Ponad połowa z 87 strażaków gdańskiej Portowej Straży Pożarnej "Florian" została zwolniona. Zarząd Morskiego Portu Gdańsk o połowę obniżył bowiem finansowanie jednostki. - To ludzie, którzy pracują tutaj od ponad 30, czasem nawet 40 lat - podkreśla Konrad Rozwadowski, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Portowej Straży Pożarnej w Gdańsku, i zaznacza, że grupowe zwolnienie tuż przed zbliżającymi się mistrzostwami Euro 2012 jest nieracjonalne. Bowiem PSP Florian, oprócz tego, że zajmuje się ochroną przeciwpożarową czy ekologiczną portu, działa także na przylegających do niego częściach miasta. Jeden z oddziałów mieści się w pobliżu PGE Areny. A jak podkreślają jego pracownicy - w czasie takich imprez jak Euro zwiększone jest m.in. zagrożenie terrorystyczne czy ryzyko wypadków. Ci, którzy pracy nie tracą, też nie mają powodów do zadowolenia. Nie dość, że ich średnia płaca wynosi 2500 zł brutto, to niebawem może się zmniejszyć. - Najprawdopodobniej strażacy będą musieli zrezygnować z części pensji, bo inaczej nie wystarczy środków na odprawy dla zwolnionych - podkreśla Rozwadowski. - Co więcej, kwotę 2,5 tys. zł brutto można traktować jako zawyżoną, bo niektórzy dorabiają w naszym warsztacie naprawą gaśnic. Są więc osoby, które zarabiają zaledwie 1900 zł brutto. To śmieszne pieniądze. Zarząd portu odpowiada, że taka sytuacja jest spowodowana przyczynami formalnymi.
- Między naszą firmą a pracownikami PSP Florian nie było konfliktu. Zmniejszenie finansowania jest spowodowane koniecznością zawarcia nowej umowy, bo poprzednia obowiązywała od blisko 10 lat - wyjaśnia Janusz Kasprowicz, rzecznik ZMPG. - Od 1 marca obowiązki ochrony przeciwpożarowej jednostek poruszających się na akwenach wodnych portu będzie prowadzić Straż Ochrony Portu Gdańsk. Bezpieczeństwo portu i załóg statkowych, które jest dla nas priorytetem, będzie więc zapewnione. Redukcja miejsc pracy w Portowej Straży Pożarnej "Florian" odbyła się już trzy lata temu, gdy pracowało w niej 200 osób. Jak podkreślają strażacy - wówczas decyzja mogła wydawać się racjonalna, ale teraz jest nie do zaakceptowania. Dlatego planują akcję protestacyjną pod budynkiem Zarządu Morskiego Portu Gdańsk - najprawdopodobniej odbędzie ona się w środę.