Polska powinna mieć silną Marynarkę Wojenną. Tak zdecydowała większość internautów w sondzie, którą przez kilka dni prowadziliśmy na naszej stronie.
Za posiadaniem silnej floty wojennej opowiedziało się 61, 6 proc. uczestniczących w głosowaniu, przeciwnego zdania było 37 proc.. „Nie wiem” odpowiedziało zaś 1, 4 proc. internautów.
Takie wyniki były do przewidzenia. Większość ludzi morza zdaje sobie bowiem doskonale sprawę z potrzeby posiadania przez nasz kraj silnej (tzn. zgodnej z naszymi potrzebami i na miarę naszych możliwości) Marynarki Wojennej. Niestety, rządzący (wszystkich ekip po 1989 roku) wydają się takiej świadomości pozbawieni.
O problemach polskiej floty wojennej piszemy od lat – robiliśmy to najpierw na łamach miesięcznika „Nasze MORZE”, teraz na portalumorskim.pl Od lat też obserwujemy ten sam paradoks – to społeczeństwo przekonuje władzę do budowy sprawnej Marynarki Wojennej, choć powinno być na odwrót.
Argumentów za posiadaniem odpowiedniej floty wojennej nie będziemy tutaj powtarzać. Padło ich już bardzo wiele. Problem polega na tym, że jest to zabawa w głuchy telefon. Mówi tylko jedna strona, społeczna, rząd pozostaje nieprzemakalny.
Żeby nie być gołosłownym. Kiedy w marcu minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zaprezentował koncepcję rozwoju Marynarki Wojennej do roku 2030, która okazała się, delikatnie mówiąc, mało precyzyjna, zaapelował jednocześnie o rozpoczęcie społecznej debaty na ten temat. W praktyce wygląda to tak, że od pół roku, bezskutecznie, prosimy pana ministra o udzielenie nam wywiadu.
W kwestii modernizacji morskich sił zbrojnych rząd zasłania się zwykle kosztami. Tworzenie floty wojennej jest drogie i długotrwałe - twierdzi. To prawda, ale z płaceniem na Marynarkę Wojenną (podobnie zresztą jak w ogóle na wojsko) jest jak z polisą ubezpieczeniową – może się nigdy nie przydać, ale jak coś się stanie, dobrze ją mieć.
Warto posłuchać co o kosztach modernizacji polskiej floty wojennej mówią fachowcy. W kwietniu w miesięczniku „Raport” ukazał się list podpisany przez 23 emerytowanych admirałów. Dowodzą oni, że zakup nowych okrętów byłby możliwy (przynajmniej częściowo) nawet bez dodatkowych funduszy, gdyby nie obniżano systematycznie budżetu Marynarki Wojennej. W latach 1999-2009 zmniejszono go aż o 81 procent!
Ja zaryzykowałbym jeszcze jeden argument. Oblicza się, że koszty związane z organizacją w naszym kraju Euro 2012 wyniosą ponad 90 mld zł. Wystarczyłaby tylko część tej kwoty, aby znacząco poprawić kondycję polskiej floty wojennej. Bez Euro 2012 może byłoby mniej imprezowo, ale za to bardziej bezpiecznie.
Tomasz Falba
Fot. Tomasz Falba
SONDA: Czy potrzebna jest nam Marynarka Wojenna?
Tylko natychmiastowe oderwanie bandy tuska od koryta daje nadzieje na przyszłośc dla młodego pokolenia i normalnośc w naszym kraju.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.