skutek rozpadu m.in. plastikowych butelek, słomek do picia, plastikowych sztućców czy foliowych siatek (mikroplastiki wtórne). Do rozkładu mikroplastiku dochodzi pod wpływem temperatury, zasolenia, promieni słonecznych i fal morskich. Drobne organizmy morskie mylą mikroplastik z planktonem i go zjadają, a same stają się pokarmem dla ryb i ssaków. W ten sposób tworzywa sztuczne docierają także do ludzi. Niekiedy kręgowce zjadają plastikowe odpady - w efekcie ich żołądki napełniają się niestrawną materią, a zwierzęta umierają z głodu.

W 2017 roku na świecie wyprodukowano 348 milionów ton plastiku, z czego ponad 64 milionów ton w Europie. Jest on bardzo trwałą substancją i nie znika łatwo z powierzchni ziemi. Problem mikroplastiku jest problemem globalnym, ale każdy z nas może mieć wpływ na ograniczenie jego użycia. Pomyśl, zanim sięgniesz po plastikowe przedmioty jednorazowego użytku.

Wystawę „Plastik Niefantasik” można oglądać do końca września na Bulwarze przy wyjściu z fokarium Stacji Morskiej w Helu.

rel (Lotos SA)