Z powodu zagrożenia ze strony Rosji dowództwo szwedzkiej marynarki wojennej po 15 latach wraca do swojej podziemnej kwatery, wykutej ze skał pod wyspą Muskoe pod Sztokholmem - informuje we wtorek gazeta "Svenska Dagbladet".

Według cytowanego przez szwedzki dziennik ministra obrony Szwecji Petera Hultqvista powrót marynarki wojennej do Muskoe to "sygnał polityki bezpieczeństwa", która bierze pod uwagę zagrożenie ze strony Rosji. "Prawdopodobnie jest to największa na świecie podziemna baza. Mamy tutaj unikalne zasoby, które możemy rozwijać na różne sposoby" - powiedział Hultqvist.

Jak pisze gazeta, celem przenosin jest "rozszerzenie zarządzania armią na większy obszar". Do Muskoe początkowo przeniesionych zostanie 100 żołnierzy marynarki wojennej. Główna kwatera szwedzkiego wojska pozostanie wciąż w Sztokholmie, ale zmniejszy się zakres jej odpowiedzialności.

Dowódca szwedzkiej marynarki wojennej Jens Nykvist przyznał, że tymczasowo sztab znajdować się będzie w budynkach znajdujących się w Muskoe na powierzchni ziemi. Docelowo z powodu bezpieczeństwa oficerowie zostaną przeniesieni do wykutej w skale podziemnej kwatery, gdzie od 1969 roku mieściła się tajna baza marynarki wojennej.

Podziemną bazę w Muskoe marynarka wojenna opuściła w 2004 roku, gdy szwedzkie władze zdecydowały o zmniejszeniu wydatków na wojsko z powodu spadku zagrożenia. W skale utrzymywano działania związane z obronnością, m.in. funkcjonowała stocznia prowadzona przez koncern zbrojeniowy Saab.

Położona 40 km na południowy wschód od Sztokholmu baza na wyspie Muskoe pozwala okrętom wpłynąć do jej wnętrza, sprawiając, że są one niewidoczne z powietrza. Wyspa połączona jest z lądem tunelem, z którego korzysta także ludność cywilna.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk