Znaczenie morza dla bezpieczeństwa i gospodarki, rozwój sił morskich i przemysłu stoczniowego, priorytety w modernizacji Marynarki Wojennej były w czwartek w Warszawie głównymi tematami III . Wzięli w nim udział przedstawiciele rządu, BBN, wojska oraz przemysłu z Polski i z zagranicy.

Zastępca szefa BBN Dariusz Gwizdała mówił o różnicach między koncepcjami BBN i MON, opowiedział się też za przejęciem od Australii fregat rakietowych typu Adeleide. Wiceminister obrony Tomasz Szatkowski zwracał uwagę na konieczność planowania rozwoju marynarki w perspektywie całych sił zbrojnych i systemu bezpieczeństwa.

Gwizdała nawiązał do opracowanej w BBN i opublikowanej w lutym ub.r. "Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego RP". "Spotkała się ona z przychylnym przyjęciem wielu środowisk morskich, jak również naszych zagranicznych partnerów, w tym sojuszniczego dowództwa sił morskich" – poinformował.

Dodał, że "w miarę upływu czasu coraz więcej osób, które początkowo sceptycznie podchodziły do treści koncepcji, stopniowo przekonuje się, iż zawarte w niej rekomendacje mają na celu rzeczywiste wyprowadzenie Marynarki Wojennej RP z obecnej, wciąż bardzo trudnej sytuacji i wskazują na realne perspektywy jej rozwoju".

Porównując koncepcję wypracowaną w BBN "z dokumentami opracowanymi w zeszłym roku przez resort obrony narodowej, szczególnie ze +Strategicznym Przeglądem Obronnym+ i jawną koncepcją obrony RP", Gwizdała zwrócił uwagę na różnice.

"Dokumenty MON skupiają się w dużej mierze na stricte wojskowym aspekcie systemu bezpieczeństwa morskiego, a dokładniej na wizji sił na czas konfliktu i kryzysu. W tym kontekście za priorytetowe uznano pozyskanie okrętów podwodnych, wyposażonych w pociski manewrujące oraz rozwój Morskiej Jednostki Rakietowej. Aby jednak zapewnić Marynarce Wojennej możliwość wykonywania zadań także w czasie pokoju, zasadne byłoby przyjęcie rozwiązania pomostowego, do czasu, kiedy zgodnie z rekomendacjami strategicznej koncepcji możliwe będzie również odbudowanie potencjału floty nawodnej" – mówił Gwizdała.

Wiceszef BBN ocenił, że "jedną z najkorzystniejszych opcji w tym kontekście wydaje się możliwość pozyskania fregat typu Adelaide od Marynarki Wojennej Australii". Według niego "pozwoliłoby to Polsce zachować niezbędne zdolności, zarówno w zakresie obrony polskiego wybrzeża, jak również obrony powietrznej dużej części kraju, ale także włączenia się w działania międzynarodowe".

Szatkowski zwracał uwagę, że o programach dotyczących bezpieczeństwa morskiego decydują konstytucyjne zadanie ochrony niepodległości i integralności terytorialnej oraz zobowiązania sojusznicze.

"Jesteśmy w takim momencie rozwoju sojuszu, w którym trochę wracamy do kwestii ekonomii rozwoju i pewnej specjalizacji. To dotyczy przede wszystkim powrotu do zdolności do zmierzenia się z dużym zagrożeniem militarnym" – powiedział. Dodał, że wiąże się to z reformą systemu dowodzenia sojuszu i planowaniem jego zdolności.

Wiceminister obrony podkreślił, że potencjał morski należy odnosić nie tylko do sił zbrojnych, ale i całej infrastruktury, także śródlądowej, która umożliwia przerzut wojsk, w tym na wschodnią flankę NATO.

"Była między nami dyskusja na temat rozwoju MW i jego priorytetów" – nawiązał do różnic między MON i BBN. Zapewnił, że - mimo odmiennej oceny priorytetów rozwoju MW - docenia "holistyczne podejście" koncepcji BBN, które - jak podkreślił - "jak najbardziej zasługuje na uznanie i implementację". Zaznaczył, że na rozwój marynarki trzeba patrzeć także w perspektywie całości sił zbrojnych i potencjału obronnego państwa, a MW powinna się rozwijać komplementarnie do takich służb, jak Straż Graniczna.

Zwrócił uwagę na dyplomatyczne znaczenie Marynarki Wojennej i udział polskich okrętów w operacjach sojuszniczych na południowej flance NATO.

Według Szatkowskiego system dowodzenia powinien powrócić do rozwiązań, w których "rodzaj sił zbrojnych dysponuje własnym centrum operacji, takim jak centrum operacji morskich".

Przewodniczący sejmowej komisji obrony Michał Jach (PiS)dziękował MON za podjęcie tematu sił morskich w Strategicznym Przeglądzie Obronnym, a także prezydentowi i BBN, które - jak powiedział - "jako pierwsza instytucja państwowa zajęło się stworzeniem oficjalnego dokumentu dotyczącego analizy bezpieczeństwa morskiego". "To dobrze, że są różne zdania na ten temat, bo tylko w debacie możemy dojść do najlepszego rozwiązania" – powiedział Jach.

Poseł ubolewał, że przez prawie 30 lat wolnej Rzeczypospolitej o Marynarce Wojennej "mówiło się bardzo mało lub w ogóle". "Jeszcze trzy-cztery lata temu wśród elit politycznych świadomość konieczności posiadania nowoczesnej, silnej marynarki wojennej nie była wcale oczywista". Przyznał, że wielokrotnie spotykał się z pytaniami, czy MW jest potrzebna.

"W tej chwili nie spotykam się z pytaniem, czy Marynarka Wojenna jest nam niezbędna. Jest dyskusja, w jaki sposób ma funkcjonować, jakie zadania musi realizować, w jakim kierunku budowa zdolności, ale nie ma już wątpliwości, że w ten rodzaj sił zbrojnych należy inwestować" – powiedział Jach. Dodał, że w rządzie panuje przekonanie, że "Polska powinna być państwem morskim".

Wiceminister gospodarki morskiej Grzegorz Witkowski mówił o znaczeniu infrastruktury nie tylko morskiej, ale i śródlądowej dla bezpieczeństwa państwa. "Trochę nam wadzi sytuacja, w której szlaki żeglugowe, jeśli chodzi o Cieśniny Duńskie, jeśli chodzi o cały Bałtyk, są niedostatecznie zabezpieczone z puntu widzenia państwa polskiego"– powiedział Witkowski.

Podkreślił, że przy rotacji amerykańskich wojsk "udało się przetransportować masę ładunków wojskowych ze Stanów Zjednoczonych do Polski przez porty w Szczecinie i Gdańsku”. "Mamy porty, które mogą w sposób szybki, skuteczny, bezpieczny i efektywny wyładować taką masę ładunków i przetransportować koleją i drogami dalej w kraj" – powiedział.

Podkreślił znaczenie budowania systemów antydostępowych dla obrony polskich portów, przez które do kraju przybywają surowce energetyczne.

Zwrócił uwagę na znaczenie infrastruktury śródlądowej niezbędnymi np. do transportu broni pancernej mostów i zarządzanie zbiornikami retencyjnymi.

Rektor-komendant Akademii Marynarki Wojennej kmdr prof. Tomasz Szubrycht, nawiązując do wypowiedzi deprecjonujących Bałtyk i znaczenie tego akwenu oraz działających na nim sił, zauważył, że "w ostatnich trzech wiekach wszystkie państwa nadbałtyckie, które stały się potęgami europejskimi, a nawet światowymi, zaczynały od rozbudowy marynarki i dostępu do morza". Zwrócił też uwagę na znaczenie gospodarki morskiej dla całego państwa.

W dyskusjach panelowych wzięli udział przedstawiciele MW RP, dowództw i sztabów sił morskich Szwecji, Danii, Norwegii, wykładowcy specjalizujący się w kwestiach morskich, przedstawiciele przemysłu krajowego i zagranicznego, w tym firm zainteresowanych polskimi programami modernizacyjnymi.

Szef szefostwa techniki morskiej Inspektoratu Uzbrojenia MON kmdr Krzysztof Olejniczak zdementował informacje o wstrzymaniu prac przy budowie okrętu patrolowego Ślązak. Zapewnił, że przerwa, która nastąpiła, jest "minimalna" i wiąże się przejęciem infrastruktury Stoczni Marynarki Wojennej przez należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Stocznię Wojenną oraz koniecznością zawarcia nowej umowy. "Jesteśmy na etapie prób portowych, uruchamiamy system walki, szykujemy z nowym wykonawcą wyjście w morze" – poinformował Olejniczak. Zapowiedział, że testy stoczniowe patrolowca "w morzu", mają się zacząć w marcu.

autor: Jakub Borowski

brw/ rud/

Fot.: Sławomir Lewandowski