Żegluga

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu zrobił wyjątek od nakazu zamknięcia śluzy w Brzegu Dolnym i zezwolił na prześluzowanie jednego z transportów, który utknął przed  śluzą.

Rzecznik RZGW Wrocław w rozmowie z portalem RynekInfrastruktury.pl tłumaczy, że jest to spowodowane groźbą kar finansowych, którą wystosowała stocznia w Kędzierzynie-Koźlu. W wyniku zamknięcia we wtorek śluzy w Brzegu Dln., przed śluzą utknęły m.in. pchacze prowadzące kadłuby wyprodukowane w stoczni Damen Shipyards Koźle. Władze stoczni poinformowały RZGW Wrocław, że jeśli stocznia otrzyma nakaz zapłaty kar umownych za niedostarczenie ładunku do odbiorcy w terminie, to będzie chciała obciążyć tymi karami RZGW.

Poza tym ze słów RZGW Wrocław wynika, że złamanie zakazu użytkowania śluzy związane jest także z tym, że RZGW kwestionuje zasadność decyzji Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który nakazał wyłączenie z użytkowania wrót wsporczych dolnych (co w praktyce równa się zamknięciu śluzy) i nakazał ich wymianę do 31 grudnia br. Od tej decyzji RZGW odwołał się do Generalnego Inspektora Nadzoru Budowlanego, jednak fakt złożenia odwołania nie zmienia stanu prawnego – decyzja DWINB ma bowiem rygor natychmiastowej wykonalności.

RZGW: Nie mogliśmy zwlekać, zamknięta śluza naraziłaby nas na straty

– Wczoraj RZGW we Wrocławiu podjęło decyzję o prześluzowaniu na śluzie Brzeg Dolny statków płynących w dół rzeki Odry. W naszej opinii śluza nie jest w tak złym stanie, jak ocenił to Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, a nakaz jej zamknięcia został wydany zbyt pochopnie. Świadczyć może o tym m.in. fakt, że kilka dni po wydaniu decyzji, inspektor wysłał nam jeszcze jedno pismo: nakaz sporządzenia ekspertyzy stanu obiektu. Pierwotna decyzja w żaden sposób nie precyzuje, jakie jest zagrożenie, w piśmie nie ma też żadnych konkretów i trudno o nie, bo żeby zbadać śluzę, trzeba ją najpierw osuszyć. Śluza jest sprawna i nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo, dlatego odwołaliśmy się od tej decyzji do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie. Nie możemy jednak zwlekać, czekając na decyzję Głównego Inspektora. Ryzykowalibyśmy znacznie więcej nie otwierając śluzy – mówi portalowi RynekInfrastruktury.pl Piotr Stachura, rzecznik RZGW Wrocław.

Rzecznik tłumaczy, że powodem zastosowania wyjątku i prześluzowania statków jest konieczność zabezpieczenia budżetu Skarbu Państwa przed zagrożeniem potencjalnymi odszkodowaniami. – Każdy dzień postoju zestawu prowadzonego przez Stocznię Damen Koźle ponosi straty w wysokości kilku tysięcy euro za każdy dzień opóźnienia. Włodarze stoczni poinformowali nas pisemnie, że za kary wynikłe z nagłego opóźnienia transportu będą obciążać administratora rzeki, a zatem będą domagać się odszkodowania z budżetu państwa. Mając na uwadze fakt, że śluza Brzeg Dolny jest sprawna i jej rzeczywisty stan techniczny nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa obiektu, podjęliśmy decyzję o prześluzowaniu czekającego zestawu, aby nie narażać budżetu państwa na realne zagrożenie bardzo wysokich odszkodowań z tytułu opóźnień. Śluzowanie odbyło się w uzgodnieniu ze służbami zarządzania kryzysowego, podczas procedury na peronie śluzy zapewniliśmy obecność jednostek straży pożarnej oraz przedstawicieli Urzędu Żeglugi Śródlądowej, zatem „dmuchając na zimne” dopełniliśmy wszelkich starań, by śluzowanie odbyło się w pełni bezpiecznie – mówi Stachura.

Śluza jest sprawna i wypełnia swoją funkcję poprawnie

Przedstawiciel RZGW Wrocław dodał również, że instytucja ta podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie wydanej przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego we Wrocławiu decyzji, od której z resztą formalnie już się odwołał. – W naszej opinii ocena stanu technicznego śluzy jest bardzo subiektywna i nie została należycie uargumentowana. Śluza jest sprawna i wypełnia swoją funkcję poprawnie. WINB nie wskazał, w jaki sposób i na czym polega zagrożenie, na podstawie którego nadał decyzji rygor natychmiastowej wykonalności. Zarówno narzucona w decyzji wymiana nieszczelnych wrót, jak i wykonanie szczegółowej ekspertyzy do końca tego roku jest absolutnie nierealne. Zdefiniowane w obu przypadkach terminy wykluczają możliwość realizacji nakazanych zadań. Zamówienie produkcji i montaż nowych wrót to proces co najmniej 4-5 miesięczny, a wykonanie dokładnej ekspertyzy wymaga ok. 3 miesięcy. 2 grudnia przygotowaliśmy oficjalne odwołanie od decyzji WINB, trafiło ono już do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie. W obliczu długotrwałej procedury odwoławczej, nie chcemy narażać budżetu państwa na potencjalne roszczenia finansowe, gdyż mogłyby to być ogromne kwoty. Zdecydowaliśmy zatem o prześluzowaniu transportu, o którego planach przepłynięcia wiedzieliśmy już od kilku miesięcy, a nagła decyzja WINB, opatrzona rygorem natychmiastowej wykonalności, niespodziewanie zatrzymała transport – skonkludował Piotr Stachura.

Nie zrealizowano zaleceń pokontrolnych po pierwszym sprawdzeniu śluzy

Przypomnijmy, iż na śluzie przeprowadzone zostały dwie kontrole zlecone przez WINB. Kontrola wrześniowa stwierdziła, że stan techniczny śluzy jest zły i nakazała dokonanie prac remontowych. Kolejna kontrola, przeprowadzona w listopadzie, stwierdziła, że żadne prace nie zostały przeprowadzone. W efekcie tej ostatniej kontroli, WINB wydał decyzję o konieczności zaprzestania użytkowania śluzy.

Problem z jej zamknięciem nie dotyczy tylko armatorów biznesowych; przez śluzę nie może przepłynąć lodołamacz płynący do Wrocławia na zimową służbę. 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter