Kto zbuduje okręty podwodne dla Marynarki Wojennej?

Zbliża się przetarg na budowę trzech okrętów podwodnych dla polskiej floty. Ma zostać ogłoszony w tym roku. Nie tylko zachodnie koncerny zabiegają o wielomiliardowy kontrakt z Marynarką Wojenną. W budowie okrętów podwodnych chcą mieć udział polskie stocznie.

Program Orka jest największym przedsięwzięciem modernizacyjnym marynarki. Budowa trzech okrętów podwodnych o wyporności około 2 tys. ton, z uzbrojeniem, ma kosztować ponad 7 mld zł. Nic dziwnego, że o zamówienie biją się potentaci z Europy

W tzw. dialogu technicznym, poprzedzającym przetarg, wzięło udział ośmiu oferentów, m.in. francuski DCNS z okrętami typu Scorpene, hiszpański koncern Navantia (okręt S-80A), niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (okręty U 212A lub U 214A) oraz szwedzkie konsorcjum z okrętem typu A26.

Okazja do ponownego zaprezentowania swoich możliwości pojawiła się w czasie Balt Military EXPO w Gdańsku. Uczestniczyli w nich najważniejsi konkurenci i polskie stocznie, które także patrzą łakomym okiem na program Orka. Francuski DCNS w zabiegach o kontrakt połączył siły ze Stocznią Remontową Nauta. Teraz zapowiedział, że jest w stanie poszerzyć swoją ofertę współpracy.

- Strategia DCNS zakłada, że okręty dla polskiej marynarki powinny być budowane w polskich stoczniach - powiedział w Gdańsku Alain Fougeron, wiceprezes DCNS. - Polska powinna być niezależna w zakresie serwisowania i remontów okrętów, a najlepszym sposobem na zdobycie kompetencji w tym zakresie jest uczestnictwo w budowie.

9 lipca DCNS i fundusz MARS, będący właścicielem Stoczni Remontowej Nauta, wchodzący właśnie do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, podpiszą porozumienie o wspólnym oferowaniu okrętów Marynarce Wojennej. Wcześniej DCNS brał pod uwagę współpracę, a nawet wejście kapitałowe do Stoczni Marynarki Wojennej. Jak poinformował Fougeron, negocjacje były zaawansowane, ale nie mogły zostać zakończone z powodu upadłości likwidacyjnej wojennej stoczni.

- Z MARS i Nautą znaleźliśmy pole do porozumienia - dodał Fougeron. Powrót do rozmów z SMW, gdyby upadłość zmieniono na układową, byłby możliwy za zgodą partnera DCNS, czyli funduszu MARS. Współpraca miałaby nie ograniczać się wyłącznie do kontraktów dla polskiej marynarki, ale obejmować kontrakty DCNS do marynarki francuskiej, eksportowe czy te realizowane dla branży morskiej energetyki wiatrowej.

- Powołaliśmy zespół, który analizuje możliwości pozyskania dostawców w Polsce - dodał Fougeron.

Z walki o kontrakt na budowę okrętów podwodnych nie rezygnują Szwedzi. - Dołączyliśmy do dialogu technicznego - powiedział Tobias Wenneberg, starszy wiceprezes, dyrektor na Europę Środkową i Wschodnią w Saab AB. - Współpraca z polskim przemysłem stoczniowym dałaby obopólne korzyści. Za wcześnie jednak mówić o szczegółach naszej oferty. Branża stoczniowa ma w Polsce długie tradycje oraz potrzebne kompetencje i strona szwedzka jest zainteresowana współpracą.

Jacek Klein