Na Oceanie Atlantyckim trwają poszukiwania jachtu z Polakami na pokładzie. Małżeństwo z Gdańska w maju wypłynęło w samotny rejs dookoła świata.

Jak informuje kontakt24.tvn24.pl, 74-letni mężczyzna i 67-letnia kobieta na początku listopada wypłynęli z Madery i zamierzali przepłynąć Atlantyk, kierując się na Barbados. Ostatni kontakt z rodziną miała ich córka w czwartek. Jak relacjonowała na łamach kontakt24.tvn24.pl, matka w rozmowie prosiła o pomoc, mówiąc, że "wszystko przebiega źle". Małżeństwo podróżowało jachtem Vagant typu Bawaria 44.

Polskie służby konsularne są w stałym kontakcie władzami Martyniki i Barbadosu. Dzisiaj na miejsce ostatniego logowania telefonu satelitarnego ma zostać wysłany samolot. 

- Nasze służby zadeklarowały wszelką niezbędną pomoc ze strony władz polskich. O trwającej akcji poszukiwawczej powiadomione zostały ponadto służby przybrzeżne wysp regionu oraz jednostki pływające należące do Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii.‎ Czynności poszukiwawcze utrudnia znaczna odległość od brzegów Barbadosu – około 300 mil morskich i Martyniki – około 600 mil morskich” - poinformowało redakcję kontakt24.tvn24.pl Ministerstwo Spraw Zagranicznych. 

Aktualizacja, godz. 16.00

Udało się nawiązać kontakt z żeglarką z jachtu Vagant. Jak informują ogólnopolskie media, m.in. TVN24, za burtę wypadł jej mąż. Kobiecie udało się odczytać pozycję GPS, która została przekazana odpowiednim służbom. Ratownicy kierują się na miejsce. 

Aktualizacja, godz. 19.15

Służbom ratowniczym udało się odnaleźć zaginiony jacht. Wciąż jednak trwają poszukiwania mężczyzny, który wypadł za burtę we wtorek, 21 listopada. 

AL, kontakt24.tvn24.pl